Jastrzębie Zdrój-ZAGINIONA MISIA POSZUKIWANA!!potrzebne rady

Dziewczyny ja nie nadążam. Staram sie ale naprawdę nie nadążam robić tego co piszecie.

Kasiu, zaapeluj może do znajomych na facebooku. Może ktoś Ci pomoże rozlepiać ogłoszenia?

**Adopcje: 11 >>**

kasienka__1984@wp.pl pisze:Dziewczyny ja nie nadążam. Staram sie ale naprawdę nie nadążam robić tego co piszecie.

Ok. Ważne ,że masz na to bazcenie. Ja wiem jak trudno wszystko ogarnąć. Trzeba plan założyć. Np maile wysyłam jednego dnia do lecznic co są blisko + kilka osób znajomych. W jednym wysyłasz na kilka adresów czyli zbiorczo. Tekst piszesz rak by nikt nie obraził się a zrozumiał twą rozpacz i deteminację. Za jednym przysiadem puściłam do kilkudziesięciu osób.
Z lecznicami i firmami bywa trudniej bo często trzeba przez kontakt wejść.
Kasia, dałam radę. Powolutku plan wykonałam. Zajęło to moje myśli i czas. Rano, wieczorem, jak spać nie mogła, czy nie mogłam zająć się domem puszczałam choć kilka maili. Najgorszy jest moment gdy już NIC nie można zrobić więcej prócz czekania i ew wywieszania kolejnych ogłoszeń.
Spokojnie podejdź do tematu. Co dzień załóż sobie plan i spokojnie go wykonuj. Nie szalej. Musisz mieć siłę . Nie przeskoczysz samej siebie.

**Adopcje: 11 >>**

wysłałma do ciebie zaproszenie do grona znajomych. Potwierdź proszę.

Iwonami pisze:Kasiu, zaapeluj może do znajomych na facebooku. Może ktoś Ci pomoże rozlepiać ogłoszenia?

Iwonka,żeby to raz... apelowałam. Piszę co chwile prośby o udostepnienie wydarzenia czy w ogole linku z ogłoszeniem i jest problem. Oni myslą ze w ich rejony kot nie dotarł. A nie rozumieją że to droga pantoflową wszystko się dzieje. Ogłoszen rozklejać też nie ma kto. Nikt się nie zgłosił. Uwierz. Przepraszam, znajoma jedna,18 letnia dziewczyna zaoferowała pomoc ale tylko żeby chodzić ze mną więc byłyśmy razem dwa razy.

ASK@ pisze:wysłałma do ciebie zaproszenie do grona znajomych. Potwierdź proszę.

Potwierdzone.

A może tutaj na miau poproś o pomoc. Zmień tytuł, zamiast "proszę o rady" wpisz np. "błagam o pomoc, sama nie daję rady!!" Myślę że jest na forum trochę osób z Twojego miasta, może znajdą wątek po takim tytule i odezwą się.
Wiem, jak Ci ciężko samej, ale nie załamuj się!

ASK@ pisze:
kasienka__1984@wp.pl pisze:Dziewczyny ja nie nadążam. Staram sie ale naprawdę nie nadążam robić tego co piszecie.

Ok. Ważne ,że masz na to bazcenie. Ja wiem jak trudno wszystko ogarnąć. Trzeba plan założyć. Np maile wysyłam jednego dnia do lecznic co są blisko + kilka osób znajomych. W jednym wysyłasz na kilka adresów czyli zbiorczo. Tekst piszesz rak by nikt nie obraził się a zrozumiał twą rozpacz i deteminację. Za jednym przysiadem puściłam do kilkudziesięciu osób.
Z lecznicami i firmami bywa trudniej bo często trzeba przez kontakt wejść.
Kasia, dałam radę. Powolutku plan wykonałam. Zajęło to moje myśli i czas. Rano, wieczorem, jak spać nie mogła, czy nie mogłam zająć się domem puszczałam choć kilka maili. Najgorszy jest moment gdy już NIC nie można zrobić więcej prócz czekania i ew wywieszania kolejnych ogłoszeń.
Spokojnie podejdź do tematu. Co dzień załóż sobie plan i spokojnie go wykonuj. Nie szalej. Musisz mieć siłę . Nie przeskoczysz samej siebie.

jeśli chodzi o Urzad Miasta to czekam na odpowiedz. Jutro rano maja dac znac co uda się zrobić z ogłoszeniem. Pisałam do naszej jastrzebskiej fundacji. Ogłoszenie udostępniono. kazali mi mimo wszystko jechać do schroniska,choc dzwonie tam co 3 dni i maja zdjecie Misi u siebie na stronie. Pisałam do Strazy Miejskiej,nie odezwali się jutro zadzwonię. Spróbuję opłacić ogłoszenie na stronie Jasnet,portal informacyjny,próbowałam już to robić tylko coś nie wskakiwało powiedzieli że to ja coś nie tak robię i zrezygnowałam. I do Spółdzielni pójdę,moze się zlitują....

Niestety nie mam żadnego kontaktu z domami adopcyjnymi z Jastrzębia, nie mieszkam tam od prawie 10 lat.
Nie mam profilu na fb ale prześlę mailem linka do ogłoszenia z olx do wszystkich znajomych z Jastrzębia.
Spróbuj może przefiltrować użytkowników miau po lokalizacji i wyślij do ostatnio aktywnych pw z prośbą o pomoc, chociażby rozwieszenie kilku ogłoszeń w ich okolicy. Ja z Jastrzębia kojarzę chyba tylko MaybeXX.

Zgubione koty z reguły nie uciekają daleko, większość odnajduje się dosyć blisko miejsca zaginięcia.

Nie wiem jacy ludzie są w schronisku u Ciebie, ale czytałam już wiele razy historie o poszukiwanych psach, które były w schronisku, właściciele ich szukali a schronisko mówiło, źe takiego psa nie ma. Pamiętam historię jak po długim czasie, gdy pojechali po nowego psa, bo swojego nie znaleźli, zobaczyli, że ich pies siedzi w boksie. W Warszawie są niezawodne wolontariuszki, które się rozglądaja.
Ja jednak sądzę, że ten brak jakiegokolwiek śladu po Misi może oznaczac, że ona się gdzieś schowała i może być niedaleko. Kot Sauron odnalazł się po 3 miesiącach ok. 500 m od domu.

W czwartek pojadę do schroniska. Na jutro zaplanowane telefony i sprawdzenie jednego miejsca oddalonego o ok 2km ode mnie. Byliśmy tam teraz z mężem ale kociny brak. Choć żeby dostać się w tamte rejony musiałaby pokonać bardzo ruchliwa drogę to muszę to sprawdzić.

sabianka pisze:Niestety nie mam żadnego kontaktu z domami adopcyjnymi z Jastrzębia, nie mieszkam tam od prawie 10 lat.
Nie mam profilu na fb ale prześlę mailem linka do ogłoszenia z olx do wszystkich znajomych z Jastrzębia.
Spróbuj może przefiltrować użytkowników miau po lokalizacji i wyślij do ostatnio aktywnych pw z prośbą o pomoc, chociażby rozwieszenie kilku ogłoszeń w ich okolicy. Ja z Jastrzębia kojarzę chyba tylko MaybeXX.

Zgubione koty z reguły nie uciekają daleko, większość odnajduje się dosyć blisko miejsca zaginięcia.

Dziekuje Ci bardzo. Nie mialam pojecia o filtrowaniu forum w poszukiwaniu ludzi z Jastrzębia. Na olx mam oplacone ogloszenie. Widze ze ludzie ogladaja lecz nadal sladow brak.

kasienka__1984@wp.pl pisze:W czwartek pojadę do schroniska. Na jutro zaplanowane telefony i sprawdzenie jednego miejsca oddalonego o ok 2km ode mnie. Byliśmy tam teraz z mężem ale kociny brak. Choć żeby dostać się w tamte rejony musiałaby pokonać bardzo ruchliwa drogę to muszę to sprawdzić.

Moja przeszła przez jeden z najbardziej ruchliwych placów w Warszawie.
Przypuszczam, że nocą. Może Misia idzie w miejsce z którego pochodzi?

Ale ona była malutkim kocurkiem jak się przyblakala pod blok. I trzy tygodnie ja tutaj karmilismy.

Już naprawdę nie wiem co mam myśleć ;-((((. Jadę zaraz do lecznicy która współpracuje z Urzędem Miasta. W Straży Miejskiej powiedzieli mi ze 13.10.na sąsiednim osiedlu został znaleziony ranny kotek;-(i nie wiem co z nim zrobili....;-(

Jastrzębie Zdrój-ZAGINIONA MISIA POSZUKIWANA!!potrzebne rady

Kto przegląda forum