Zośka weterynarz Warszawa brak $

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 08, 2016 13:28 Zośka weterynarz Warszawa brak $

Przygarnęłam wczoraj Zośkę, przywiozłam do siebie z innego miasta. Przybłąkała się do rodzinnego domu, spała w kotłowni, już tak dwa tygodnie.
Zośka ma ok 4 miesiące, jest bardzo grzecznym kotkiem. W typie pluszaka niżeli kociego drapieżnika. Jest bardzo gadatliwa, ale miło się jej słucha. Może to przez robaki? Jak mniemam.
Kupiłam wyprawkę dla kotki, zamówiłam karmę i zostałam bez pieniędzy, tyle, co na odrobaczenie jej.
Studiuję w Warszawie i szukam tu weterynarza, taniego, dobrego, czy tacy są? Może takiego, co by Zośkę zbadał z dobrego serca.. Zosia całą noc, co godzinę robiła rzadką kupę, po całym moim mieszkaniu. Czasem z krwią. Śmierdzi jej z pyska, tylko by spała. Martwię się o nią, zaczęłam rozważać oddanie do schroniska. Może tam Zośkę zbadają?
Nie wiem, co robić. Nie stać mnie.
Ktoś był w takiej sytuacji? Chciałabym jej pomóc, ale najzwyczajniej nie mam za co.

pauzsp

 
Posty: 9
Od: Wto lis 08, 2016 12:50

Post » Wto lis 08, 2016 14:26 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

pauzsp pisze:Przygarnęłam wczoraj Zośkę, przywiozłam do siebie z innego miasta. Przybłąkała się do rodzinnego domu, spała w kotłowni, już tak dwa tygodnie.

Kupiłam wyprawkę dla kotki, zamówiłam karmę i zostałam bez pieniędzy, tyle, co na odrobaczenie jej.



Najpierw to się idzie do weta, zamiast wydawać ostatnie pieniądze na wyprawki.
Kot może jeść mięso kupione w mięsnym zamiast przemysłowej gotowej karmy, załatwiać do najtańszego żwirku w plastikowym pojemniku (np. miska) zaadoptowanym na kuwetę, bawić samorobnymi zabawkami.

Ale musi być odrobaczony i zaszczepiony (tu "przyoszczędzić" się nie da).

Kociak może mieć panleukopenię (oby nie).

Dzwoń po wetach, może gdy przedstawisz sytuację to zgodzą się byś spłaciła dług w ratach (np ze stypendium czy dorywczej pracy).
Może jakaś warszawska kocia fundacja by kotu pomogła.

Jedno jest pewne: jeśli czegoś szybko nie zrobisz to kociak może umrzeć bo biegunka szybko wyniszczy młody organizm.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto lis 08, 2016 14:41 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Do weta miałam iść dziś, mam iść. Zośka jest ze mną od wczoraj wieczorem, dzisiaj przewidziałam odrobaczenie. Ze szczepieniem chciałam się wstrzymać, bo nie jestem pewna, czy nie była szczepiona. Kot nie jest dziki, ewidentnie od małego miał dom.
Naczytałam się różnych opinii o warszawskich klinikach i weterynarzach. Chciałabym rzetelnej porady. Jakiś konkretów. Nie chcę iść z tym do byle kogo. Wykonałam jeden telefon- usłyszam, że kot jest chory i jeśli nie mam pieniędzy powinnam ją oddać. Czyli co, schronisko? Świetny specjalista.
Zośka nie ma panleukopeni, nie wymiotuje, co prawda śpi, ale jest kontaktowa, mruczy, tuli się, czasami polata za piłką, kiedy wypocznie chodzi za mną po mieszkaniu. Nie wisi nad miską, ma apetyt. Dużo pije.
Jedyne objawy kotki, raz jeszcze napiszę to:
-biegunka, zdarzyła się z krwią
-nieprzyjemny zapach z pyska.
Jeżeli chodzi o sen, nie wiem, czy to taka jej natura.

pauzsp

 
Posty: 9
Od: Wto lis 08, 2016 12:50

Post » Wto lis 08, 2016 15:47 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Szczepienie to nie obowiązek i nie jest takie konieczne więc w początkowej fazie można to pominąć.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto lis 08, 2016 15:54 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Schronisko to najgorszy pomysł. Przejrzy watek Palucha a zobaczysz ile trafiających tam zdrowych kotów nie przeżywa kwarantanny, poza tym schroniska są dla kotów bezdomnych a Twoja kotka już taka nie jest i schronisko nie powinno takich kotów przyjmować.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto lis 08, 2016 16:01 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Martinnn pisze:Szczepienie to nie obowiązek i nie jest takie konieczne więc w początkowej fazie można to pominąć.

W Warszawie chodzi panleukopenia, wiec proszę nie opowiadaj głupstw, bo mogą kosztować życie :evil: .
Wg mnie przegląd na pewno, pokusiłabym sie o szczepieni interwencyjne. Piszę pw z numerem telefonu, jeśli chcesz porady lub wparciach.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lis 08, 2016 16:02 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Tak, nie jest konieczne. Jeśli masz kota dorosłego z już wykształconym układem odpornościowym. Proszę Cię, nie radź nigdy! nikomu z kociakiem, że szczepienie jest nieobowiązkowe. W sensie prawnym- tak, nie ma przymusu szczepienia np na wściekliznę jak u psów. Ale jest konieczne.

Szczepienie kota to wydatek rzędu 30-40zł. Nie wiem, co kupiłaś kotu w wyprawce, ale tak jak mówi Koniczynka- trzeba było w ramach wyprawki kotu zafundować weterynarza...
Nic to, mleko sie rozlało. Mimo wszystko mało kto będzie skłonny wysłać Ci pieniądze ot tak. Możesz poprosić weterynarza o odroczenie zapłaty- uzbierasz coś po drodze. Możesz np. wystawić jakieś przedmioty na bazarek. Jak wstawisz zdjęcie paragonu za leczenie też znajdzie się więcej chętnych na wsparcie, niż w reakcji na jednego posta.

Działaj, koty są tego warte!

Vombat

 
Posty: 431
Od: Wto gru 08, 2015 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2016 16:07 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

A ja mówię ogólnie, można z tym zaczekać, a jak nie zajmuje się jakimiś wolnożyjącymi kotami itd to raczej prawdopodobieństwo niewielkie.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto lis 08, 2016 16:09 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Martinn ogólnie to jest tak, że kociaki i szczeniaki się szczepi bo panleuko czy parwo można przynieść na butach do domu.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto lis 08, 2016 16:14 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Nic to, mleko sie rozlało. Mimo wszystko mało kto będzie skłonny wysłać Ci pieniądze ot tak. Możesz poprosić weterynarza o odroczenie zapłaty- uzbierasz coś po drodze. Możesz np. wystawić jakieś przedmioty na bazarek. Jak wstawisz zdjęcie paragonu za leczenie też znajdzie się więcej chętnych na wsparcie, niż w reakcji na jednego posta.

Działaj, koty są tego warte![/quote]

Ja nie żebrzę o pieniądze, pytam o warszawskich wet, którzy pomagają. O fundacje, które będą chciały pomóc, do których mogę zawieźć Zośkę. Cokolwiek..
O specjalistów, którzy kiedy usłyszą, że mam 80 zł nie odeślą mnie z kwitkiem, jak jeden Pan to zrobił.

pauzsp

 
Posty: 9
Od: Wto lis 08, 2016 12:50

Post » Wto lis 08, 2016 16:25 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Fundacje pomagają zwierzętom bezdomnym i wolnżyjącym. Twoja kotka jest właścicielska - możesz uzyskać leczenie na kredyt i w tym ewentualnie mogę pomóc.
80 zł powinno wystarczyć na początek :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lis 08, 2016 16:30 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Moja kotka miała być u mnie w domu tymczasowym, żeby nie spała pod oknami, przy ruchliwej ulicy. Nie zapadła decyzja co z nią, inna sprawa jest taka, że skradła moje serce, ale nie mogę zapewnić jej, jak widać odpowiednich dla niej warunków..
Super, że to wystarczy:), ale gdzie i do kogo udać się z nią najlepiej? Potrzebuję konkretów, żeby zacząć cokolwiek działać..

pauzsp

 
Posty: 9
Od: Wto lis 08, 2016 12:50

Post » Wto lis 08, 2016 16:33 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

pauzsp pisze:Do weta miałam iść dziś, mam iść. Zośka jest ze mną od wczoraj wieczorem, dzisiaj przewidziałam odrobaczenie. Ze szczepieniem chciałam się wstrzymać, bo nie jestem pewna, czy nie była szczepiona. Kot nie jest dziki, ewidentnie od małego miał dom.

Pomyśl logicznie: jak kotek który od dwóch tygodni śpi u Twoich rodziców w kotłowni mógł być zaszczepiony?
Nikt nie szczepi by następnie wyrzucić na ulicę. A na pewno nie dwukrotnie.
Twoi rodzice mogli chociaż go odrobaczyć przez ten czas skoro karmili.
Majątku to nie kosztuje, można nawet na początek zwykłym dziecięcym pyrantelum.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto lis 08, 2016 16:35 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

A co kicia je? Zmieniałaś jej ostatnio dietę?
Mleka oczywiście nie dostaje?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lis 08, 2016 16:41 Re: Zośka weterynarz Warszawa brak $

Moja mama ma trzy przygarnięte koty, 6 miesięczne, niewiele większe od niej.Jednego 9 letniego. Zośki nie dokarmiała, bo nie zdecydowała się na kolejnego kota w domu. Ja i mój brat nie mogliśmy jej nawet głaskać.
Byłyśmy pewne, że kotka ma właścicieli, w tym celu udałam się po okolicy, popytać. Nikt o Zośce nic nie wiedział.
Zdecydowałam się, że wezmę ją ze sobą i tu będę w jej sprawie działać. W jakikolwiek sposób dbając o nią. Okazało się, że kotka jest chora.
Jak? Zośka jest wyjątkowo kontaktowym kotem. Łasi się, nie boi.
Miałam obawy, bez transportera, w szelkach wzięłam ją w podróż półtora godzinną. Nie wiedziałam jak będzie się zachowywać. Wiedziałam tylko tyle, że jest przyjazna.
Okazało się, że kot nie boi się podróży, całą drogę przeleżała mi na kolanach. Podróż metrem i komunikacją miejską po Warszawie odbyła pod moją kurtką, bez większych emocji. Przypuszczam, że Zośka mogła zostać podrzucona. Widać było koty, podobne do niej wiekiem, pod domem, są wychodzące. Nie mam pewności, że nie została zaszczepiona, bo ktoś musiał o nią dbać, a później porzucona, może została ostatnia z miotu? Nie mogli znaleźć jej domu? To tylko moje przypuszczenia, ale nie chcę ryzykować kolejnymi szczepieniami. Może właśnie ktoś jej się pozbył, bo była chora. Nie wiem.

pauzsp

 
Posty: 9
Od: Wto lis 08, 2016 12:50

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości