dziekuje za wasze wspomnienia i pamiec , choc dlugo mnie tu nie bylo , Kminek chorowal juz dluzszy czas ale udalo sie stabilnie w miare go trzymac , na poczatku tego roku wszystko sie rozregulowalo i mimo krotkich okresow poprawy toczylo sie wszystko w dol , tak jak mowicie ,niby wiedzialam ze bedzie źle ale zawsze jest za wczesnie i zawsze brakuje czasu , przy tym wszystkim pozwalał mi na wszystkie tabletki ,syropy ,pasty ,karmienie łyżką a pani doktor mowila ze to jej najdzielniejszy pacjent ,zwykle jak pisalam na laptopie to tak sie kladl na moich rekach zebym nie mogla dosiegnac klawiszy , dzis nic mi nie przeszkadza
dobrze ,ze mam Gwiazdeczke