Re: Parszywy chłoniak zabrał mi i Lenusię['] Wesołych Świąt!
Napisane: Wto gru 12, 2017 21:35
Dziękuję kochani.
Lenusia miała już spore te guzy rozsiane i to wszędzie.
http://wstaw.org/m/2017/12/12/20171211_144435.jpg
http://wstaw.org/m/2017/12/12/20171211_144423.jpg
Już jest pochowana obok Babuni.
Znam już też wyniki Pusi i morfologia okey ale z zawyżonymi Eozynofilami a zarobaczona nie jest bo miała badanie kału z 3 dni.
Niestety w biochemii wątroba lekko zawyżona i mocznik ponad 100 przy normie około 60.
Steryd ma zmniejszony, na wątrobę i na guza bez zmian, do podawania lespedol bo kroplówki nie wchodzą grę.
Za 2 tygodnie znowu na badania krwi.
Dzisiaj też odebrałam już z lecznicy tą koteczkę po wypadku viewtopic.php?f=1&t=182046&start=30#p11896614
bo doktor już wyciągnął jej sondę i ogólnie jest już w miarę dobrym stanie.
Miziak niesamowity, a w lecznicy dzika dzicz była.
Nic tylko by chciała aby ją miziać, gdy ja przestałam to poszła do męża aby ją miział
Proszę, pomóżcie mi znaleźć dla tych kotów domy, nie mogą zostać u mnie z racji przepełnienia i niemożności podołania temu wszystkiemu.
Lenusia miała już spore te guzy rozsiane i to wszędzie.
http://wstaw.org/m/2017/12/12/20171211_144435.jpg
http://wstaw.org/m/2017/12/12/20171211_144423.jpg
Już jest pochowana obok Babuni.
Znam już też wyniki Pusi i morfologia okey ale z zawyżonymi Eozynofilami a zarobaczona nie jest bo miała badanie kału z 3 dni.
Niestety w biochemii wątroba lekko zawyżona i mocznik ponad 100 przy normie około 60.
Steryd ma zmniejszony, na wątrobę i na guza bez zmian, do podawania lespedol bo kroplówki nie wchodzą grę.
Za 2 tygodnie znowu na badania krwi.
Dzisiaj też odebrałam już z lecznicy tą koteczkę po wypadku viewtopic.php?f=1&t=182046&start=30#p11896614
bo doktor już wyciągnął jej sondę i ogólnie jest już w miarę dobrym stanie.
Miziak niesamowity, a w lecznicy dzika dzicz była.
Nic tylko by chciała aby ją miziać, gdy ja przestałam to poszła do męża aby ją miział
Proszę, pomóżcie mi znaleźć dla tych kotów domy, nie mogą zostać u mnie z racji przepełnienia i niemożności podołania temu wszystkiemu.