Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2015 19:35 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

To ja do Piranii,która jest z Katowic,a ja /ekhem/ z Zagłębia-Ty moja klucho śląska!
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Śro lut 04, 2015 19:58 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

mamaja4 pisze:To ja do Piranii,która jest z Katowic,a ja /ekhem/ z Zagłębia-Ty moja klucho śląska!

lubię kluchy śląskie :1luvu:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Śro lut 04, 2015 20:04 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

No to masz,nawet się nie umyła po suchym :D
Obrazek
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Czw lut 05, 2015 0:56 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Śliczna klucha :love:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 21, 2015 11:19 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Tosia wczoraj nasikała do łóżka.
Ja:
wczoraj - Tosiuniu, nic się nie stało
dzisiaj - Tosiuniu, nie wpuszczę Cię teraz do sypialni. To, że wczoraj powiedziałam, że nic się nie stało, to jeszcze o niczym nie świadczy :roll:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Nie cze 21, 2015 11:26 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Przygotowałam kurczaczka, rozłożyłam na 3 talerzyki i niosę maluchom.
"Hej, smarkacze, pobudka! Mamunia upolowała dla was myszkę!"

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19350
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie cze 21, 2015 21:03 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

I co? :lol:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Zdrowia, pieniędzy i szczęścia wszystkim .

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 101805
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lip 08, 2015 7:45 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Dzisiaj do Tiena który w łazience próbował wysypać tampony z pudełka:
-Tienuś zostaw to. Tobie to nie potrzebne, ty jesteś chłopak.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Śro lip 08, 2015 9:56 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Mój TŻ szukając Venflona (typowego buraska-dachowca w paski i cętki) mruczy pod nosem "Gdzie ten padalec w doopę prążkowany" :ryk:

Qlka

Avatar użytkownika
 
Posty: 508
Od: Nie maja 18, 2014 21:12
Lokalizacja: Myszków

Post » Czw lip 09, 2015 19:39 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Wchodzę do budynku, gdzie pracuję i przed windą spotykam Maćka, kota firmowego. Uprzejmie wypraszam delikwenta za drzwi i jadę do biura na 3 piętro.
Mija z pół godziny. Siedzę przy biurku, w drzwiach pokoju stoi szefowa, gadamy. Za nią widzę Maćka, który dziarskim krokiem zmierza w głąb biura.

Jak się dostał - czort wie, bo ze schodów do biura są zamykane drzwi, z wind - drzwi na kartę. Nieważne. Trzeba futrzanego klienta wyprowadzić na podwórko.

Steruję Maćkiem do schodów. Idzie mi opornie, bo kociszcze pcha się do integracji z pracownikami i skręca do firm na każdym piętrze.

Schodzę z nim ze schodów i pogaduję: "Maciek, wychodź... nie, nie skręcaj z powrotem... idziemy, idziemy, nie zatrudnimy cię, nie ma etatów, nie nadajesz się zresztą... no szybciutko, zmykaj stąd...". Mina jakiegoś młodzieńca zmierzającego na 2 piętro - bezcenna. 8)
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38272
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 10, 2015 16:52 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

to o nie mógł z tobą w pokoju zostać?
w pracy by ci pomógł
a już chociażby krzyże wygrzał
dzisiaj tak zimno :wink:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54265
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt lip 10, 2015 17:57 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

MariaD pisze:Wchodzę do budynku, gdzie pracuję i przed windą spotykam Maćka, kota firmowego. Uprzejmie wypraszam delikwenta za drzwi i jadę do biura na 3 piętro.
Mija z pół godziny. Siedzę przy biurku, w drzwiach pokoju stoi szefowa, gadamy. Za nią widzę Maćka, który dziarskim krokiem zmierza w głąb biura.

Jak się dostał - czort wie, bo ze schodów do biura są zamykane drzwi, z wind - drzwi na kartę. Nieważne. Trzeba futrzanego klienta wyprowadzić na podwórko.

Steruję Maćkiem do schodów. Idzie mi opornie, bo kociszcze pcha się do integracji z pracownikami i skręca do firm na każdym piętrze.

Schodzę z nim ze schodów i pogaduję: "Maciek, wychodź... nie, nie skręcaj z powrotem... idziemy, idziemy, nie zatrudnimy cię, nie ma etatów, nie nadajesz się zresztą... no szybciutko, zmykaj stąd...". Mina jakiegoś młodzieńca zmierzającego na 2 piętro - bezcenna. 8)


Na studiach mieliśmy kota, który oficjalnie szwendał się po budynku, notorycznie objadał studentów z kanapek, czasem przychodził na zajęcia i lokował się na parapecie lub na kaloryferze albo na kolanach któregoś z chętnych studentów :D
Na święta jak była postawiona szopka na korytarzu eksmitował całą drewnianą świętą rodzinę i sam ulokował się w sianku - frekwencja przy szopce jak nigdy wcześniej :D
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lip 10, 2015 19:04 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Kiedy Czwórka był jeszcze mały długo myliłam się i mówiłam do niego "ptaszek malutki" a do Mariana (papużki) "chodź kotku".
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt lip 10, 2015 21:06 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Kiedy moja ma fazę upierdliwca bez powodu* zawsze mowie jej: "ja cię słyszę, tylko ignoruję". Po pięciu latach słowo daję - ona już chyba wie co to znaczy, bo zaczyna prychać z irytacją i sobie idzie.

*Np. siedzi na środku podłogi i wyje do księżyca i nie wie sama czego che. Bo tak. Jeść nie chce, zabawki nie, miziać - ależ skąd, na balkon też nie.

Jak broi i coś zrzuci/rozwali i od razu patrzy na moją reakcję, to zawsze jej mówię takim żartobliwie podniesionym tonem: "A pierdnąć w oponkę?!"

Delgada

Avatar użytkownika
 
Posty: 22
Od: Nie mar 22, 2015 19:40

Post » Sob lip 11, 2015 16:06 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Chyba zacznę stosować Twoją metodę, bo też mam takiego (a właściwie "taką") wyjca. Siada pod drzwiami abo na parapecie i wyje...

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Jacobtax i 491 gości