Witam, od razu zaznaczę sobie wątek bo koty śliczne a Gwiazdka to już w ogóle
podobny problem przerabiałam (znaczy się wyżeranie z misek
) więc może coś nowego się dowiem
Jak Tambek był sam to jedzenie leżało w misce i jadł kiedy miał ochotę- my wychodziliśmy do pracy a kot karmił się sam
ale jak tylko pojawiła się Adela to musiałam zmienić system karmienia bo biała zeżyra swoją porcje po czym leci do drugiej miski i też zeżyra (celowo piszę zeżyra bo ona nie je tylko chapie takie wielgachne kęsy byle więcej w siebie napchać
) Tambek ani razu jej od miski nie przegonił więc się rozbestwiła i efekt był taki że jeden kot był pół dnia głodny a drugi nażarty
próbowałam rozdzielić miski na dwa pomieszczenia (wtedy nikt nie je- bo jedno i drugie się drze pod drzwiami, w stylu "
czemu mnie zamykasz jak ja nie chcę !!"); kładłam jedną miskę wyżej ale rudy się boi jeść na wysokości a biała i tak jak zechce to wskoczy i wyżre; nawet rozmyślałam jak "obudować" miskę żeby rudy wszedł a biała nie ale nie da się bo biała jest niziutka i mniejsza od rudego; normalnie tłumaczyć i odganiać białą też próbowałam ale nie dotarło do niej o co mi chodzi
Jedyne rozwiązanie jakie poskutkowało to
chowanie misek po jedzeniu- brutalne ale skuteczne- początkowo Tambek nie dojadał ale szybko załapał że jak nie zje od razu więcej to później dopiero będzie żarcie jak wrócę z pracy. Oczywiście Adela nadal jak tylko może to stara się wykraść od Rudego ale teraz przynajmniej trochę panuję nad tym ile biała zjada
Druga sprawa to miseczki dla płaskonosych: ja mam (tzn. koty mają) obie i do wody i do jedzenia. Ta na wodę jest fajna (jak koryto) ale moje plaskacze i tak po piciu mają mokre brody - ale przynajmniej piją chętnie z tej miski
ta do jedzenia ładnie wygląda i jest "buzerska" ale dla kotów nie ma różnicy i wcale im w jedzeniu nie pomaga- Rudy woli tradycyjną miskę ale żeby mu chrupek nasypać "z górką" to wtedy mu łatwiej jeść a Biała wszystko i tak przenosi na podłogę
dodatkowo czasem słyszę że jak jedzą to zdarza im się "stuknąć" zębami albo szczęką o rant miski. Także moim zdaniem miseczki savic są fajne ale dla ekstremalnie płaskonosych nie robią jakiejś super zmiany bo im sie po prostu ciężko je przez kształt pyszczków.
Jak Gwiazda tak powili ciumka to może daj jej jeść na płaskim talerzyku, może będzie jej trochę łatwiej (chociaż persy akurat nie są mistrzami w szybkim i schludnym jedzeniu
). Sorki że się tak rozpisałam ale chciałam zawrzeć swoje doświadczenia z "wyżeraczem"
trzymam kciuki, żeby kociaste się zdrowo chowały i nie sprawiały problemów wychowawczych