Strona 65 z 100

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Wto paź 09, 2018 21:00
przez Marzenia11
Uffff. Ma ryż. Czyli u mnie odpada :ryk:

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 0:36
przez Marzenia11
Nutka w pudle (nie wiem jak się zmieściła 8O ) i zblazowana Milena :mrgreen: - na dobranoc :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 6:14
przez MonikaMroz
Marzenia11 pisze:Fuj :mrgreen:
Jak to owady bez mięsa? Czyli skorupki?
bez zwierzęcego mięsa :D
To owadzie pewno jest. Blllleeeeee :ryk:

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 11:18
przez Marzenia11
MonikaMroz pisze:
Marzenia11 pisze:Fuj :mrgreen:
Jak to owady bez mięsa? Czyli skorupki?
bez zwierzęcego mięsa :D
To owadzie pewno jest. Blllleeeeee :ryk:

Nie wiem, nie próbowałam :ryk: ale patrząc na ilość zjadanych much i innych żyjątek to moze jednak jest smaczne? :mrgreen:

Zrobiłam dzisiaj Mice kroplówkę.

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 15:48
przez Marzenia11
Juz musiałam podkurzać, bo aż wstyd się przyznać kiedy ostatnio odkurzałam i zmywałam podłogi. Niestety hipoteza lekarki, ze mam uszkodzony w jakimś sensie kręgosłup(ona twierdzi, zę mi wypadł dysk, no ale to chyba przesada), jest chyba prawdziwa, bo znowu mnie boli...

Przypominam i ponownie zapraszam na bazarki dla Milenki na usg:

viewtopic.php?f=20&t=186748
viewtopic.php?f=20&t=186706&start=30 - dodałam zegarki i serwetki
viewtopic.php?f=20&t=185560&start=135 - Atta dodała też co nieco :D :1luvu:

:ok: :ok:

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Śro paź 10, 2018 20:37
przez Marzenia11
Obrazek

Milenka w jesiennym popołudniowym słońcu...

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Pt paź 12, 2018 16:40
przez Marzenia11
Dzisiaj znowu kroplówka dla Miki. Tym razem bylo trudniej. Drugi raz i już stres - wydłuzone łapanie a w dodatku ugryzła mnie i wyrwała się pod koniec. Potem mnie unikała i uciekała, gdy znajdowałam się w promieniu dwóch metrów. Wyjeżdżam na weekend, więc następna będzie w środę. Dzisiaj ledwo do pracy zdążyłam i biegłam w stresie, więc muszę bardziej na spokojnie.
Mikunia duzo więcej pije , a po wyjściu na korytarz lubi lizać podstawkę od kwiata, w której nie ma wody, ale na ściankach jest kamień , taki osad od wody. Wiem, że powinnam jej badania pewnie zrobić.. Na razie nawadniam. Może to picie od chrupek - ostatnio jej posmakowały i jak nigdy dotąd woli chrupki niż mięso czy mokrą karmę. Normalnie zagląda i potrafi na raz zjeść całą garść. Z drugiej strony do takich przejawów nie pasuje jej ywotność - Mika od długiego czasu już bardzo się bawi, gania, poluje, ukochaa sobie pomarańczową mysz od cioci alessandry i ją gania, toczy, podrzuca, morduje itp.
To takie niespójne jest... bo chyba kot z rosnącym mocznikiem nie miałby jednoczesnie wzrostu aktywności?

Milenka dzisiaj znowu wymiotowała wodą z pianą. Dostała pastę na kłaki.
A moja Mama zasłabła.... dopiero jakieś pół godziny temu mi się przyznała, że miała w nocy krwotok...

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Pt paź 12, 2018 23:25
przez alessandra
Marzeniu,trzymajcie się widzę,że i u awans trudno ovspokojny,taki zwykły dzień, gdzie nic nu się nie działo :(

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 7:29
przez Marzenia11
alessandra pisze:Marzeniu,trzymajcie się widzę,że i u awans trudno ovspokojny,taki zwykły dzień, gdzie nic nu się nie działo :(

Dziękuję. Trzymajmy się razem :1luvu: :ok:
Jadę do mamy. Ma skierowanie do chirurga na cito. Jutro brat wizytę u neurochirurga i decyzje o operacji.
Dzisiaj niemal prosto z PKP pojadę na działkę. Ogrom pracy. Ale może usiądę na chwilę w bezmysleniu..
Tuż przed wyjściem z domu Milena wymiotowala. Ledwo na pociąg zdążyłam.
Mika trochę mniej pije i jest w dobrej formie. Ma apetyt, tfuuuuu, bawi się. Pozostałe futerka też ok.

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 12:05
przez Marzenia11
Do kompletu - krew z oka i ropa. U mamy. Przyszłam, zobaczyłam,usiadłam i walcxylam z chęcią ucieczki i powrotu do warszawy. Mama była w piątek u rodzinnego. Pokazała oko, powiedział że samo weszło to i samo wyjdzie.
Zaraz ostry dyżur. Już wiem gdzie. A potem jak będzie ok to choć na chwilę na działkę.

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Wto paź 16, 2018 18:19
przez Marzenia11
Ostatnio robię Mice kroplówki. Tzn zrobiłam dwie.
Przed kroplówkami miałam wrażenie, że nie ma w kuwecie duzych brył z siku, które dotąd należały do niej, tylko są normalnej wielkości, tak jak innych kotek. Po kroplówkach też tak jest choć kulek jest zdecydowanie więcej. Ale: wczoraj wróciłam kolo północy do domu. I sprzątając a potemszykując kotom jedzenie zobaczyłam Mikę wchodzącą i przysiadającą w kuwecie i wychodzącą , a w kuwecie nic. Faktem jest,że krzątałam się obok i inne kotki też, a wiem, że Mika jest czujna i nie lubi towarzystwa no ale... Martwię się. Bo dodatkowo znalazłam obsikaną koszulkę leżącą na podłodze. Oczywiście nie wiem, czy to Miki sprawka. A dzisiaj rano tylko cztery kulki po nocy, czyli ktoś nie sikał... Dodatkowo się naczytalam, teraz będąc w pracy, ze zatrzymanie moczu jest w ostatniej fazie pnn...
Z drugiej strony: Mika ma apetyt, ostatnio wybitnie dużo je suchej karmy (RC Stage 2), bardzo jej posmakowala i wręcz się domaga, ladnie (chyba, bo już wątpię w to co widzę) wygląda, gania się z dziewczynami, bawi myszą... Dużo pije, tak, tpo jeszcze...
Ale jakiś lęk potworny mam w środku... 7.11 trzy lata od diagnozy pnn...

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 20:08
przez ASK@
Spokojnie. Może wystarczy "próbnie" p.bólowy/ rozkurczowy podać i zobaczysz czy coś się zmieni. Może faktycznie jej się przytkało a może leje "za" w ramach protestu za kroplowki.
Wiem jakie to trudne. Ale znasz swoje koty i wiesz, że często obserwacja jest słuszna. Nie musi być to ostatnia faza. Daj spokój. To tak nie działa błyskiem.
Zadzwoń do weta, pogadaj...
Kciuki

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 14:41
przez Marzenia11
Wczoraj było bardzo źle.
A zaczęło si od łapanki prawie godzinę na kroplówkę - w końcu dorwałam Mikę za kark. Potem już w maleńkim przedpokoju wyrwała mi się po wkuciu igły, wic ją znów capnęlam za kark. Po kroplówce w pośpiechu i nerwach w nagrodę zjadła pół kotleta z indyka.
Wieczorem - nie wybiegła na korytarz. Siedziała osowiała wpudłach i szafie, nie zjadła, nawet nie powąchała, wymiotowała raz pianą, nie zrobiła siku, tylko kupę, dzisiaj rano znowu weszła do kuwety i wyszła.
nie spałam z nerwów całą noc. Od 6 rano dwie godziny.
Poszłam do wet. Pobrana krew. Mika zaśliniona ze stresu. Nerki małe i twrade, no ale to nic nei musi znaczyć. Pęcherz trochę wypełniony i trochę napięty.
Podejrzenie zapalenia pęcherza.
Dostała przeciwbólowy i betamox w zastrzyku.
Po powrocie zjadła, a nie chciała nic rano.
Czekam na wyniki, okropnie, bardzo, mega - nie umiem wyrazić tego jak się boję.... no cóż, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.
Choć wetka obstawia efekt stresu z ostatnich tygodni związanego z:
-połamanym drapakiem - koty siłą rzeczy pozostay na podłodze głównie, zwłaszcza Mika która nie ma gdzie uciekać, jak ją gonią
-stresem i znęcaniem się nad Miką w stadzie - jak idzie do kuwety to mapy siadają i patrzą
-moimi wyjazdami
-moimi nerwami związanymi z Mamą itp.
Po powrocie od wet do domu zjadła.

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 14:56
przez ASK@
Kciuki wielkie :ok:

Re: (3) Mika..i ja..i jesień.. Tato..(*)

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 17:37
przez Marzenia11
Wyniki..... bez komentarza.... brak słów..




Morfologia
Leukocyty 10,50 6,0 18,0 ~
Erytrocyty 4,92 -lekka anemia 6,5 10,0 L
Hemoglobina 4,90 6,21 9,31 L
Hematokryt 0,24 0,30 0,45 L
MCV 48 39 55 ~
MCH 0,99 0,81 1,05 ~
MCHC 20,7 18,6 22,3 ~
RDW 18 14 31 ~
Płytki krwi 323 200 600 ~
MPV 19 14 18 H
Rozmaz manualny wg Schillinga:

Pałeczkowate 1 0 3 ~
Segmentowane 67 35 75 ~
Limfocyty 32 20 55 ~

Obraz krwinek czerwonych:
Anizocytoza nieznaczna
Oligochromia nieznaczna

Oznaczenia biochemiczne:
AspAT 21 6 44 ~
AlAT 75 20 107 ~
ALP 27 10 107
Glukoza 107 100 130 ~
Kreatynina 11,3 1,0 2,0 H
Mocznik 248 25 70 H
Białko całkowite 77 60 80 ~
Bilirubina całkowita 0,7 0,5 1,2 ~
Albuminy 31 27 39 ~

GGT 6 0-10
W apń 9 8-11
Fosfor 6,3 3-6,8
Magnez 1,6 2,1-3,2
Cholesterol całkowity 120 77,04 - 201
L DH 298 161-1051
Kinaza kreatynowa 716 49-668
Triglicerydy 28 17,7-159,4
Sód 151,6 143,6-155
Potas 7,11 4,1-5,6
Chlorki 120,9 101,5-118,4
Globuliny 46 27-45
T4 13,3 10-30


Wczoraj dostała 120 nacl...