Strona 27 z 35

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Wto mar 14, 2017 18:41
przez kocianowa
dokładnie, może jeszcze coś tam zalega... to lekarstwo miałaś dać jednorazowo?

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Wto mar 14, 2017 20:48
przez ..Asia..
Dostał metoclopramid jednorazowo, czopek i parafine.
Parafinę w domu podawałam sama. Żadnych leków wet nie dał mi do domu.

Ale przed chwilą Mruczek załatwił się, ale to luźna qupa i błyszcząca (pewnie po parafinie).
Jednak nadal z jedzeniem nie halo, obiadek tez z mojej ręki zjadł (pół porcji) i nie było mowy o reszcie. Spróbuję mu teraz dać resztę.
W sumie nie wiem jak postępować. Czy karmić go z ręki, czy nie. Jeśli go nie nakarmię, to będzie głodny (juz schudł 30dag). Z kolei może natura mu podpowiada, żeby zrobić głodówkę, kiedy ma problem...


Tak się zżyłam z tym kotem, że teraz trzęsę się o niego jak nienormalna.

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Śro mar 15, 2017 7:36
przez Patmol
Koty nie powinny sobie robić głodówki, psy tak, ale koty nie.
Karmiłabym z ręki, żeby jadł codziennie.

Przeszłaś ostatnio z chrupek na mięso? jakie mięso mu dajesz?
dużo wołowiny?
może powinnaś zmienić proporcje w mieszankach,


warto poczytać http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=513

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Śro mar 15, 2017 8:03
przez ..Asia..
od kiedy do nas przyszedł je barf. Mam rożne mieszanki (wołowina, kaczka, kurczak, indyk). Robię z kalkulatorem, bilansuję itp.
Chrupki nigdy w pyszczku nie miał.
Patmol pisze:dużo wołowiny?

Tak, ostatnio sporo wołowiny jadł. Ale zawsze cos do tego:indyk albo kurczak w proporcji 2/3 wołowiny, 1/3 inne



Mąż uważa że źle robię, bo rozpieszczę kota. Mówi, że jesli będę go karmic, to zawsze będzie sie tego domagać. Nie wiem czy dla kota, to taka wielka frajada, ze karmie go z ręki.... :?

Wygląda to tak:
jest pora jedzenia, Mruczek kręci się w kuchni, obciera o nogi, pomiaukuje. Ja szykuje porcje dla kota i psa.
Potem pędzi zadowolony do miski. Zaczyna od wypijania wody z mieszanki (ona jest mięsna, tłusta i z suszona krwią). Potem zje ze 2-3 mięska i koniec.
Ja podchodzę, kucam, to on zaczyna mruczeć, obcierac się o mnie i dośc mocno główką trącać moją rękę (która go zacznie zaraz karmić). Tak robi to jakby troszkę na siłę, nerwowo, nie umiem tego określić. No i przy tym mruczy, wygina grzbiet. Wygląda to przyjaźnie, nie jest to agresja.
No i jak uda mi sie w końcu spokojnie, bez trącania wziąć mięsko, to kot siada i grzecznie zjada.

kiedyś było inaczej, biegł do misi z miauczeniem i wciągał wszystko. Kiełbasić się zaczęło od kiedy Mruczek zaczął intensywnie linieć (tak przynajmniej łączę sobie w pamięci te dwa epizody)


Dzis rano wypił wode z mięsa, zjadł góra 2 sztuki mięska i nawet nie chciał ode mnie z ręki.

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Śro mar 15, 2017 21:25
przez ..Asia..
Dziś tez kiepsko z jedzeniem.
Niby zjadł, to co miał zaplanowane na dzień, ale robiłam 4 podejścia i karmiłam z ręki.

Przeczytałam wszystko co mogłam o zakłaczeniu, zatwardzeniu.
Dałam mu pastę bezo pet i 4 ml lactulosum, przygotowałam siemie i na jutro rano wycisnęłam sok z buraka.

Teraz się zalatwił, jest to rozwolnienie, zapewne po paście i tym lactulosum.
Ale w kupie nie było włosów, kłaczków. Było trochę trawy, którą mu hoduję.
Zastanawiam się czy ja sobie nie uroiłam tego zakłaczenia...
Jedno jest pewne, coś jest nie tak, bo Mruczek nie chce jeść.
Nie wiem czy czekać, obserwować, czy do weta jechać.

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Czw mar 16, 2017 10:32
przez Alienor
Co do karmienia z ręki - mam 3 kotki (moje osobiste), które od czasu do czasu wymagają podawania z ręki papu - jak minie im foch jedzeniowy, to jedzą same. Ale to raczej nie trwa dłużej niż 2 dni u moich. Więc jak masz wrażenie, że coś jest nie tak z kotem, to chyba jednak warto do weta. Bo chyba lepiej do weta z pierdołą pojechać niż potem sobie wyrzucać.
Nie zapomnę opowieści jednej forumowiczki, która pojechała z kotką w rui do weta (w nocy, jakieś 80 km) bo wcześniej nie widziała jak może wyglądać rujka u kotki i myślała, że w zabawie kota się uszkodziła poważnie...

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Czw mar 16, 2017 10:37
przez miszelina
Tez bym pojechala.
Może warto byłoby zrobić usg brzuszka, czy naprawdę nic nie zalega. Chociaż na usg nie wszystko wyjdzie.

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Sob mar 18, 2017 8:23
przez ..Asia..
No i pojechałam do weta, początkowo rozmawiałam przez telefon, ale kazał przyjechać.
Sprawdził mu brzuszek i wszystko ok. Nie czuć nic zalegającego.
Na razie ani usg, ani rtg nie zaproponował. Kazał codziennie 2h po posiłku podawać pastę.

Ja się zastanawiam, dlaczego mój kot, który codziennie pięknie je trawę (sieję mu owies) ma problemy z zakłaczeniem? Przecież powinien zwrócić te kłaczki z trawą. A u niego trawa idzie do jelit, zamiast 'haft' na podłogę i z głowy.

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Sob mar 18, 2017 9:44
przez mimbla64
Asia to co opisujesz, raczej nie wygląda na zakłaczenie.
Dziwi mnie, że lekarz nie zrobił badania krwi.
Utrata apetytu to może być objaw poważnej choroby.

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Sob mar 18, 2017 13:43
przez ..Asia..
Moja wina, bo nie napisałam, że Mruczkowi wraca apetyt i jego 'standardowe" zachowanie.
Podzieliłam mu porcje na 3 (dotychczas dostawał 2) i zjada, bez karmienia.
W piątek jak byłam u weta, to już w miarę jadł, zostawił 2 kawałki. I to powiedziałam wetowi, wiec pewnie dlatego dość lekko podszedł do sprawy. Jednak jestem umowiona, że jeśli się coś zmieni, to właśnie pierwsze co to zrobi badania krwi.
W tym miesiącu bym już nie chciała, bo mam ogromne wydatki na Mikę (okazało się, że ma chore nerki)

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Sob mar 18, 2017 14:34
przez miszelina
Biedna Mika, nerki to paskudna sprawa.
Oby Mruczek się poprawił, wtedy jeden problem mniej :)

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Sob mar 18, 2017 15:10
przez mimbla64
Ok. To dobrze, że wraca apetyt.
Kciuki w takim razie za zdrowie kotka. :ok:

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Czw mar 23, 2017 9:17
przez ..Asia..
Dawno nie wstawiałam zdjęć naszego futrzaka, postanowiłam znowu się nim pochwalić :oops:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


a tu siedzi na brzuchu u TZ
Obrazek

Obrazek


Pierwsze święta z Mruczkiem :s4:
Obrazek


"jestem grzecznym kotkiem, nie wchodzę na stół, kiedy mi robią fotkę" :kitty: :kitty: :kitty:
Obrazek



A tu cała sesja Mruczkowych pozycji do spania (nie mogłam się zdecydować które wrzucić, więc dałam wszystkie)
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Obrazek

Obrazek


i ostatnie - z Kalinką <3
Obrazek

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Czw mar 23, 2017 9:24
przez miszelina
Widać, że szczęśliwy kot. A te pozycje podczas spania :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Kotek przybłęda - proszę o poradę

PostNapisane: Czw mar 23, 2017 10:02
przez Alienor
Ależ z niego słodziak :1luvu: . I widać, że mu się powodzi :D