TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 07, 2017 1:06 Re: TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat, jest nieco lepiej

Iwonko - mam zaherpesonego Gucia. Przede wszystkim - podnoszenie odporności. Skanommune jest bezsmakowe, można wysypać z kapsułki w wymieszać z mokrym. Podawać dłuuuugo. Można ludzką biostyminę w ampułkach - jest lekko słodka, ja dawałam strzykawka do pysia, ale myślę, że w mokrym tez przejdzie. Pisze jeszcze pw.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15056
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 07, 2017 2:21 Re: TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat, jest nieco lepiej

puszatek pisze:cudna Ofrynia, taka spokojna i bezpieczna :1luvu: :1luvu: :1luvu: miłość potrafi zdziałać cuda :201494 :201494 :201494

Kocham ją nad życie. A teraz chyba jeszcze mocniej. Bo daje się głaskać. Narazie tylko na kanapie. Gdy ją dotknę, to z rozkoszy przymyka oczki i skrzeczy jak sroka. Jest przekochana, ale wciąż bardzo czujna. :) No i oczywiście śpi ze mną. Tosia też. :)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 07, 2017 7:30 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Obrazek

Wczoraj zamarłam. Weszłam do pokoju i zobaczyłam tak leżącą Tosię. Myślałam, że umarła.

Obrazek

Od czasu nagłej śmierci Rysia jestem strasznie przewrażliwiona. :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 07, 2017 7:33 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

A tu relaks koci
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto mar 07, 2017 8:18 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

jakie cudne, spokojne i szczęśliwe :1luvu:
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto mar 07, 2017 8:44 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Muszę jednak podać Ogryni Unidox. Jest gorzej. Najpierw muszę go jakoś zdobyć.
Dobrze, że zatyka jej jedną dziurkę od nosa.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 07, 2017 14:49 Re: TOSIA NIE CHCE JEŚĆ-umarł jej brat, jest nieco lepiej

Iwonami pisze:Obrazekl

Ale wzrok. :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19481
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto mar 07, 2017 14:58 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Iwonami pisze:Muszę jednak podać Ogryni Unidox. Jest gorzej. Najpierw muszę go jakoś zdobyć.
Dobrze, że zatyka jej jedną dziurkę od nosa.

Wet nie przepisze "na słowo?

Może nalezy podawać jej dłużej antybiotyk? Nie wiem ile było ale co najmniej 14 dni. To nie jest ciężka choroba ale często się wlecze nie doleczona. Z drugiej strony dobrze dać uodparniacze i je ciągnąć w miarę długo. nawet jak nie weźmie co dzień bo bunt sprowadzi.
Takie "moczenie" się noska bywa przewlekłe .Czasem zahacza o oczko. Jak się z tym nic by nie działo zostawiłabym sprawy tak jak są. To może sie utrzymywać wiele tygodni i przejść nie spodziewanie lub ciągnąć się w niebyt. Nasza Tami tak ma. A teraz Prysiek. Badania ok a z noska sączy się. Mu to nie zwadza. Tak jak Tami. To dajemy spokój. To nie są koty którym wymazy i różne cuda można zrobić. Taminka jeszcze by się zgodziła ale już nie chłopak.
Tami ma herpesa jednak trzyma się i nigdy kota innego nie zaraziła. Ma tylko wahania w cieknięciu gdy jest zdenerwowana lub osłabiona. Niestety, stres swoje robi. Należy koty wzmocnić.
Ogrynia wiele przeszła i odbija się to na zdrówku. Uspokoi się to jest nadzieja ,że to też przejdzie. Lub przestanie sie uczynniać przeszkadzając kotu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto mar 07, 2017 18:34 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

też wysłałam, dużo siły :201461
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto mar 07, 2017 20:33 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

W nocy dziurka zatkała się na amen. Zrobiła się skorupa, Ogrynia kichała, prychała i dopiero rano umyła sobie nos i oko. Bo leci jej z oka i z nosa. Na nosie robiły się jej niby sople. Tak dużo wydzieliny jeszcze nie miała.
Ze mną problem jest taki, że nie mam stałego weta. Wszystkie moje koty, z jakimi miałam w życiu do czynienia to były dzikusy, o regularnych wizytach nie było mowy.
Na razie dostałam 6 tabletek, starczy na 12 dni. Mam nadzieję, że uda mi się kupić jeszcze parę tabletek. Handlują Unidoxem w internecie. Miałam lekarkę pierwszego kontaktu, która pomagała mi w takich przypadkach, ale od 1 stycznia już w mojej przychodni nie pracuje.
Jak skończę podawać antybiotyk, to potem będę Ogryni podawać coś na odporność.
Będziemy brały razem, bo ja jestem mimoza. Wystarczy, że stanę obok kogoś kto ma katar i od razu łapię. Zawsze ma cięzki przebieg, z gorączką.

A teraz coś z "innej beczki". Byłam dzisiaj na Ochocie. Tam gdzie zaginęła Ogrynia, tam gdzie jej nocami szukałam. To było 5 lat temu, a wszystko wróciło do mnie tak, jakby działo się wczoraj. Dzisiaj przesuwały się w mojej głowie obrazy z tamtego czasu, wróciły tamte odczucia i łzy. Nie wiem ile jeszcze lat będę przeżywać tamte chwile. Tych moich nocnych, samotnych wędrówek i mojego wycia z rozpaczy i niemocy. Strasznie nie lubię Ochoty, tych ulic, domów, skwerów i drzew, śmietnikowych altan, podwórek i krzaków. Nie wiem czy mi to kiedykolwiek minie.
Za to w domu nagroda. Ogrynia śpiąca błogo na mojej kanapie......
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 07, 2017 23:41 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Wet mówił mi, że betaglukan można dawać w tym samym czasie do unidox (tego samego dnia).

Anna2016

 
Posty: 10443
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Śro mar 08, 2017 1:11 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

każdy uodparniacz można dawać razem z antybiotykiem , zachowując odstęp czasowy. Tylko nie każdy kot o tym wie :mrgreen:

Iwonka - jeszcze jedna rada. U mnie wprawdzie zawiodła, ale u forumowej Czitki - owszem. Inhalacje z olejku pichtowego . Kilka kropelek na gorącą wodę i postawić obok śpiącego kota. Pilnować ofc. Ponoć są koty, które lubią ten zapach. Gucio wiał, gdzie pieprz rośnie, powiewając radośnie zielonymi glutami :mrgreen:
Wal jej uodprarniacze . Gucio mial w pewnym momencie i biostyminę ( to wyciąg z aloesu) i któryś z typowo kocich - chyba skanommune.
Biostyminę można kupić już w aptece bez recepty, niestety , bardzo podrożała. Kiedyś kosztowała ok 15 zł (recepta 100%), teraz płacilam 32 :strach: :strach: . Chyba 15 ampułek.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15056
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 08, 2017 1:18 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Dzięki za Wasze wszystkie podpowiedzi.

Nigdy mi się nie udało podać Ogryni leku w innej postaci niż tabletki. Wszelki proszek, nawet bezsmakowy, dodany do jedzenia wyczuwała i nie jadła.
Dlatego przemawia do mnie ImmunoUp. Bo to są tabletki.
Oczywiście spróbuję kapsułki (wysypię do jedzenia) choć nie wiem jak to będzie.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro mar 08, 2017 7:11 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Wysłałam wczoraj PW 8)

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Śro mar 08, 2017 15:03 Re: TOSIA i OGRYNIA osierocone koteczki

Wtrącę się z moimi doświadczeniami odnośnie kataru. Ostatnio jeden z moich kocurków, Bezik, bardzo długo chorował, miał mnóstwo gluta, trwało to ponad miesiąc. Miał robiony wymaz i nie znaleziono nic nadzwyczajnego. Dostawał Baytril, ale leczenie trwało strasznie wolno. Cały czas dostawał też Immunodol w tabletkach, a od jakichś dwóch tygodni dodałam mu tabletkę Cerutinu. Po tym Cerutinie nosek dużo szybciej się oczyścił, kot nie kaszle, nie kicha i nie smarcze.
Wiem, że to ludzki lek, ale pytałam weterynarza i usłyszałam, że nie powinno zaszkodzić. U mojego Bezika zdecydowanie pomogło. Oczywiście przepłukiwałam mu nosek solą fizjologiczną, szczególnie gdy był bardzo zalepiony. Czasami wysmarkiwał wtedy większe ilości wydzieliny, ale często nie. Niemniej sądzę, że to też mu pomagało, przynajmniej przemywało ten biedny nosek.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: gjakubowska, Google [Bot], jolabuk5 i 336 gości