Strona 83 z 100

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Pon sty 07, 2019 19:06
przez aga66
Tran do pysia to lepiej chyba w kapsułce podawać bo łyżeczką to wszystko bedzie tłuste od tranu. Choć kapsułka duża, podobno sa koty co lubią tran ale moje nie chcą żadnego.

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Pon sty 07, 2019 23:55
przez Marzenia11
Ja podaję strzykawką. Ale Deeś ma teraz gabapentynę (rozpuszczam w wodzie choć nie wiem czy można) i kwasa hialuronowy na stawy, więc kolejne coś w strzykawce moze stanowić problem.
Plus inhalacje. od ktorych ucieka, ale się inhalujemy w całym mieszkaniu wszystkie.

Ropy w nosie nie ma, ale jeszcze ma ataki kichania. Mozę się uda bez antybiotyku, który dzisiaj kupiłam - na konto 10zł które musiałam wydac na lek za 8zł poprosiłam o recpetę - mialam iść do znajmoej wet to przynajmniej już tyle, ze mam.
Ciągle uważam za skandal, zę za wyjęcie przez panienkę na recepcji tabletek i wydanie ich mam płacić 10zł w sytuacji, gdy jest to kontynuacja leczenia zlecanego przez wet z tejże samej lecznicy. Plus tym bardziej, zę nie ma takiej pozycji w cenniku i tym bardziej, zę cena leku jest zawsze wyższa (nałozona marża) niż normalnie, więc chyba coś w niej zawarte jest.. I jeszcze tym bardziej, ze zostawiam tam naprawdę sporo kasy - za Milenę 230, Notkę 230 +170, DeeDee - 330... Niecały miesiąc... a oni mi jeszcze 10zł za lek zabrali nosz cholera mać.
Na fali wściekłości zapytałam panienkę czy ja spełniam (oczywiście że spełniam, pytanie było retoryczne) wymogi otrzymania karty stałego klienta - dostałam. A w niej - na każde zwierzę raz w roku 50% zniżki na badanie moczu wraz ze stosunkiem białka do krea, 50% zniżki na przesiewowe badanie krwi, ileś tam zniżki na szczepienia i bad kału i chyba coś jeszcze, ale nie pamiętam... No to sobie odbiję tę dychę :wink:

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 14:17
przez Marzenia11
Dzisiaj postanowiłam złapać mocz DeeDee do badania. Zaobserwowałam wcześniej, ze robi siku po śniadaniu. Dzisiaj usiadła w przedpokoju i myśli. To ja za nią. Idzie powoli do łazienki do kuwety - ja za nią z talerzykiem w ręce. Deeś spojrzała na mnie: Po cop idziesz?, ja:po mocz twój :). Weszła, ja za nią. Deeś grzebnęła łapką w żwirku, weszła do kuwety - stanęła, ja jej położyłam talerzyk na żwirek, przykucnęła i zrobiła siku. I wyszła.
No tak to mi się jeszcze nigdy nie udało pobrac moczu. :ryk:

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 14:25
przez MonikaMroz
Marzenia11 pisze:Dzisiaj postanowiłam złapać mocz DeeDee do badania. Zaobserwowałam wcześniej, ze robi siku po śniadaniu. Dzisiaj usiadła w przedpokoju i myśli. To ja za nią. Idzie powoli do łazienki do kuwety - ja za nią z talerzykiem w ręce. Deeś spojrzała na mnie: Po cop idziesz?, ja:po mocz twój :). Weszła, ja za nią. Deeś grzebnęła łapką w żwirku, weszła do kuwety - stanęła, ja jej położyłam talerzyk na żwirek, przykucnęła i zrobiła siku. I wyszła.
No tak to mi się jeszcze nigdy nie udało pobrac moczu. :ryk:

no i super :)

Najważniejsze żeby kot juz zaczął sikać. Wtedy łatwo złapać. Bo koty nie umieją wstrzymać sikania :D

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 14:26
przez Marzenia11
MonikaMroz pisze:
Marzenia11 pisze:Dzisiaj postanowiłam złapać mocz DeeDee do badania. Zaobserwowałam wcześniej, ze robi siku po śniadaniu. Dzisiaj usiadła w przedpokoju i myśli. To ja za nią. Idzie powoli do łazienki do kuwety - ja za nią z talerzykiem w ręce. Deeś spojrzała na mnie: Po cop idziesz?, ja:po mocz twój :). Weszła, ja za nią. Deeś grzebnęła łapką w żwirku, weszła do kuwety - stanęła, ja jej położyłam talerzyk na żwirek, przykucnęła i zrobiła siku. I wyszła.
No tak to mi się jeszcze nigdy nie udało pobrac moczu. :ryk:

no i super :)

Najważniejsze żeby kot juz zaczął sikać. Wtedy łatwo złapać. Bo koty nie umieją wstrzymać sikania :D

Tu była całkowita współpraca i zero przyczajania się z mojej strony. Stałam nad nią pochylona, ona w kuwetce no i zrobiła co trzeba. 14ml, całość zebrałam. :wink:

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 14:27
przez klaudiafj
Fajna ta karta stalego klienta :)
Super, że DeeDee taka ugodowa :) Miło z jej strony ;)


Ej Haloo? Koty nie umieją wstrzymać sikania? Nue znacie Marysi - tyle.Wam.powiem ;)

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 14:30
przez MonikaMroz
Marzenia11 pisze:
MonikaMroz pisze:
Marzenia11 pisze:Dzisiaj postanowiłam złapać mocz DeeDee do badania. Zaobserwowałam wcześniej, ze robi siku po śniadaniu. Dzisiaj usiadła w przedpokoju i myśli. To ja za nią. Idzie powoli do łazienki do kuwety - ja za nią z talerzykiem w ręce. Deeś spojrzała na mnie: Po cop idziesz?, ja:po mocz twój :). Weszła, ja za nią. Deeś grzebnęła łapką w żwirku, weszła do kuwety - stanęła, ja jej położyłam talerzyk na żwirek, przykucnęła i zrobiła siku. I wyszła.
No tak to mi się jeszcze nigdy nie udało pobrac moczu. :ryk:

no i super :)

Najważniejsze żeby kot juz zaczął sikać. Wtedy łatwo złapać. Bo koty nie umieją wstrzymać sikania :D

Tu była całkowita współpraca i zero przyczajania się z mojej strony. Stałam nad nią pochylona, ona w kuwetce no i zrobiła co trzeba. 14ml, całość zebrałam. :wink:

Super :) Ja zawsze w kubeczek zbierałam :) strzykawkę 5 lub 10 ml

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 14:32
przez Marzenia11
Wstrzymywała jak już zaczęła sikać? U mnie tak raz zrobiła Milena, ale na chwilę, skończyła obok talerzyka..

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 14:35
przez MonikaMroz
Ja łapalam Mili mocz. Ale ten kot to nie pęka. Ona nawet włazi sikac do kuwety ktora jest w łazience jak ktos w niej jest i coś robi. Jej intymność niepotrzebna w tych sprawach. Ja nawet podczas sikania ogon jej podnosilam żeby kubeczek pod tyłek wsadzić i ją to nie ruszało :D

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 14:38
przez klaudiafj
Bywało, że uciekła. Ale czasem jak juz zaczela sikac a spodeczek udalo mi się podlozyc niezauwazenie to sikala do.konca. ale jak mam jej mocz pobierac to jestem chora i 48 godzin mam z glowy. Bo to ciągle polowanie i próba przechytrzenia.

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 19:46
przez Marzenia11
Kilka odsłon nowego wcielenia Notki - chyba powinnam jej imię zmienić na jakieś związane z pudełkiem - żadnego nie odpuści, a do szafy się przez szparę wciska :twisted:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Śro sty 09, 2019 19:51
przez Marzenia11
A tak śpi obok mnie w nocy... :1luvu:

Obrazek

Aktualny alergiczny pyś - widać że prawie bez wąsów..
Obrazek
i zmiany na pazurkach - przerzedzenia sierści..

Obrazek

I jeszcze DeeDeeś.

Obrazek

Obrazek

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Czw sty 10, 2019 15:38
przez Marzenia11
Nikt nie obejrzał zdjęć? :(

Pewnie to niemy zachwyt nad futerkami :ryk:

Deeś mnie dzisiaj opluła gabapentyną :D zaskoczyła mnie.
Chyba się nie obejdzie jednak bez antybiotyku..
Ale musi się czuć lepiej jeśli chodzi o kręgosłup, bo nie chowa się do szafy.
Oby do przodu!

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Czw sty 10, 2019 15:45
przez MonikaMroz
Ja obejrzałam i byłam pewna że coś napisałam :oops:

Ja nigdy nie pamiętam które z Twoich kotów czarne a które Bure
DeeDee wygląda na przytulaka <3

Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...

PostNapisane: Czw sty 10, 2019 15:51
przez klaudiafj
Piękności :) A DeeDee taka puchata, futro prawdziwie zimowe :)