(3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Mamuniu, to juz czas

Dopiero teraz doczytałam na opakowaniu (wczoraj w sklepie nie znalazłam tłumaczenia na polski :oops:

) tego canagan kaczka, że ma w składzie wywa z kurczaka. Czyli bulion, czyli to co jest w filetówkach. No to może zakładam, ze to potwierdza moją teorię, ze Notka takich wywarów czy bulionów jeść nie może...

Próbuję znaleźć informację co zawiera bulion w karmach, zwany też wywarem z mięs.. Na razie tylko w przypadku Cosmy jest napisane, że w bulionie jest ryż. Pewnie gotują mięso z ryżem, żeby może gęstsze było czy coś. W każdym razie muszę Notkę odciąć od wszelkich wywarów. W większości karm nie ma informacji o składzie bulionu. Więc odetnę ją z zalozenia. Czytając te inne wątki spotykam się z uczuleniem na filetówki, więc moze coś w tym jest..

Nie poszłam z nią na steryd, bo dzisiaj n ciot przyszłam na zastępstwo do pracy. Nie chcę jej zostawiać bez nadzoru.
Muszę zrobić rewolucję w zywieniu, być może więcej po prostu surowego mięsa? Czy ktoś robi barfa?

I jeszcze mam taką refleksję.... forum schodzi na psy...

Kurcze, jak applaws może się reklamować, że jest bezzbożowy, skoro w każdej puszce jest ryż?????

Wszystko jakieś takie się robi.... Ale fb jest chyba najgorsze.
Karmy - jest bulion lub wywar, nie wypatrzyłam składu tegoż. A czego musi Notka unikać?

czarno-czarni pisze:Wszystko jakieś takie się robi.... Ale fb jest chyba najgorsze.
Karmy - jest bulion lub wywar, nie wypatrzyłam składu tegoż. A czego musi Notka unikać?

Nosz cholera chyba własnie tego bulionu. Tylko z agroma nie wiem czemu, bo nie ma info o tym, z czego robiony jest bulion. Tylko w jednym przypadku jest woda mięso ryż, więc sobie wyobrażam, że to wszystko jest gotowane razem, a już miałam obserwację, że notka jest uczulona na ryż...

Czy może mnie ktoś oświecić co to jest słód? :oops:

skiełkowane i wysuszone ziarna zbóż służące jako jeden z surowców do produkcji piwa lub whisky, szeroko wykorzystywany również w branży piekarskiej.

Najczęściej słód jest jęczmienny lub pszeniczny

ser_Kociątko pisze:skiełkowane i wysuszone ziarna zbóż służące jako jeden z surowców do produkcji piwa lub whisky, szeroko wykorzystywany również w branży piekarskiej.

Najczęściej słód jest jęczmienny lub pszeniczny

a z ryzu tez się zdarza? Bo Notkę na pewno uczula stick Miamora na kłaki, tam jest słód... no chyba żeby tu był decydujący ser, bo to ją chyba też uczula... :201416

Tak, też się zdarza słód ryżowy

ser_Kociątko pisze:Tak, też się zdarza słód ryżowy

dzięki.

Po przeanalizowaniu mokrych karm w zoo+ wychodzi na to, że mogę kupować Mac, Animonda Carny (chyba), Feringę (przestały ją jeśc ostatnio), Granata pet (nie powinnam, bo ma bulion z mięs, ale bez info o ryzu, a jadły bez drapania) i Hermanns.... Łącznie 5 sztuk. Niewiele... :roll:

Znacie jakieś inne sensowne sklepy zool z innym asrotymentem?

Patrzyłam na fera.pl ale tych nie widzę. Są inne firmy ale składu nie podają. Może kuchniapupila? Zawsze był duży wybór.

czarno-czarni pisze:Patrzyłam na fera.pl ale tych nie widzę. Są inne firmy ale składu nie podają. Może kuchniapupila? Zawsze był duży wybór.

Dostaję oczopląsu od tych karm.
Kuchnię na razie przejrzałam pobieżnie. Jestem coraz bliższa pójsciu w mięso, tylko potrzebuję się dowiedzieć co i jak.
Ale: wczoraj będąc na mięsnej fali pobiegłam ile sił w płucach po pracy do sklepu na moim osiedlu, żeby zdążyć kupić pierś z kuraka. Już było wszystko pozasłaniane, więc nawetb zapomniałam o wątróbce dla Dee (piersi nie lubi).
Kolacja. Kroję mięcho. Milena, Nutka i notka przestępują z łay nałapę nie mogąc się doczekać. Od czasu do czas "przypadkiem" spada kawałek, więc się niemal o niego biją. Stawiam miski w kuchni, jedzą aż im się uszy trzęsą. idę z miseczkami Dee i Miki i puszeczką Gourmeta do pokoju (ostatnio Mika tylko takie syfy podjada). Otwieram i srrrruuuuu, wszystkie koty z kuchni migiem stoją obok mnie. Tłumaczę, że mają pyszne mięso, udaję, że nie mam żadnej puszki, że im się coś przesłyszało, prowadzę do kuchni, podstawiam pod pyski kuraka. No jedzą, dobra nasza, ale uszy czujnie postawione. Puszka otwarta, najgorsze zamną, nakładam, przebiega Milena i wącha Mice miskę, po chwili Notka oczywiście, ale zdążyłam zabrać i postawić Mice w innym miejscu. Notce tłumaczę, że kurak pyszny jest, że zobacz mówę, kolejne kawałeczki świeżutkie itd. Je. Mika też mamle coś tam. Dee też w ukryciu. no i niby luz, sprawa załatwiona. NIBY. Po zjedzeniu kuraka Notka zalega w przedpokoju. I miauczy. Jak wstanę biegnie natychmiast do mnie po czym miauczac prowadzi mnie do kuchni, a jak nie wiem o co jej chodzi to najpierw do pokoju, gdzie przed chwilą stała Miki miska a potem do kuchni. I gada. Nie ulegam, twardość wewnętrzną ćwiczę. Notka bez miauczenia zalega w przedpokoju. Ja się kladę spać. Nie wiem ile czasu minęlo, kilkanaście minut, może pół godziny. Nagle rozdzierający krzyk mnie stawia na nogi. W głowie pewnośc, że notka ma atak padaczki. Biegnę w ciemnościach do przedpokoju. Zapalam światło - Notunia szczęsliwa, z ogonem w górze, prowadzi mnie do kuchni. Otwieram puszeczkę gourmeta - jedząc mruczała i prężyła ogon, taka była szczęśliwa. I potem poszła spać. :201435

Historia mrozi krew w żyłach

Te koty nas wykończą

(3) Mika.. Tato..().. ()...Mamuniu, to juz czas

Kto przegląda forum