Strona 4 z 7

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Sob gru 31, 2016 16:24
przez Szalony Kot
Zuzi nie udało się złapać przez dwie godziny - nawet weszła do klatki lapki, ale... Nie zadziałała zapadka.
Pojechała Kasia zamiast niej.

Zostało 5 kotów. I oficjalnie pewne - mamy czas do wtorku wieczór.

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Sob gru 31, 2016 21:53
przez OKI
Dziewczyny, kawał świetnej roboty!
Za kolejne adopcje :ok:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Sob gru 31, 2016 22:29
przez Szalony Kot
To głównie Sylwia ;) ja to tam, aktualizuje tylko.

Mamy też w zapasie dom tymczasowy dla Zuzi - jedna z sąsiadek chce wziąć, nie ma kotów, chodzi o jej lepszą socjalizację.
Jutro państwo, którzy zabrali dwa czarne koty przyjada po trzeciego ;)
Także jest szansa, że damy radę!

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Nie sty 01, 2017 9:23
przez OKI
I tego Wam życzę w Nowym Roku! :ok:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Nie sty 01, 2017 10:13
przez ASK@
Niech się uda!

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Nie sty 01, 2017 23:27
przez Szalony Kot
Pojechał ostatni czarny. W nowym domu cała ekipa siedzi głównie pod łóżkiem, ale daje się głaskać, mruczy, łasi się :)

Dwie buraski i czarno-biała Majka po takim rozgęszczeniu też są aż przesadnie miłe, przybiegają jak tylko słyszą że idzie człowiek, oczekują głaskania, drapania.
Jutro wieczorem Zuzia pojedzie do domu tymczasowego, gdzie będzie jedynaczką.

We wtorek wieczorem wszystkie koty muszą zniknąć.

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Pon sty 02, 2017 6:47
przez ASK@
:!: :!: :!:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Pon sty 02, 2017 11:45
przez Ewa.KM
Szalony Kot pisze:We wtorek wieczorem wszystkie koty muszą zniknąć.

Kurcze nie pomogę. Mam teraz w domu 8 kotów, a piwnice gdzie do tej pory trzymałam koty na kwarantannie, spółdzielnia mi wypowiedziała (po skargach lokatorów) ale odpuściłam negocjacje z lokatorami i spółdzielnią bo tam zdążyły "osiedlić" się kokcydia.

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Pon sty 02, 2017 23:35
przez Szalony Kot
Ewa, przykro mi to słyszeć, wiem, jak taka piwnica ułatwia życie w przypadku np. kwarantanny czy przetrzymania dzikusa po sterylce...

A w mieszkaniu:
- Majka pojechała do nowego domu :ok:
- Zuzi nie udało się złapać. Mimo przegłodzenia i ustawionej klatki-łapki, klatka zamknęła się... przed Zuzią. A potem kotka już miała wszystko i wszystkich w nosie. DT nie zraża się, czeka na kotę.
- nad burymi dziewczynami ktośtam się zastanawia. Ale wszystkich przerażają ewentualne koszty, to są dwie mocno starsze panie... czekamy na decyzje i zaciskamy kciuki.

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Pon sty 02, 2017 23:55
przez Ewa.KM
Zawsze łatwiej znaleźć kasę niż dom. Rozprowadzic 12 starych kotów w dwa tygodnie to i tak genialny wynik.
Martyna jeśli to obawa przed kosztami leczenia to jutro pogadam z Dorota Sumińska i Karaś-Tęczą czy by nie wzięły ich pod swoja opiekę. Karaś-Tęcza sama z siebie, nie proszona nie bierze ode mnie za wizytę a leki sprzedaje po cenach hurtowych. Ostatnio dla mojego podopiecznego psa zafundował 15 kg worek suchej karmy wart 300 zł.
Tej piwnicy też mi szkoda, miała okna na południe trochę nad ziemią, był w niej nowy kaloryfer, powierzchnia tak 3 na 4 metry, ciepła, sucha, widna. Kiedyś była w niej suszarnia. Ale pierwsze badanie kup wykazało 3 plusiki w oznaczeniu kokcydiów, koty robiły brzydkie kupy. Kolejnym kotom które tam zamieszkały po wysprzątaniu, wypraniu legowisk i wyparzeniu kuwet, po 3 tygodniach wyszły pojedyńcze cysty kokcydiów. Biegunek wprawdzie jeszcze ładne. Teraz czekam na wyniki badania moich domowych i pewnie będzie to samo bo tego pierwotniaka mogłam przenieść na butach.

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 1:18
przez Szalony Kot
Dzięki Ewa :201494

I powodzeniu w leczeniu kokcydiów... to niestety upierdliwe bestie :/

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 8:14
przez Ewa.KM
Oficjalnie potwierdzam, że Dorota Sumińska deklaruje DOZYWOTNIĄ opiekę weterynaryjną dla Magdy i Dzidki. Może mimo to zróbmy zrzutkę na pakiet startowy dla kotek. Czyli badanie krwi, kupy, testy i jak cos wyjdzie nie tak, to na zakup odpowiedniej karmy?

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 16:25
przez Szalony Kot
Trzymajcie kciuki, chyba się uda bez DT dla burasek :ok: tylko od razu DS :ok:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 17:43
przez ametyst55
Szalony Kot pisze:Trzymajcie kciuki, chyba się uda bez DT dla burasek :ok: tylko od razu DS :ok:


:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Apel o przygarnięcie - opiekunka poważanie chora.

PostNapisane: Wto sty 03, 2017 19:07
przez ASK@
:ok:
Są i to wielkie!
Kilka lat temu szukałam domu tylko 4 dorosłych kotów po zmarłej sąsiadce. Czasu fejsa nie było. Udało się jednak dzięki wielkiej akcji jaka na miau ruszyła. Więc wiem jak bywa straszno i śmieszno.
Cieszę się, że te koty trafiły w tak energiczne ręce . I podziwiam za zapał i zaangażowanie.