(3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Mamuniu, to juz czas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 18, 2018 21:34 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

Marzenia11 pisze:Wet zdiagnozowała : pnn :strach: :placz: , ibd, przewlkłe zapalenie dróg żółciowych..

Czy ktoś może mi powiedzieć, że to nieprawda????

Ja chyba mogę tak powiedzieć :mrgreen:
Wyniki nerkowe nie wskazują na pnn, chyba że dopadło mnie jakieś zaćmienie. Co do IBD masz wyraźnie zapisane, że usg wskazuje na IBD nieaktywne w tym momencie. Zapalenie dróg żółciowych też jakoś niespecjalnie rzuca się w oczy.
Milenka ewidentnie ma ślady stanów zapalnych - być może na tle autoimmunologicznym, jak IBD - prawdopodobnie akurat teraz uderzyło w drogi moczowe. Mocz wskazuje na infekcję bakteryjną, z tym, że skoro podejrzewasz, że stał zbyt długo przed zbadaniem, to może w naczyniu zalęgły się w nim bakterie?
Kryształy mogły się wytrącić gdy mocz stał, ale skoro ma mineralizacje w nerkach, to chyba jednak coś jest na rzeczy.
Dostałaś jakieś leki?
Przy IBD próbuje się sterydów, ale to nie jest do końca dobry pomysł tam, gdzie w grę wchodzi równocześnie infekcja bakteryjna.
Biorąc pod uwagę nienajlepszy stan finansów moźe bym spróbowała dopajania kota (to przepłucze drogi moczowe) i podawania mu neofuraginy (dostępna bez recepty), no i zapewnienie jakiegoś względnego komfortu emocjonalnego
A tak w ogóle to najlepsze byłoby badanie moczu z posiewem, ale moczu pobranego przez punkcję pęcherza. Wiem, że takie rzeczy robi w Olsztynie pani dr Lew z przychodni LEW z okolic Osiedla Generałów, bardzo zręcznie i bezboleśnie.
Trzymajciesię!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto gru 18, 2018 21:57 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

UFFFFFF, dzięki. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Najpierw trzy oddechy.....
Dostała takie leki: Controloc, Venter i Ursocam (to na drogi żółciowe). Plus zalecenie co 3 miesiące kontrola parametrów nerkowcyh a co 6 miesięcy usg, dopajanie i takie tam..
Pomysłałam sobie, że może na wiosnę/latem pójðe z nią do dr Neski - niech ją obejrzy.


Naprawdę bardzo Ci dziękuję za wypowiedź - wpadłam w jakąś otchłań lęku i załamania.. chyba za dużo tego w ostatnich tygodniach..

A Deesia dzisiaj rano turlała piłeczkę jedną łapką i generalnie się ożywiła. Ta gabapentyna na pewno jeszcze nie działa, no ale wiadomo.. :wink:

To mozę się jednak zbiorę do wyjścia z pracy.. :D
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro gru 19, 2018 10:25 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

Bo człowiek po prostu czasem dostaje schizy
A weci zamiast uspokajać to nawala informacji i człowiek nie wie co z soba i z tym kotem zrobić. Najchetniej leczyć na wszystko i tak żeby w jeden dzien przeszło.
Ja cenię mojego weta na Żytniej. On zawsze do mnie mówi: spokojnie zobaczymy co inne badania pokaża. I człowiek w jakims stopniu sie uspokaja. No nigdy na 100% ale zawsze można sie wyciszyć :)
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro gru 19, 2018 11:38 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

Marzenia11 pisze:Błysk bazarek świąteczny - zapraszam !!!

viewtopic.php?f=20&t=187920&p=12108501#p12108501


ostatnie 20 minut - zapraszam!!!
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 20, 2018 0:36 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

Dzisiaj było trochę pozytywnych zdarzeń.
Po pierwsze - udało mi się zebrać łącznie trochę pieniędzy (trochę wypłat, zaliczek i pozyczek :mrgreen: ) i powinno być w miarę spokojnie na święta. Zapłacę czynsz za wynajmowane mieszkanie i mam na po lowę raty albo inaczej: zapłacę ratę bez czynszu - wszystko zalezy, bo... są potencjalni nowi lokatorzy. W nocy dostałam emaila z pytaniem, w dzień bylo oglądać mieszkanie no i dlatego potencjalni, bo dopoki umowy nie podpiszę to wszystko może się zdarzyć - a jestem umowiona na niedzielę. Czyli byłyby pieniądze tez na dalsze działania.
Miałam nikomu nic nie mówić dopoki nie będę pewna, ale wszystkim mówię :ryk: w każdym razie stres odpuścił przynajmniej trochę.

Nie wiem, czy zrobiłam to w miarę czytelnie - jeszcze raz OGROMNE podziękowania osobie z forum, która wsparła mnie finansowo, a ściślej: dzięki wpłacie której mogłam iśc z DeeDee do wet w poniedziałek.
Naprawdę jestem przewdzięczna, bo dopiero teraz jak wiem co sie z kotą dzieje to widzę, że to co kładłam na bark otyłości, wieku i innych rzeczy to jest jeden wielki ból.... aż mi wstyd, przyznam szczerze..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 20, 2018 7:19 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

Czyli idzie ku dobremu! Marzeniu wyściskaj kotecki...

aga66

 
Posty: 6137
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw gru 20, 2018 11:24 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

aga66 pisze:Czyli idzie ku dobremu! Marzeniu wyściskaj kotecki...

Panie potencjalne lokatorki coś zaczynają negocjowac płacenie kaucji. Z jednej strony rozumiem, bo to święta, z drugiej ogarnia mnie niepokój. Ale pojdę im na rękę bo i tak nie ma onnego rozwiązania na ten moment.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 20, 2018 11:29 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

Umarł Prof. Romuald Dębski. Geniusz ginekolog, miał po prostu talent okraszony przeogromną wiedzą co dało szczęscie, zdrowie życie wielu Polkom i ich dzieciom, których bez Niego by nie było.
Jednocześnie był niesamowitym człowiekiem, dobrym, ciepłym w relacjach z pacjentkami, szczerym, mającym ułozoną mądrze hierarchię wartości.Z dużym poczuciem humoru i wywazonym dystansem, po prostu też mądrym życiowo.
Miałam okazję poznać Profesora.
To dla mnie osobista , wielka strata.
(**)(**)(**)..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw gru 20, 2018 22:51 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Żegnam Cię, Profesorze (*)

Bardzo współczuję
Śmierć wspaniałych ludzi pozostawia w człowieku wielka pustkę... [*]
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt gru 21, 2018 0:38 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Żegnam Cię, Profesorze (*)

Chciałabym, z okazji Świąt, aby nastał w moim życiu spokój, przerwa, odpoczynek, urlop od złych zdarzeń i informacji.
Czy mam na to szansę?
Nic nie można poradzić na śmierc - kolejny raz w krótkim czasie tego doświadczam, ja, któa tu zostaję, na tej ziemi musze sobie poradzić ze sobą, nie ze śmiercią, poradzić sobie z przyjmowaniem tych zdarzeń.
Nie radzę sobie. Albo radze sobie bardzo słabo.

Miałam szczęście, farta ogromnego , w swoim życiu poznać osobiście genialnych ludzi, będących połączeniem geniuszu, wiedzy i bycia świetnym człowiekiem. Większośc z nich odeszła.. Moja ukochana szefowa, niesamowity lekarz psychiatra, wybitny i świetny człowiek psychoterapueta, świetny profesor lekarz, niepowtarzalny nauczyciel języka francuskiego.. Ulubiona wet nie umarła, ale wyjechała na stałę za granicę..W Warszawie została świetna onkolog, obym nie musiała korzystać z jej pomocy - to oba w nocy na dyżurze poświęciła mi czas na rozmowę o umieraniu Miki, ona mi pomogła, byla ze mną, jako jedyna, tak blisko..
Dzięki Bogu, ze ich znałam,znam, ale jednocześnie czuję się jak sierota. Sama na tym padole łez, bez punktu odniesienia i oparcia..
Nie umiem sobie tego zasymilować.. Jak tylko sie troszkę otrząsnę to kolejny cios.
Jak mam żyć?
Do kogo pójdę?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 21, 2018 7:35 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Żegnam Cię, Profesorze (*)

Marzeniu kochana nie jestem wybitna w żadnej dziedzinie ale jak coś to dzwoń do mnie pogadać o każdej porze dnia i nocy. Nie czuj się osamotniona bo na pewno są ludzie, którym na tobie zależy. Ja widzę po sobie - mąż, dorosłe dzieci, mama staruszka a są dni gdy czuję się tak bardzo sama ze wszystkim i też psychika wtedy nawala. Póki co ratuje mnie praca - oby jak najdłużej, jest ważna nie tylko ze względu na kasę. Także uszy do góry, sama wiesz, że kazdy dzień może przynieść zaskakujący zwrot. Agnieszka 505 839 557

aga66

 
Posty: 6137
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt gru 21, 2018 9:43 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

Marzenia11 pisze:Umarł Prof. Romuald Dębski. Geniusz ginekolog, miał po prostu talent okraszony przeogromną wiedzą co dało szczęscie, zdrowie życie wielu Polkom i ich dzieciom, których bez Niego by nie było.
Jednocześnie był niesamowitym człowiekiem, dobrym, ciepłym w relacjach z pacjentkami, szczerym, mającym ułozoną mądrze hierarchię wartości.Z dużym poczuciem humoru i wywazonym dystansem, po prostu też mądrym życiowo.
Miałam okazję poznać Profesora.
To dla mnie osobista , wielka strata.
(**)(**)(**)..

Dla mnie również, bo odszedł Romek, kolega z równoległej klasy, nasze mamy się przyjaźniły. Nie miałam z nim później kontaktu, ale czytałam artykuły, oglądałam wywiady w telewizji i byłam ogromnie dumna, że chłopak ze Stalowej Woli okazał się być kimś tak wybitnym. Nie chodzi tylko o wiedzę i umiejętności, bo to oczywiste, ale o postawę. On zawsze był wierny sobie, swoim poglądom, wbrew całemu światu często. Nigdy nie miał łatwo, coś na ten temat wiem. Ze wzruszeniem czytałam komentarze matek, które dziś są szczęśliwymi matkami, ich dzieci żyją i są zdrowe, a zawdzięczają to właśnie jemu. Ogromna strata, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55009
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 21, 2018 20:45 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Żegnam Cię, Profesorze (*)

aga66 pisze:Marzeniu kochana nie jestem wybitna w żadnej dziedzinie ale jak coś to dzwoń do mnie pogadać o każdej porze dnia i nocy. Nie czuj się osamotniona bo na pewno są ludzie, którym na tobie zależy. Ja widzę po sobie - mąż, dorosłe dzieci, mama staruszka a są dni gdy czuję się tak bardzo sama ze wszystkim i też psychika wtedy nawala. Póki co ratuje mnie praca - oby jak najdłużej, jest ważna nie tylko ze względu na kasę. Także uszy do góry, sama wiesz, że kazdy dzień może przynieść zaskakujący zwrot.

dziękuję Ci.
Zwykli ludzie terż są wyjątkowi. I piękni wewnętrznie. Moje pytanie było dokąd pójść w konkretnych sytuacjach, po pomoc, ale nie tylko tą codzienną, ludzką, ale też np. zdrowotną, tak jak np. w przypadku Profesora, czy mojej lekarz psychiatry czy psychoterapeuty, czy te choćby wet..
Ja mam o tyle kłopot, że dla mnie też liczy się bardzo relacja. No to duża trudność choć już potrafię zacisnąć zęby i przełknąć wizytę u lekarzaa super fachowca i milczka np. nie rozmawiającego z pacjentem.
Ale np. jak miałam mieć operację i byłam u kilku fachowców to wybrałam Profesora. Oczywiście był o niebo lepszy i dawał mi więcej szans niż pozostali, ale zdecydowanie mnie "kupił" również relacją szczerą, fajną, która od razu była, po rozpoczęciu rozmowy. Dużo by pisać.. Nadal się nie mogę otrząsnąć..
aga66 - natychmiast wykasuj z posta swój numer telefonu - już zapisałam w swoim telefonie. :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 21, 2018 20:47 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)... bazarki.

ewar pisze:
Marzenia11 pisze:Umarł Prof. Romuald Dębski. Geniusz ginekolog, miał po prostu talent okraszony przeogromną wiedzą co dało szczęscie, zdrowie życie wielu Polkom i ich dzieciom, których bez Niego by nie było.
Jednocześnie był niesamowitym człowiekiem, dobrym, ciepłym w relacjach z pacjentkami, szczerym, mającym ułozoną mądrze hierarchię wartości.Z dużym poczuciem humoru i wywazonym dystansem, po prostu też mądrym życiowo.
Miałam okazję poznać Profesora.
To dla mnie osobista , wielka strata.
(**)(**)(**)..

Dla mnie również, bo odszedł Romek, kolega z równoległej klasy, nasze mamy się przyjaźniły. Nie miałam z nim później kontaktu, ale czytałam artykuły, oglądałam wywiady w telewizji i byłam ogromnie dumna, że chłopak ze Stalowej Woli okazał się być kimś tak wybitnym. Nie chodzi tylko o wiedzę i umiejętności, bo to oczywiste, ale o postawę. On zawsze był wierny sobie, swoim poglądom, wbrew całemu światu często. Nigdy nie miał łatwo, coś na ten temat wiem. Ze wzruszeniem czytałam komentarze matek, które dziś są szczęśliwymi matkami, ich dzieci żyją i są zdrowe, a zawdzięczają to właśnie jemu. Ogromna strata, naprawdę.

Mieszkam tuż przy szpitalu bielańskim. Ku..ica mnie brała za każdym razem, gdy na parkingu widziałam samochód z tym piekielnym obrzydliwym plakatem porozrywanych płodów i nazwiskiem Profesora. Sama kiedyś dostałam ulotkę z tymże i z datą kolejnego protestu - oni się tam chyba co tydzień zbierali. Powiedziałam panience nawiedzonej i panusiowi żeby sp...li -mieli mocnoz dziwione miny.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 21, 2018 20:53 Re: (3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Żegnam Cię, Profesorze (*)

Życie brutalnie toczy się dalej...


I czasem jest baaaardzo miło - dzisiaj w dzień przyszedł do mnie i do kotów Św. Mikołaj :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

:arrow: taizu - dziękuję za wsparcie
:arrow: Atta - dziękuję za paczkę

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35339
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Na Kocią Łapę i 511 gości