MalgWroclaw pisze:Czego się boisz? Convenii pewnie.
Tak. Ale nie tylko.
Jak się okazuje leczenie Notki się skomplikowalo.
Zadzwoniłam dzisiaj do znajomej wet zapytać w jakiej cenie ma apoquel. Tzn już wcześniej do niej dzwoniłam, miała się dowiedzieć, była mega bardzo zajęta, więc dzisiaj dzwonię. Ze słyszalną trwogą w głosie zapytała mnie, czy wiem co podaję kotu. Ze to jest armata na układ immunologiczny. Bardzo silnie blokuje, własciwie wyłacza w calości jego działanie. Nie tylko hamuje reakcje alergiczne (czyli swędzenie) ale całkowiecie wyłącza obronę organizmu. Kot zostaje bez ochrony. Zarówno na czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Jeśli ma w sobie jakieś komórki chorobotwórcze to one się rozwiną wywołując chorobę. Poza tym jest drogi, a jeśli ona ma alergię pokarmową i nie chce jeść konia i kangura to lepiej te pieniądze zainwestować w rózne karmy i szukać tego, co jej nie będzie uczulało. Nie ma sensu dawać apoquelu i szukać karm, ponieważ ten lek wycisza swędzenie, więc i tak sie nie dowiem, czy to co je ją uczula, czy też nie. Lepiej bez leku, i stosować dietę eliminacyjną, szukać odpowiedniej dla niej karmy/karm.. Tym bardziej, ze nie ma on rejestracji dla kotów, więc nie wiadomo, czy i jak on działa no i jakie skutki i po jakim czasie występują.
I co byście zrobili na moim miejscu? Ręce mi opadły, ale szczena chyba jeszcze niżej...