tak sie przypomne z moimi "klockami" , chyba idzie wiosna bo cos mniej jedza chrupek , tylko na mieso łase , moze dobrze bo ostatnia 10 kilowa pake karmy pochlonely blyskawicznie, teraz planuje zmieszac im Porte z Purizonem i zobaczymy jak bedzie , teraz szybciej robi sie widno i szybciej przez to mam pobudke , rano zawsze musi byc bitwa , tak samo jak wieczorem , potem sie uspokaja . Kminek zrobil sie przytulak ,jak za dawnych czasow , przychodzi na kolana i trzeba drapac po brodce , a Gwiazdka teraz moglaby byc puchaczem ,tak juz zarosla tez lubi zeby ja drapac , najlepiej po grzbiecie . Rozpieszczona tez jest ze hej
, jak Kminek za glosno mlaska przy jedzeniu , odchodzi od miseczki i dopiero jak wyniose jedzenie do drugiego pokoju to zabiera sie za swoja porcje , no i musze przy niej siedziec i najlepiej jeszcze glaskac po pleckach
co ja narobilam
troche juz uruchomilam balkon ale poki co Gwiazdka boi sie podejsc nawet do drzwi , Kminek za to szaleje skaczac po matach bambusowych
czekamy na cieplo