Sterylizacja?

[Estraven]

wg mnie naiwnością jest wierzyć bez zastrzeżeń we wszystko, co napisali w internecie. Właśnie po to podaje się bibliografię, żeby odbiorca mógł sprawdzić podawane informacje, żeby je uwiarygodnić. Przykro mi to stwierdzić, ale chyba nie masz o tym większego pojęcia

To jak dotąd jest remis, bo jeśli dobrze widzę, i Ty nie przytoczyłeś danych bibliograficznych źródeł wspierających Twoje przedstawione właśnie w internecie stanowisko

Estraven, z całą stanowczością się nie mogę z Tobą zgodzić (...)
Wg mnie chodzi po prostu o dobro kota - to tak jakbyś wykastrowała 13-letnią dziewczynkę. Trudno by chyba było uznać ją za dojrzałą hormonalnie

Porównanie mialbym za chybione - z prostej przyczyny - wplyw płciowości na zycie kota i czlowieka to dwie rozne historie, ktore wrecz trudno ze sobą zestawiać - żaden zresztą wyżej rozwinięty gatunek nie jest nawet w części tak "uzależniony" od swojej płciowości, co człowiek.

[ARKA]

wg mnie naiwnością jest wierzyć bez zastrzeżeń we wszystko, co napisali w internecie. Właśnie po to podaje się bibliografię, żeby odbiorca mógł sprawdzić podawane informacje, żeby je uwiarygodnić. Przykro mi to stwierdzić, ale chyba nie masz o tym większego pojęcia

Strona jest prowadzona przez nikogo innego, tylko przez lekarzy weterynarii. Przekazuja swoja wiedze(zastrzegajac prawa autorskie) a ich zyciorysy zawodowe-cv-masz tu:

http://www.vetserwis.pl/lekarze.html

Jakie masz podstawy aby twierdzic ze wiedze ktora zdobyli i przekazuja jest zla?

[ARKA]

Arka, tak się składa, że ja na tej uczelni pracuję, więc, proszę, nie osłabiaj mnie

Zemdlalam z wrazenia

[O-l-g-a]

Rzeczywiście forum dyskusyjne, nawet bardzo

[Olat]

Tylko informacyjnie wpiszę, ze sterylizowałam Shaelę PO pierwszej rujce. Nie wiem, na co zdecydowałabym się, mając w domu niekastrowanego, dorosłego kocura (Borys wtedy miał ok. 4 miesięcy- więc problem nie istniał).
Powiem szczerze, ze jesli nie ma dodatkowych wskazań (jak wyżej- czyli np. dorosły, płodny kocur w domu)- nie widze potrzeby kastrowania koteczki przed pierwszą rują Choć wiem, ze tak sie robi i ze ponoc nie ma to wpływu na rozwój...

[ARKA]

Powiem szczerze, ze jesli nie ma dodatkowych wskazań (jak wyżej- czyli np. dorosły, płodny kocur w domu)- nie widze potrzeby kastrowania koteczki przed pierwszą rują Choć wiem, ze tak sie robi i ze ponoc nie ma to wpływu na rozwój...

Olat, jesli sa wskazania a sa, zapadalnosc na guzy sutka, ktore u kotek w 90% sa to zlosliwe nowotwory-gruczolakorak to ja Ci powiem, ze chociazby z tego JEDYNEGO powodu zrobila bym to. Moja ukochana suka umierala na ten wlasnie nowotwor-gdzie u suk jest 50-60% 'szans'. Nikomu, naprawde nikomu nie zycze, odchodzacego, ukochanego, pupila w tak krotkim czasie. Widok wyniszczanego organizmu i bezradnosc......
Jesli bede miala kiedykolwiek jeszcze kotke czy suke, bez zmruzenia okiem zabieg bedzie przed pierwsza ruja/cieczka, na 200%

[zalatany]

Polecam zapoznanie się z następującymi pozycjami:
- Moulton JE. Mammary tumors of the cat. In: Moulton JE, ed. Tumors in domestic animals 3rd ed. University of California Press, Berkeley, 1990;547-552.
"Ovariectomized cats have only 0.6% the risk of intact cats of developing mammary carcinoma, but the optimum age for ovariectomy to be sparing is unknown"
- Rhea V. Morgan red., Handbook of Small Animal Practice, 4th Edition , Saunders · Published October 2002 "No study has shown if ovariohysterectomy prior to the first estrus prevents tumor development in the cat"
- Dubiel A. red., Rozród psów, Wrocław 2000, "...u kastrowanych suk, podobnie jak u kobiet częstość występowania nowotworów gruczołu mlekowego jest czterokrotnie mniejsza." - więc chyba jednak nie tylko ja porównuję organizmy zwierzęcia i człowieka (w końcu też zwierzęcia)
- jeżeli chodzi o porównanie podobieństwa mechanizmow hormonalnych zachodzących w organizmie kobiety i kotki to polecam choćby sięgnięcie po Compendium of animal reproduction, Nelis PC, Intervet 1995 oraz Fizjologię czowieka w zarysie , Traczyk W., PZWL 1997.

Naprawdę, ja zacząłem od tego, że lekarze spierają się na ten temat. W USA przeważa pogląd, żeby kastrować i koty i kotki w wieku kilku miesięcy, w Europie natomiast przeważa kastracja zwierząt dojrzałych hormonalnie. Do mnie bardziej trafiają argumenty europejskie, ale przecież każdy ma wolną wolę. Jeżeli macie taki zamiar, to dla mnie przecież możecie je wykastrować, kiedy tylko przyjdzie Wam na to ochota. Ja po prostu nie zgadzam się z zaburzaniem dojrzewania hormonalnego młodego organizmu. Pozdrawiam

[Falka]

porównanie podobieństwa mechanizmow hormonalnych zachodzących w organizmie kobiety i kotki

Pewnie nie można prosić o porównanie? Tutaj na forum. Bardzo ciekawa sprawa ale nie czuję się na siłach przebrnąć przez lit. fachową, tym bardziej, że i tak pewnie bym mało z tego zrozumiała Da się jakiś mini-wykład pop-naukowy na ten temat forumowiczom zaprezentować?

[NattyG]

terza to juz nie wiem nic

chciałam moje wysterylizowac przed rujką ale teraz nie wiem , skonsultuje raz jeszcze to wetem

a argumenty zalatanego do mnie jakos nie przemawiąja , raz mówi jedno raz drugie

i ta paskudna strzykawka

[Falka]

Albo chociaż o mechanizmach hormonalnych tylko u kotek? Bez porównywania.

[Falka]

i ta paskudna strzykawka

Też mi argument
Troszkę poczucia humoru

[Merlin]

a tak sie tez sklada ze zalatany jest wet'em

[zalatany]

Natty, ja konsekwentnie mówię to samo Uważam, że kastracja kotki przed pierwszą rujką jest niepotrzebna i może odbić się negatywnie na jej rozwoju. A co do strzykawki, to trudno, z bólem serca przyjmę krytykę i będę płąkał resztę dnia
A co do mechanizmów hormonalnych, to postaram się coś spłodzić, ale chwilę zajmie mi napisanie tego tak, żeby nie wyszedł pseudonaukowy bełkot Pozdrawiam

[Falka]

Dzięki Wiem, że jesteś Zalatany

[zalatany]

To taki wstęp, o ogólnych zasadach. Przepraszam, jeżeli jest ciężkostrawny O hormonach będzie jeszcze trudniej napisać przystępnie
W warunkach naturalnych kotki są sezonowo poliestralne, tzn. mają okres występowania rujek, a potem okres „ciszy” hormonalnej. Jednak w warunkach domowych wiele kotek ma regularne cykle płciowe przez cały rok. Cykl płciowy składa się z 4 etapów – proestrus, estrus, metestrus a potem krótki okres seksualnej nieaktywności, diestrus. Ten zespół etapów występuje cyklicznie do czasu zakończenia sezonu rozrodczego. Po ostatnim metestrus sezonu rozrodczego następuje długi okres nieaktywności seksualnej – anestrus, który trwa do pierwszego proestrus następnego sezonu rozrodczego.
Przeciętnie, koty domowe osiągają dojrzałość płciową w wieku 6-9 miesięcy (zasięg 5-12 miesięcy). Owulacja (uwolnienie komórki jajowej z jajnika) jest indukowane przez drażnienie receptorów czuciowych w pochwie i szyjce macicy przez fakt kopulacji, ale może też być wywołana sztucznie, np. przez mechaniczne drażnienie szyjki macicy np. termometrem.
Po porodzie może dojść od razu do wystąpienia nowego cyklu aktywności płciowej, ale zazwyczaj po ciąży następuje okres nieaktywności płciowej (anestrus) trwający przeciętnie 8 tygodni.
Cykl płciowy kota trwa 13-15 dni (zasięg 10-22 dni):
- proestrus (1,5-2 dni) – okres w którym samce są zainteresowane samicami, ale te za to nimi nie . Proestrus charakteryzuje się zmianami behawioralnymi – ocieraniem głowy i karku o meble, częstym miauczeniem, przybieraniem wymyślnych postaw. Bardzo często ten okres mija nie zauważony przez właściciela.
- Estrus (4-10 dni) – w tym okresie kotka akceptuje samca. W jego obecności estrus trwa 4 dni (zasięg 3-5 dni), jeżeli nie ma samca, trwa do 10 dni. Owulacja nastepuje 27 godzin ( zasięg 24-30 godzin) po kopulacji. Objawy estrus są takie same jak w proestrusa, ale znacznie bardziej nasilone. Kotki często oddają mocz, wykazują zwięksozną chęć do ucieczki z domu. Część kotek zachowuje się afektywnie, część agresywnie.
- diestrus (8-10 dni) – charakteryzuje się brakiem aktywności płciowej
- anestrus (3-4 miesiące) – długi czas nieaktywności płciowej
Ciąża trwa przeciętnie 63 dni (zasięg 61-69 dni), zwykle rodzi się 4-5 kociąt (zasięg 1-9).


Taaak