(3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Mamuniu, to juz czas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 16, 2017 13:05 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

No to uff
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob gru 16, 2017 13:09 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

ASK@ pisze:No to uff

Żebyś wiedziała.
Nawet w domu może się coś zdarzyć.
Podobno i tak ta półka sporo wytrzymała jak na fakt, że w środku jest.. Pusta. Trzy lata wisiała. Jeszcze jedna obok wisi.
Milena nie patrzy nawet w jej stronę. Generalnie unika tego pokoju. Mam nadzieję że się nie zniecheci, bo inaczej jak będzie wskakiwac do szafy?
Deedee jak dwa razy spadła ze zlewu to już nie wskakuje na parapet w kuchni tylko staje i miauczy, żeby jej pomóc.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 16, 2017 19:50 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Martwię się o DeeDee, a właściwie jestem w ogromnym lęku. Ten guzek, który wyczułam dziś macała Blue . Jest związany z mięśniem, i się Blue nie podoba bardzo. A ona wie co mówi..
Wpadłam w obłęd czytania w necie, czytam o mięsaku i szukam odpowiedzi na własne pytanie, czy jest jeszcze jakaś inna, niż mięsak, opcja?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 17, 2017 0:47 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Czy to mięsak to może pokazać biopsja. Na pewno są inne opcje. Moja Kitusia miała mięsaka tkanek miękkich, który zaatakował kość :( Nikomu tego nie życzę. DeeDee na pewno ma co innego. Może tłuszczak? To też czasem twardy guzek. Właściwie cokolwiek się powie to strach już jest :( jeżeli jest guzek to może da się wyciąć?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 17, 2017 0:53 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

klaudiafj pisze:Czy to mięsak to może pokazać biopsja. Na pewno są inne opcje. Moja Kitusia miała mięsaka tkanek miękkich, który zaatakował kość :( Nikomu tego nie życzę. DeeDee na pewno ma co innego. Może tłuszczak? To też czasem twardy guzek. Właściwie cokolwiek się powie to strach już jest :( jeżeli jest guzek to może da się wyciąć?

a jak pierwszy raz wyczułaś guzek u Kitusi to jaki on był? płasko owalny, twardy bardzo czy nie itp?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 17, 2017 1:04 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Kitusia nie miała guzka. To znaczy już jak nowotwór był zaawansowany to na uśpieniu i po wielu badaniach go znaleźli - był bardzo ukryty na łopatce czy pod łopatką. Był wielkości małego groszku. Ale gorsze było co innego. Kitusi powoli obszar ciała nad ramieniam się zmieniał. Miała opuchniętą łapkę i ramie i bark (nie wiem jak to nazwać). Powoli normalne ciało robiło się ciastowate, jak to określali weci. I to właśnie zaczynało twardnieć. W końcu guz był wielkości ziemniaka ;( ja zauważyłam chorobę od razu nie wiedząc, że to nowotwór. Bo zaczęło się od kulenia. Nic oprócz tego się nie działo. Łapka jeszcze wtedy nie puchła, guzek ukryty nie był wyczuwalny, bo zaczynał rosnąć. Ale tak jak mówię ten guzek to nie był jakby problem. Bo nawet nie wiem jak on się rozwijał, bo ten, który objął bark to był guz drugi czy może jakiś powiązany z tamtym. Widocznym efektem tej choroby była zmiana struktury ciała, właśnie wpierw na opuchliznę, później na ciastowatość w końcu na ogromny guz. Zanim ten groszek był znależiony w trzecim miesiącu od początku ledwo widocznego kulenia, to już ortopeda macają opuchliznę w ramieniu/barku (nie wiem jak to nazwać) powiedział, że jest źle. Od razu wiedział, że to nowotwór. Potem właśnie te badania, prześwietlania, narkoza, biopsja i wyszło, że mięsak.

Dużo czytałam o mięsaku. Wbrew pozorom jest to rzadka choroba i u zwierząt i u ludzi. Dlatego miej nadzieję, że DeeDee wcale nie musi tego mieć. Guz na mięśniu dawał by znać o sobie. A sam tłuszczak jest twardym guziczkiem - tyle że przesuwalnym. Jeżeli jest guziczek a nie rozlana zmiana nowotworowa to jest duża szansa wycięcia. Choć co ja tam wiem... ;(

Oglądałam raz film, w którym na schodach awaryjnych szpitala spotkali się trzej pacjenci na tajnym papierosku - jeden miał nowotwór. Zapisałam cytat: - "jakiego ma pan raka?" - "mięsaka tkanek miękkich. bardzo rzadkiego! Bóg mnie wybrał!"
Także nawet jakiś film to potwierdził.
To nie musi być mięsak, za to trzymam kciuki! Ale ważna jest szybka diagnoza.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 17, 2017 1:07 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

To jest takie owalne, spłaszczone, sprężyste raczej niż twarde... martwię się okropnie. Przepłakałam cały wieczór. Koty zdezorientowane.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 17, 2017 1:09 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Sprężyste czy wodniste? Bardziej twarde, zwarte czy miękkie? Może poczytaj o tłuszczakach. Wpierw są miękkie, jakby wodne w takiej torebce, a z czasem się obkurczają i twardnieją. Miej nadzieję, że to tłuszczak. Maryś też ma taki owalny, miękki, lejący się, ale jakby zamknięty w jakiejś błonce, tak że ma granice. Nie myśl, że to mięsak ;(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 17, 2017 1:12 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Sprężyste, bardziej twarde niż miękkie. Ma to co najmniej miesiąc.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 17, 2017 1:19 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Miesiąc to dość mało :( Marysia te swoje tłuszczaki to hoduje nawet i rok. Na pewno powinnaś się udać do weta i zacząć to diagnozować i o ile jest możliwość to wyciąć. Biopsja wg mnie nie jest dobrym pomysłem (chyba, że nie można wyciąć zmiany), bo może "rozwścieczyć" nowotwór. To znaczy rozsiać go do organizmu, krwiobiegu. Sporo o tym się dowiedziałam, kiedy chorowała Kitusia i wetka mi to potwierdziła. Dlatego ja Marysi nie będę robić biopsji tylko od razu będzie miała usuniętą zmianę, bo jest taki nowotwór, który wygląda identycznie jak tłuszczaki i jest nowotworem złośliwym i różnica wychodzi dopiero w badaniu histopatologicznym. Więc też mam stres z tego powodu :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 19, 2017 2:06 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 19, 2017 19:35 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Bylam z DeeDee u Jagielskiego. Wstępnie wizytę miałam 10 stycznia, ale ktoś zrezygnował i wczoraj zadzwonili, ze mogę przyjść dzisiaj. Skorzystałam, bo nerwy w jakich żyłam od soboty , nikomu tego nie życzę.
Po badaniu klinicznym i usg zmiany wstępna diagnoza - tłuszczak.
Jutro powinny być wyniki biopsji. Jeśli potwierdzą tłuszczaka to nie bedziemy operować, tak powiedział dr Jagielski.
Nie dyskutuję z nim, bo kimze ja jestem? Cieszę się jak dziecko, w koncu mogłam coś zjeść, i mam nadzieję, zę wynik to potwierdzi. Choć wiem, zę może być róznie, ale trzymam się dwóch rzeczy. Po pierwsze z opisu wynika, zę pobrany materiał jest tłuszczowy (więc to chyba dobry znak), po drugie gdyby dr podejrzewał też coś innego to by mi pewnie o tym powiedział.
Tego się trzymam i się cieszę. Mogę, chyba, prawda?
Przy okazji, skoro i tak już byłam, poprosiłam o pobranie krwi.
Dyplomatycznie powiem tak: takiego drogiego prezentu na święta sobie dotąd w życiu nie zrobiłam. Albo wersja numer dwa: bardzo dużo kosztował mnie spokój na święta.
Tak czy inaczej - warto, nie żałuję.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 19, 2017 19:44 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Z tego wszystkiego zapomniałam dodać, zę DeeDee ma znów nawrót kalici.
U weta temp 39,8 plus zapalone łuki gardłowe i katar.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 19, 2017 23:26 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Marzenia11 pisze:Bylam z DeeDee u Jagielskiego. Wstępnie wizytę miałam 10 stycznia, ale ktoś zrezygnował i wczoraj zadzwonili, ze mogę przyjść dzisiaj. Skorzystałam, bo nerwy w jakich żyłam od soboty , nikomu tego nie życzę.
Po badaniu klinicznym i usg zmiany wstępna diagnoza - tłuszczak.
Jutro powinny być wyniki biopsji. Jeśli potwierdzą tłuszczaka to nie bedziemy operować, tak powiedział dr Jagielski.
Nie dyskutuję z nim, bo kimze ja jestem? Cieszę się jak dziecko, w koncu mogłam coś zjeść, i mam nadzieję, zę wynik to potwierdzi. Choć wiem, zę może być róznie, ale trzymam się dwóch rzeczy. Po pierwsze z opisu wynika, zę pobrany materiał jest tłuszczowy (więc to chyba dobry znak), po drugie gdyby dr podejrzewał też coś innego to by mi pewnie o tym powiedział.
Tego się trzymam i się cieszę. Mogę, chyba, prawda?
Przy okazji, skoro i tak już byłam, poprosiłam o pobranie krwi.
Dyplomatycznie powiem tak: takiego drogiego prezentu na święta sobie dotąd w życiu nie zrobiłam. Albo wersja numer dwa: bardzo dużo kosztował mnie spokój na święta.
Tak czy inaczej - warto, nie żałuję.

A nie mówiłam, że to tłuszczak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Biopsja była na narkozie?

"nerwy w jakich żyłam od soboty , nikomu tego nie życzę." znam to - ja tak żyłam pół roku ;(

Tłuszczaki mogą boleć. Mogą też rosnąć. Więc z czasem warto pomyśleć o usunięciu go. Ja się nie waham przed tym. Ale póki się nie zmienia i stoi w miejscu to można obserwować. jednak z czasem może się zrobić wielki bąbel. Ja u Maryśki na razie mam obserwować, bo wielkość się nie zmienia, więc mamy czas :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 19, 2017 23:40 Re: (3)Mikunia..wielkie buum!!! :(. Tato..(*)

Biopsja absolutnie nie w narkozie. Pysio wtulone we mnie, tyłem do doktora, przodem do mnie. Tuliłam lewą ręką, prawą głaskałam po łebku. Miaukała cichutko, ale dr załatwił sprawę naprawdę szybko i sprawnie. Podobnie jak pobranie krwi do badania.
Wiesz, Jagielski to firma, autorytet i zna się naprawdę. Trudno mi z nim polemizować. Mam nadzieję, ze wynik biospji potwierdzi tłuszczaka. Wtedy mam pomysł, aby pójśc z DeeDee na kontrolę za czas jakiś.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: qumka, Zeeni i 511 gości