Melduję, że już po wszystkim
Ogonek u weta zachowywał się wręcz wzorowo! W życiu bym się nie spodziewała takiej łagodności po kocie wolnożyjącym. Dziś dał się poznać jako taki duży, nieporadny miś, pozwolił się obejrzeć, przebadać i wymiętosić, nie uciekał przy tym, trochę tylko poprotestował
USG wykazało chore nerki, wątrobę i miedniczki nerkowe, ale to już Prakseda jutro dokładnie napisze. Chłoniaka w każdym razie nie stwierdzono. Zalecono za to codzienne nawadnianie kota kroplówkami i podawanie leków, tak więc to nie koniec wizyt lekarskich.
Ogonek prawdopodobnie ma ok. 5 lat.
Miałam trochę inne wyobrażenie o tych zdjęciach
Ale są takie na jakie warunki pozwoliły.
Wcale nie chcę zdjęć...
Za dotychczasowy pobyt Ogonka w szpitaliku, kroplówki oraz badanie Prakseda zapłaciła 100zł.
Za dzisiejszą wizytę i USG - 100zł. Jutro wkleję zdjęcie paragonu.
Wydatki te zostały pokryte za wsparcie od Funduszu Pokrzywkowego oraz deklarację od Forumowego Darczyńcy - bardzo dziękujemy w imieniu swoim i Ogonka!