Rozmawiałam z Praksedą. Są już wyniki krwi i niestety, nie wyszły dobrze... Nie jestem w stanie dokładnie powtórzyć tego, co mi przekazała Prakseda, a jej pan doktor, ale morfologia wyszła źle, podwyższone są parametry nerkowe, wątrobowe i cukrzycowe. Wyszedł też źle jakiś enzym, co może oznaczać dwie rzeczy - albo, że kot ma chłoniaka, albo jakąś pourazową chorobę mięśni. Konieczne będzie wykonanie USG żeby potwierdzić lub wykluczyć chłoniaka, prawdopodobnie trzeba będzie też zlecić kolejne badania i sprawdzić dokładnie co tam w kocie siedzi.
Jedno jest pewne - jeśli kot ma pożyć jeszcze bez bólu i nie umrzeć w cierpieniach sam pod krzakiem, nie może wrócić tam, skąd został zabrany
Czyli jak najbardziej aktualna jest prośba o DT, a najlepiej DS. Tylko czy o dorosłego, schorowanego i całego czarnego kota będą się bić jakieś domki?
A zdążyłam się wczoraj ucieszyć, za wcześnie...