ataki kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 29, 2016 16:41 ataki kotki

Mam do was ogromną prośbę, szukam pomocy dosłownie gdzie się da... Moja kotka od kilku tygodni ma ataki epileptyczne. Byłam już u kilku weterynarzy, zrobiłam jej badania krwi i nic. Pytanie czy,ktoś z obecnych tu użytkowników miał podobny problem. Ale od początku : Kotka ma ok.1,5 roku i jest sterylizowana. Do tej pory nie miała problemów zdrowotnych. Na jesień zaczęła chorować na początek był katar, później zapalanie pęcherza... oczywiście z wszystkim chodziłam do zaufanego weta. W zeszłym tygodniu zaczęła się ślinić i lekko trząść - oczywiście poszłam z tym do weterynarza. Było podejrzenie choroby gardła. Dostała lek przeciwbólowy a później witaminy. Ataki ustały na jakiś czas a później uderzyły z zdwojoną siłą. Na papierze Kicia jest idealnie zdrowa. Weterynarze też nie potrafią niczego konkretnego stwierdzić. A ona dzień w dzień ma kilka ataków gdzie ślini się, jeży i cała trzęsie. Na początku ataki trały ok 1-2 minuty teraz ok. 3. Pojawiły się też problemy z trawieniem. Bardzo dużo je, ale nie wypróżnia się regularnie biorąc pod uwagę ilość pochłanianych przez nią porcji. Kotka nie jest do końca osowiała, bo bawi się normalnie, ale mimo to jest "nieswoja".
Nie wiem co robić, na pewno będę jej jeszcze robić prześwietlenie i usg, ale nie wiem czy to coś wykaże. Proszę o informacje jeśli mieliście podobny problem z Kociakiem

pareidolie

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Sob paź 29, 2016 16:19

Post » Sob paź 29, 2016 17:35 Re: ataki kotki

Podniosę
Jakie badania miała robione. opisz dokładnie. Wklej wszystkie wyniki jakie masz. KONIECZNIE!
To na pewno ułatwi w odpowiedzi. Nie jeden wet mógłby się zawstydzić swgo gapiostwa.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob paź 29, 2016 18:39 Re: ataki kotki

na razie mam tylko badanie krwi : https://drive.google.com/file/d/0B2rFdy ... sp=sharing
ale 3 weterynarzy ją badało przy okazji i żaden nie wie co to może być :(

pareidolie

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Sob paź 29, 2016 16:19

Post » Sob paź 29, 2016 20:11 Re: ataki kotki

Weci nie mają ją oglądać i na oko stawiać diagnozy. Mają zbadać wsio co można. Ataki przypominają padaczkowe a ich przyczyna może być różna. Bez badań to jak wróżenie z fusów. A oni jeszcze forsę biorą.
U mni plik się nie otwiera.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob paź 29, 2016 20:58 Re: ataki kotki

Wrzucam w takim razie jeszcze raz : https://3.bp.blogspot.com/-eYuHEiK_d8I/ ... 43.bmp.jpg
może teraz będzie się otwierał. ja też myślę o padaczce a Kicia miała przed chwilą kolejny dłuższy atak taki,że aż ją rozłożyło na podłodze, gdzie do tej pory nie dochodziło do takich wstrząsów. Szczerze nie wiem co mam robić i gdzie z nią jechać. Bo od jednego z weterynarzy u którego byłam po samą poradę usłyszałam,ze żadnych leków mi nie przepisze dla niej, bo może to tylko zaszkodzić ( i może ma rację).

pareidolie

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Sob paź 29, 2016 16:19

Post » Sob paź 29, 2016 22:01 Re: ataki kotki

Zrób profil padaczkowy, to podstawa przy podejrzeniu padaczki.

Niewtajemniczona

 
Posty: 116
Od: Wto paź 04, 2016 21:52

Post » Sob paź 29, 2016 23:04 Re: ataki kotki

Niewtajemniczona pisze:Zrób profil padaczkowy, to podstawa przy podejrzeniu padaczki.

Co to jest profil padaczkowy? Pytam bo pierwsze słyszę o czymś takim a też mam kicię z padaczką.

Z badań to na pewno brakuje jonogramu. Często zdarzają się ataki przy np niedoborach wapnia. No i przydałby się rezonans.
Analizy dotychczasowych wyników się nie podejmę ale zajrzą tu dziewczyny, które się znają i pomogą.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Sob paź 29, 2016 23:11 Re: ataki kotki

pareidolie pisze: Bo od jednego z weterynarzy u którego byłam po samą poradę usłyszałam,ze żadnych leków mi nie przepisze dla niej, bo może to tylko zaszkodzić ( i może ma rację).

8O
Przecież padaczkę u kotów się leczy tak samo jak u ludzi. Moja Mysia miała zdiagnozowaną padaczkę w lutym zeszłego roku. Wetka od razu włączyła leczenie a w międzyczasie były robione kolejne badania. Przecież każdy atak jest ogromnym obciążeniem dla organizmu, a w szczególności dla mózgu. Atak padaczkowy potrafi nawet zabić. W ekstremalnych przypadkach wprowadza się koty w stan śpiączki farmakologicznej, żeby tylko wyciszyć ataki. Od lutego do sierpnia testowaliśmy różne leki i kombinację leków. Niektóre trochę pomagały, inne pogarszały sytuację. Od sierpnia Mysia dostaje Pregabalinę i nie miała ataku.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Nie paź 30, 2016 0:41 Re: ataki kotki

Irlandzka Myszka pisze:Co to jest profil padaczkowy? Pytam bo pierwsze słyszę o czymś takim a też mam kicię z padaczką.


Profil padaczkowy to badanie krwi, które "daje możliwość wyeliminowania" (to nie jest takie zero jedynkowe) innych przyczyn tego rodzaju ataków, a przynajmniej jest to badanie od którego się zaczyna:
http://www.vetlab.pl/files/katalog2013.pdf str. 13
Praktycznie wszystkie laboratoria weterynaryjne oferują takie profile.

To jest fragment tekstu który pisałam dla innego forum, napisane jest pod kątem psów, ale aż tak znacznych różnic nie widzę, przynajmniej o tej godzinie :wink:
"Nie ma na chwilę obecną testu jednoznacznie potwierdzającego obecność padaczki idiopatycznej, pozostaje jedynie wykluczyć inne możliwe choroby które mogą prowadzić do wystąpienia napadów drgawkowych, są to między innymi: zatrucia, zaburzenia metaboliczne, nowotwory - pierwotne guzy mózgu lub guzy przerzutowe, białaczki, wrodzone wady budowy mózgu, choroby zapalne mózgu, choroby naczyń krwionośnych mózgu, krwotoki i zawały mózgu, itp.

Założenie jest takie, że jeśli w pierwszym tygodniu od pojawienia się drgawek wystąpią więcej niż dwa ataki, należy poszukać pogłębiających się przyczyn wewnątrzczaszkowych lub zewnątrzczaszkowych.

Wśród toksyn mogących wywoływać napady drgawek wymienia się: strychninę (np trutki na szczury i krety), metaldehyd - polimer aldehydu octowego (np trutki na ślimaki i szczury), węglowodory chlorowane (np insektycydy), związki fosforoorganiczne i karbaminiany (np insektycydy), ołów (np w linoleum, podbiciach dywaników, starszych farbach ołowiowych, bateriach, smarach, zużytym oleju samochodowym, piłeczkach golfowych, akcesoriach wędkarskich, śrucie), glikol etylenowy (np w akcesoriach fotograficznych, odmrażaczach samochodowych).

Wśród zaburzeń metabolicznych drgawki może wywołać hipoglikemia czyli zbyt niski poziom glukozy we krwi np w przebiegu cukrzycy, encefalopatia wątrobowa, hipokalcemia czyli obniżony poziom wapnia we krwi np u suk po porodzie lub w czasie karmienia, pierwotna hiperlipoproteinemia, zespół nadmiernej lepkości w przebiegu np szpiczaka, ciężkie zaburzenia elektrolitowe np hipernatremia, nadmierna osmolarność przy np nieleczonej cukrzycy, zawał serca albo przedłużająca się ciężka mocznica, choroby tarczycy, nadmierne zarobaczenie (szczególnie szczenięta), niektóre choroby zakaźne (np nosówka) albo niektóre leki np ibuprofen mogą również prowadzić do wystąpienia drgawek. I wiele innych...

Jakie badania można zrobić, żeby wykluczyć ewentualne inne przyczyny występowania napadów drgawek: morfologia krwi: informacja o ewentualnym stanie zapalnym w organizmie lub możliwej białaczce, inne badania krwi: profil nerkowy (encefalopatia mocznicowa), profil wątrobowy (encefalopatia wątrobowa, krążenie wrotno-układowe), oznaczenie glukozy (nowotwór trzustki), ew. oznaczenie fruktozaminy (cukrzyca), oznaczenie elektrolitów (Ca, Mg, Na, K, Cl), oznaczenie cholesterolu (niedoczynność tarczycy, choroba Cushinga), oznaczenie stosunku albumin do globulin (choroby autoimmunologiczne) i inne, oczywiście jeśli jest taka możliwość, a z tym bywa u nas różnie można diagnostykę znacznie poszerzyć np o rezonans magnetyczny czy tomograf komputerowy, w celu wykazania zmian śródczaszkowych. "

Niewtajemniczona

 
Posty: 116
Od: Wto paź 04, 2016 21:52

Post » Nie paź 30, 2016 0:57 Re: ataki kotki

Twoi weci plotą androny. Padaczka ma przyczynę. Jeśli to padaczka. Bo takie ataki mogą wywołać obrażenia czy choroba. I jak najbardziej podaje się kotu leki bo inaczej same ataki mogą kota zabić. Ale najważniejsze to ustalenie przyczyn ich występowania.

Twoi weci nie wysilili się bo morfologia z biochemią deczko rozrzerzoną nie jest pełną diagnozą. Widząc ,że nie ma odpowiedzi winni iść dalej. Testy też winny być zrobione na FELV/FIV.
Niewtajemniczona w swym poście wymieniła ważne badania.
Zmień weta.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie paź 30, 2016 1:50 Re: ataki kotki

Jedną z wielu przyczyn padaczki mogą być również pasożyty (i - o ile pamiętam - nie tylko te umiejscowione w mózgu).
Ponadto skoro są ataki, a każdy kolejny atak toruje drogę następnym (sama to zauważyłaś, ataki są coraz dłuższe, będą i coraz częstsze), i w dodatku jest ich wiele, to uważam za zasadne wprowadzanie leczenia, nawet bez poznania przyczyny. Kotka może wpaść w stan padaczkowy, który ją zabije. Cholernie niebezpieczna choroba.
Diagnoza na cito, jonogram, trucizny itp. Ale leczenie jak najprędzej.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie paź 30, 2016 8:58 Re: ataki kotki

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Zaraz jedziemy do Kliniki weterynaryjnej, która jest od 10 niestety. Ataki się na razie się nie nasilają jedne są cięższe a inne lżejsze. Mam nadzieję że na miejscu nam pomogą.

pareidolie

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Sob paź 29, 2016 16:19

Post » Nie paź 30, 2016 11:15 Re: ataki kotki

Dzięki Niewtajemniczona za odpowiedź. Rozszerzona jak najbardziej mi rozjaśnia. Zdziwiłam się nazwą profil padaczkowy bo pierwszy raz się z nim spotkałam. Ale nie ma się co dziwić - ja niestety mam na co dzień do czynienia z weterynarią z końca XIX wieku.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon paź 31, 2016 12:00 Re: ataki kotki

Dziękuję raz jeszcze za wszystkie odpowiedzi. Diagnoza to padaczka wrodzona. Kira dostała już leki, które wet powiedział że przez dwa dni może mieć jeszcze ataki alw już słabsze i będzie ich mniej. Faktycznie wczoraj liczba ataków zmalała. Mam nadzieję ze teraz będzie już tylko lepiej. Dodatkowo powiedział mi że u kota padaczka wrodzona objawia się od początku drobnymi tikami nerwowym, których właściciel bardzo często nie zauważa a dopiero po ok. 1,5 się objawia całkiem.

pareidolie

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Sob paź 29, 2016 16:19

Post » Pon kwi 10, 2017 15:48 Re: ataki kotki

hej pisze po dłuższej przerwie, bo zapomniałam totalnie raz jeszcze wam podziękować. Przypadek o którym wyżej pisałam nie był wcale padaczką. Leki pomogły na jakieś dwa tygodnie i wróciły w listopadzie z podwojoną mocą. Niestety jak trafiłyśmy do weta po kolejnym ataku okazało się że kotka ma 42 stopnie gorączki... nie reagowała na leki w kolejnych już badaniach wyszło, że ma ostre zapalenie otrzewnej, której nie widziało 6 wcześniejszych weterynarzy, którzy konsultowali jej przypadek. Walka trwała o nią jakieś 24h, w kolejnym dniu temperatura kotki spadła do 32 stopni,przestała reagować na leki... Podjęłam już decyzję żeby ją uśpić skoro tak bardzo mocno ja męczymy a niestety nic nie pomaga i. w tym momencie serce przestało bić.
Nie wiadomo tak naprawdę do końca czego wynikiem było to zapalenie i dlaczego żaden lekarz wcześniej tego nie wychwycił. Prawdopodobnie było to powikłanie po sterylizacji.
W każdym razie raz jeszcze Wam dziękuję za pomoc :) Może następnym razem będę miała więcej szczęścia.

pareidolie

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Sob paź 29, 2016 16:19

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot] i 525 gości