Miau.PL

"No i git ... :wink:

możecie mnie nazywać jak chcecie ...

"

KULAK pisze:"No i git ... możecie mnie nazywać jak chcecie ... "

Dokładnie Ula. :lol:

U nas sezon rozpoczęty i koty szaleją na dworze łącznie z Baśką, oczywiście sezon u nas jest cały rok ale zaczął się też dla nowych kotów które wcześniej na dwór nie wychodził lub długo na nim nie były.
Białoczarna koteczka (ta matka)) z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=177132&start=150#p11684883
boi się wychodzenia na dwór

otwieram drzwi i ona posiedzi moment i szybko wraca do ganku.
Dziwne, bo to przecież koteczka która cały czas przed przybyciem do mnie była tylko na dworze.

Anna61 pisze:Białoczarna koteczka (ta matka)) z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=177132&start=150#p11684883
boi się wychodzenia na dwór otwieram drzwi i ona posiedzi moment i szybko wraca do ganku.
Dziwne, bo to przecież koteczka która cały czas przed przybyciem do mnie była tylko na dworze.

No to pewnie właśnie dlatego :wink:

Mój Putek, który "swoje na ulicy odpękał" (jak wyraziła się forumowa AYO) też opuszcza dom bardzo, bardzo niechętnie

JoasiaS pisze:
Anna61 pisze:Białoczarna koteczka (ta matka)) z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=177132&start=150#p11684883
boi się wychodzenia na dwór otwieram drzwi i ona posiedzi moment i szybko wraca do ganku.
Dziwne, bo to przecież koteczka która cały czas przed przybyciem do mnie była tylko na dworze.

No to pewnie właśnie dlatego
Mój Putek, który "swoje na ulicy odpękał" (jak wyraziła się forumowa AYO) też opuszcza dom bardzo, bardzo niechętnie

Podobnie było z Kaśką viewtopic.php?f=1&t=99457 którą wraz z innymi bezomniakami karmiłam pod blokiem a po zabraniu jej do domu nawet nie chciała wejść na okno, bo za oknem to wszystko z czym musiała żyć dzień po dniu.

Twój Putek Joasiu jest przemiły i taki dzieciakowaty. :1luvu:

Niunia moja, gorzej niż kot. :wink:

Taaak ona ma gorzej,bo koty zabierają przestrzeń życiową, a jej nawet nei ma kto smyrac po brzuszku :wink:

Wygląda tak bezbronnie

Atta pisze:Taaak ona ma gorzej,bo koty zabierają przestrzeń życiową, a jej nawet nei ma kto smyrac po brzuszku Wygląda tak bezbronnie

Tak, tylko ona śpi z panem i ma łóżko tylko dla siebie a ja za to mam ciasnotę. :wink:

Baśka cieka już po dworze jak szalona, Tygrysek to samo, drzewa zaliczone i strach zejścia z nich też.
Teraz już po kolacji i śpią błogim snem.

Rozliczenie od 13-31 marca 2017roku
Wpływy 610 złotych.

16.03.
50 zł.Aga66 :1luvu:

17.03.
50 zł. BONObono :1luvu:

20.03.
100zł. KULAK :1luvu:

21.03.
50zł. Luna15 :1luvu:

60zł. KULAK :1luvu:

22.03.
100zł. livy :1luvu:

100zł. casica :1luvu:

23.03.
50zł. zjawka :1luvu:

Wydatki od 13-31 marca 2017roku 724zł.
lecznica
135+47=182 (badania Babulinki-rtg, usg, morfologia z biochemią)dwa rachunki bo wetka się pomyliła
19
33
27
65
27
51
47-apteka unidox i probiotyk
karma
111,20
12
150 paliwo

Od stycznia do końca marca 2017 wpływy 3495 zł.
Wydatki 3809 zł.

Debet od listopada ponad 1400 złotych i pogłębia się bardzo niekorzystnie dla mnie, bo nie mogę zatroszczyć się o swoje zdrowie.
W listopadzie 2016 dostałam kolejną receptę na okulary i nie mogę znów zmienić szkieł.
Dzisiaj byłam w optyku zapytać o koszt wymiany w moich oprawkach do chodzenia i czytania to prawie 3/4 mojej renty.

Niestety to nie przelewki, mam AMD i ślepnę ale to tak na dodatek jakbym mało miała problemów zdrowotnych.

Bardzo dziękujemy cioci mb za 50 serduszek :1luvu:

i cioci taizu za 100 serduszek dla nas.

U Baski widać jak bardzo ma dalej powiększone te ślinianki.

Baśka dobrze za pozowała. Rzuca spojrzeniem takim... w sam raz

Atta pisze:Baśka dobrze za pozowała. Rzuca spojrzeniem takim... w sam raz

Baśka to taka miniaturka kota. :wink:

Bardzo z koteńką prosimy Was o pomoc w zbieraniu funduszy na leczenie jak i utrzymanie. Ja już nie mogę więcej pomóc....

https://pomagam.pl/kotkaznowotworem
Bardzo proszę o udostępnianie. :oops:

zapraszam na wątek fundacyjny (całkiem niedaleczko

):
viewtopic.php?f=1&t=176838

Gibutkowa pisze:zapraszam na wątek fundacyjny (całkiem niedaleczko ):
viewtopic.php?f=1&t=176838

Dzięki Edytko za zaproszenie

Tola ma 39,7, kicha i smarka się, oby to nic poważnego.
Mam tylko nadzieję, że po operacji popękanej przepony nic tam się nie pogorszyło.
Nie wiem jak sobie poradzę z dwoma kotami bo muszę też tego z operowaną nogą zabrać na kontrolę viewtopic.php?f=1&t=179084 bo podnosząc coś uszkodziłam sobie kręgosłup lędźwiowy.....