Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę
Napisane: Wto kwi 25, 2017 13:50
Widać co wet, to obyczaj... Nawet nie wiem, jak wyglądało to rtg, bo poradzili sobie sami, nikt nas nie prosił o przytrzymanie kota. A zdjęcie wyszło bez zarzutu.
Kota oczywiście wykastrowaliśmy, mimo że po stanie zębów został oceniony na ok. 10 lat. Ale weterynarz nie widział przeciwwskazań dla tak późnej kastracji, więc mu zaufałam. To wielka ulga, bo Kajtuś wcześniej niespecjalnie dbał o higienę intymną i ogólną, i capił okrutnie. Teraz to pachnący czyścioszek, który zasypia między nami, wtulony w nasze głowy i ramiona, mrucząc nam do snu... I pomyśleć, że do niedawna wydawało się nam, że nie lubimy kotów
Kota oczywiście wykastrowaliśmy, mimo że po stanie zębów został oceniony na ok. 10 lat. Ale weterynarz nie widział przeciwwskazań dla tak późnej kastracji, więc mu zaufałam. To wielka ulga, bo Kajtuś wcześniej niespecjalnie dbał o higienę intymną i ogólną, i capił okrutnie. Teraz to pachnący czyścioszek, który zasypia między nami, wtulony w nasze głowy i ramiona, mrucząc nam do snu... I pomyśleć, że do niedawna wydawało się nam, że nie lubimy kotów