Byłam u weta. Wypytałam dokładnie o wszystko.
I tak: rzepka w kolanku jest na swoim miejscu, ale nieco mocniej się rusza od zdrowej nóżki (napisałam to swoimi słowami, bo on to ujął w bardziej fachowy sposób). Druga sprawa, to więzadło w bioderku, czy koło bioderka - naruszone. On uważa, że to uraz, nadwyrężenie, gdzie nie trzeba robić RTG, uważa, że samo się zagoi. Jednak jeśli chcę, to mogę zrobić RTG, polecił mi 3 miejsca (w odległości 15-20 km), gdzie to mogę zrobić. Dał mi suplementy na odbudowanie chrząstki, na stawy (coś takiego mój staruszek pies ma) i przeciwzapalne, bo tam jednak jest zapalenie. Powiedział, że to nie tylko maskuje, ale znosi stan zapalny.
Druga sprawa, to Vectra.
On wie, że w Polsce, te substancje nie wykazują działania na kleszcze. Ale dlatego, że nie było w tym celu badań w Polsce, są tylko stare, które nie wykazują działania na kleszcze.
Firma nie reklamuje się i nie potrzebuje rozgłosu. Na preparatach w Polsce jej nie zależy. Ja mam ulotki (co wcześniej dałam linki) z krajów unii europejskiej, gdzie wyraźnie napisane jest, że działa na kleszcze. I on stanowczo uważa, że to będzie działać.
Powiem tak: zastanawiające jest to, że ulotki od leku są różne. Sama mam tą, ktora mówi o kleszczach i widziałam też te, gdzie jest napisane, że na kleszcze nie działa.
Pozostaje mi tylko sprawdzić. Wet mówi, że gwarantuje, że na kleszcze w Wlkp (jakiś tam gatunek przywołał) działa i będzie działać. I nie jestem pierwszą pacjentką, która wraca do niego z lekiem w ręce z pretensjami.
Zobaczymy. Czas pokaże.
Na razie ważniejsze jest Mruczka kolanko i te ścięgna. No i jego apetyt.
P.s.
Dziś w poczekalni u weta znów było dwoje dzieci. Chłopczyk zaglądał mi do transporterka, pukał, szurał, a tatuś nic nie reagował. No szlag mnie trafia... Ja też mam dzieci i nie pozwoliła bym aby moje dziecko stresowało zwierzaki w poczekalni. Musiałam podnieść kota wysoko, aby mały nie miał do niego dostępu.