(3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Mamuniu, to juz czas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 05, 2017 20:06 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

To jest oczywiste, że w urzędach nie jest łatwo
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw kwi 06, 2017 14:40 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Urzędy pracy są wredne. Nie wiem dlaczego ci ludzie są aż tak wredni... ale trzeba to przegryźć. U nas też są wredni. Ale zawsze też można być wrednym :twisted:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt kwi 07, 2017 0:23 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

klaudiafj pisze:Urzędy pracy są wredne. Nie wiem dlaczego ci ludzie są aż tak wredni... ale trzeba to przegryźć. U nas też są wredni. Ale zawsze też można być wrednym :twisted:

Na razie byłam mocno zaskoczona.
Kiedyś robiłam audyt w UP jako mystery shopper - i wtedy wystarczyły ustne informacje plus dowód osobisty. Widocznie przepisy się zmieniły.
nie chce mi się tego wszystkiego zbierać. Pewnie jak się zdecyduję to nie przedstawię umów o dzielo. Zrobiłam na umowę o dzieło ok 200 projektów.. chyba nie trzeba komentować. Każdy projekt to umowa.
Zastanawiałam się dzisiaj czy to ma wielki sens. W końcu jedyne do czego by się przydało to badania diagnostyczne i lekarz pierwszego kontaktu. Wizyty specjalistyczne na nfz to taka perspektywa czasowa, ze i tak trzeba iść prywatnie. Poza tym są lekarze do których ja prywatnie chodzę od wielu lat i na fundusz nie pójdę. Ale Mama mnie dzisiaj zapytała, czy mam już te wszystkie dokumenty - ona widzi szansę w tym, zę UP mi zaproponuje prace w Olsztynie i będę mogłą wrócić i z nią być. I w tym sensie to ma sens.
Tylko gwoli statystycznej odnotuję, ze mika chyba od wczoraj ma ruję.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 07, 2017 6:42 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Marzenia11 pisze:W końcu jedyne do czego by się przydało to badania diagnostyczne i lekarz pierwszego kontaktu.

Bardzo potrzebne.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt kwi 07, 2017 9:46 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

MalgWroclaw pisze:
Marzenia11 pisze:W końcu jedyne do czego by się przydało to badania diagnostyczne i lekarz pierwszego kontaktu.

Bardzo potrzebne.

W większości już zrobione. Za kasę. Wykorzystałam urodzinową promocję 50%. I kasę przeznaczoną na czynsz. Tylko muszę morfo i poziom żelaza powtarzac, bo były bardzo złe. A to koszt 30zł. Przydałoby się rtg kręgosłupa, na pewno szyjnego, bo były zmiany i ciekawe jakie sa teraz. Jeśli bedę musiała się diagnozowac w kierunku alergii to i tak prywatnie,. Chyba że będe chciała czekać rok na wizytę na nfz.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 07, 2017 11:10 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Wizyty na NFZ wcale nie są długie - owszem do niektórych lekarzy są długie, ale do innych nie. Często też zwolni się miejsce.

Ja bym w ten sposób nie myślała - jeżeli trafisz do szpitala to się nie wypłacisz. Jeżeli nie trafisz i coś Ci się stanie - to co będzie z kotami? Pomyślałaś o kotach?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt kwi 07, 2017 11:17 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

klaudiafj pisze:Wizyty na NFZ wcale nie są długie - owszem do niektórych lekarzy są długie, ale do innych nie. Często też zwolni się miejsce.

Ja bym w ten sposób nie myślała - jeżeli trafisz do szpitala to się nie wypłacisz. Jeżeli nie trafisz i coś Ci się stanie - to co będzie z kotami? Pomyślałaś o kotach?

Nefrolog - luty 2018, endokrynolog - styczeń 2018, neurolog - czekanie pół roku, okulista - czekanie 9 miesięcy.. Nie wiem do jakich sa krótkie. Mam wymieniać jeszcze? umawiam wizyty dla rodziców w olsztynie od 2014 roku, gdy się popsuło ich zdrowie, mam troche orientacji. Owszem, jeśli trafię do szpitala będzie kłopot. Gin i stomatolog od zawsze chodze prywatnie. Teraz potrzebuję wizyty dernatologicznej w placówce ze sprzętem do oceniania zmian skórnych pod kątem czerniaka, bo mam nieładne zmiany . Trzeba je pokazać jak najszybciej. Poza tym ortopeda i być mozę alergolog, jeśli vermox nie zadziała. Plus pulmunolog. Jeśli jw. Mama chodzi do pulmunologa, ale wiem, zę na pierwszą wizytę czeka się 4 miesiące. Bo pewnie wiesz, ze inna bajka to kontynuacja leczenia, a inna to pierwsza wizyta.
O kotach myślę, nawet nie wiesz jak, (chyba) bardziej niż o sobie. :wink:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob kwi 08, 2017 11:18 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Przynajmniej zrobilas pierwszy krok :)

A czemu nie chcesz wrocic do mamy? Przy mamie nie jest zle :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie kwi 09, 2017 0:08 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

klaudiafj pisze:Przynajmniej zrobilas pierwszy krok :)

A czemu nie chcesz wrocic do mamy? Przy mamie nie jest zle :)


To nie jest tak, ze nie chcę. Tylko trzeba się po ponad 20 latach bycia zebrać i przeprowadzić...
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon kwi 10, 2017 19:22 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Jadę. Odzyskalam po roku telefon to mogę pisać. Zawarlam z Mamą porozumienie -jutro najpierw ona idzie ze mną do UP a potem ja z nią do nefrologa. Wzięłam grubą teczkę z papierami, przeglądam je teraz. Znalazłam małą kartkę z takim czymś...
Nadeszła w końcu taka chwila
Gdy cios za ciosem pada.
Skulona w wielkiej siedzę ciszy
Kat wiernie każdy oddech liczy.

Jednak oddycham, jednak żyję,
Choć śmierć spokojnie kaptur szyje,
Czai się w myślach, czai w słowach,
Cicha, cierpliwa, zawsze gotowa.

Wyprezam się, bo szukam światła,
Uciekam z długiej smugi cienia.
Dotykaj mnie, dotykaj mnie,
Tak trudno żyć, gdy Ciebie nie ma.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon kwi 10, 2017 19:37 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Oj czasem można różne rzeczy znaleźć, jak się przegląda zapomniane kąty...
Fajnie, że jutro idziesz! Trzymam kciuki za dobry humor wrednych bab :twisted: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon kwi 10, 2017 19:47 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Wiesz, jestem przerażona tymi papierami do wypełnienia plus cztery strony pouczenia o karach i obowiązkach. Nie widzę w tym sensu, pożytku, a jedynie kłopoty. Bo nie znalazłam wszystkich dokumentów choć i tak wioze grubą teczkę.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 11, 2017 6:30 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Kciuki za wszystko.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon kwi 24, 2017 19:37 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

Hej :) Co słychać? Dlaczego Cię nie ma :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto kwi 25, 2017 12:00 Re: (3)Mikunia..z trudem do przodu...Wiosna. Tato..(*)

klaudiafj pisze:Hej :) Co słychać? Dlaczego Cię nie ma :(


Hej :1luvu: dziekuję za pamięć.
Nie ma, bo trochę się działo i nie zasiadałam przed kompem, jedynie zaglądałam na miau przez telefon..

Pani nefrolog potwierdziła pnn u Mamy i że nie ma na to leczenia. :roll: Trzeba kontrolowac nerki i dużo pić. Czego Mama nie lubi robić i nie robi :evil:
Po trzech dniach od powrotu znowu wyjechałam na święta. W poniedziałek w ciągu trzech godzin Mama miała trzy okropne ataki padaczkowe, taka klasyka, z drżeniem, wykrzywieniem twarzy i skręceniem ciała, przykurczem dłoni. Wezwaliśmy karetkę i Mama została na diuagnostykę w szpitalu. Idąc do niej we wtorek skręciłam kostkę. ale tak porządnie, ze myślałam, ze oszaleję z bólu. Siedziałam na chodniku, bo się przewrociłam przy tym i też naciągnęłam mięśnie szyi i barku, i krzyczałam z bólu. Myslałam, zę nogę złamałam, ale gdy ból trochę odpuścił zobaczyłam, zę mogę ruszać stopą. Wieczorem i w nocy tak bolało i spuchła jak bania, ze poszłam na ostry dyżur. Na szczęście nie ma złamania, ale jest zerwanie ścięgien czy czegoś tam. Po powrocie zobaczyłam, ze MIlena jest już łysa. A Mika mimo apetytu (na szczęscie) schudła trochę i kiepsko wygląda jej sierść. Niestety - albo stety - tak się ułozyło, ze nie mogłam leżeć, tak jak kazał lekarz io chopdzę sobie z tą kostką , przez co leczenie się wydłuży .
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości