Strona 80 z 101

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Czw lis 23, 2017 17:40
przez Anna61
casica pisze:
Anna61 pisze:
casica pisze::) Oczywiście nie zwalnia mnie to zupełnie z dalszego trzymania :ok: :ok: :ok:
Ostrożne uff?

Ostrożne, bo jej stan dalej jest kiepski, bo ta jej chudość nie jest oznaką zdrowia.

zuza pisze:Cudownie!
Za dobre samopoczucie :)

Coraz bardziej jest wybredna w jedzeniu i to mnie niepokoi.

1. Oczywiście, że tak. Ale najpierw organizm musi sobie poradzić z choróbskiem, później będzie czas na przybieranie na wadze :ok:
2. Niestety wybredne koty to samo zuo
Ale trzeba to przetrwać

Wiem Kasia, innej opcji brak :ok: :ok: i trzeba dalej walczyć o nią.

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Czw lis 23, 2017 17:47
przez Anna61
Byłam dzisiaj w lecznicy zakupić leki dla bezdomnych na świerzba i znowu pani doktor wspomniała o tej bezdomnej koteczce która teraz jest u mnie, że
macicę miała w bardzo złym stanie i ogólnie jest bidulka. Powiedziałam, że ją dobrze karmię (na moje możliwości) i koteczka ma ogromny apetyt i jutro zostanie wypuszczona na wolność.

Obrazek

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Czw lis 23, 2017 22:47
przez Atta
zuza pisze:Moja Szara zyczy sobie spozyac tylko miesko albo barfa. Barfa chetniej, miesko nie kazde i mniej chetnie. Miala okres, kiedy zgadzala sie jesc tylko jeden rodzaj tacek. Byl czas, kiedy jadla tylko jedne chrupki a wszystko inne sie nie nadawalo. Obawiam sie, ze onkologiczne koty tak mają :( Na barfie utuczylam ja z 2600 do 3400. Powinna jesc 150 g dziennie, a jadala w okresie tuczenia do 300. Teraz utrzymuje wage i je ok. 150


Tu nawet nie chodzi o sprawy onkologiczne. Koteczka ma uszkodzoną wątrobę, wiec siłą rzeczy nie może wielu składników strawić. Dobrze byłoby,gdyby zjadała trochę saszetki specjalnie na problemy wątrobowe, choć wiem,ze koty jakoś za tym nie przepadają oraz mięso gotowane, a właściwie rozgotowane, bo z tym sobie wątroba poradzi. Natomiast mięso surowe doprowadza do rozregulowania czynności wątroby i niepotrzebnie ją obciążą, a do tego u niej może łatwo przyczynić się do zapalenia trzustki.
Nie wiem Aniu czy próbowałaś robić jej bardziej papkowate mięso z rozgotowaną marchewką, trochę rozciapanego ryżu do tego. To powinno się w niej zatrzymywać, bo nie będzie utrudniać wchłaniania z jelit.
Zwierzęta z chorą wątrobą,trzustką, jelitami mogą wydawać się wybrednymi, ale one tak naprawdę nie mogą pewnych rzeczy jeść, wręcz je od tego odrzuca albo zjedzą co widzą, a potem zwymiotują. Wiem to z własnego doświadczenia, gdy po operacji moja wątroba dochodziła do normy przez kilka miesięcy, wtedy nawet zapach świeżego pieczywa wywoływał u mnie nudności. To jest jak samoobrona organizmu przed dalszym zatruwaniem.

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Pt lis 24, 2017 10:24
przez Anna61
Zapraszam na bazarki :201461
słodkości viewtopic.php?f=20&t=182744
biżuteria viewtopic.php?f=20&t=182771

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Pt lis 24, 2017 11:27
przez Anna61
Atta pisze:Tu nawet nie chodzi o sprawy onkologiczne. Koteczka ma uszkodzoną wątrobę, wiec siłą rzeczy nie może wielu składników strawić. Dobrze byłoby,gdyby zjadała trochę saszetki specjalnie na problemy wątrobowe, choć wiem,ze koty jakoś za tym nie przepadają oraz mięso gotowane, a właściwie rozgotowane, bo z tym sobie wątroba poradzi. Natomiast mięso surowe doprowadza do rozregulowania czynności wątroby i niepotrzebnie ją obciążą, a do tego u niej może łatwo przyczynić się do zapalenia trzustki.
Nie wiem Aniu czy próbowałaś robić jej bardziej papkowate mięso z rozgotowaną marchewką, trochę rozciapanego ryżu do tego. To powinno się w niej zatrzymywać, bo nie będzie utrudniać wchłaniania z jelit.
Zwierzęta z chorą wątrobą,trzustką, jelitami mogą wydawać się wybrednymi, ale one tak naprawdę nie mogą pewnych rzeczy jeść, wręcz je od tego odrzuca albo zjedzą co widzą, a potem zwymiotują. Wiem to z własnego doświadczenia, gdy po operacji moja wątroba dochodziła do normy przez kilka miesięcy, wtedy nawet zapach świeżego pieczywa wywoływał u mnie nudności. To jest jak samoobrona organizmu przed dalszym zatruwaniem.

Kiedyś jeszcze nie tak dawno przy wynikach w normie, dostawała mielone i mięsko gotowane różnego rodzaju i nic jej nie było.
Teraz po sterydoterapi gdy wątroba siadła ona też by to chciala ale nie daję jej bo albo wymioty albo sraczka. Dostaje tak jak pisałam tacki rossmanowskie Winston sensitiv z indykiem z ryżem i nic jej nie jest.
Karmy wątrobowej ani innej weterynaryjnej nie chce ruszyć. :(

Udało mi się zebrać kupy Pusi z trzech dni i po obiedzie pojadę do lecznicy dostarczyć materiał do badań. :wink:

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Pt lis 24, 2017 21:25
przez Anna61
Malutki rudy ten mniejszy ma wymioty z robalami i biegunkę też z wijącymi się robalami, a przecież już dwukrotnie były odrobaczane. :(
Mam tylko nadzieję, że to nic poważniejszego niż robale.

Doktorka nie dzwoniła w sprawie wyniku kału Pusi które dzisiaj zawiozłam.

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Sob lis 25, 2017 21:03
przez Anna61
Dzisiaj zmiana i drugi rudy wymioty robalami wijącymi i sraczką a dodam, że wczoraj dostały aniprazol na robactwo.
Dobrze, że sygnalizują rzyganie bo mogę szybko zareagować choć wczoraj poszło wszystko na łóżko w drugim pokoju.
Także dzisiaj od rana było pranie, mycie kuwet, wymiana żwirku a tu.... :201436
Mam tylko nadzieję, że to koniec i 2 chore wystarczą.

Przed chwilą miałam telefon
Dzień dobry, dodzwoniłem się do pani Anny?
Na co ja, że tak.
Chłopak pyta o czarną kocicę z ogłoszenia czy aktualne.
Ja że aktualne ale pytam o którego kota chodzi.
Chłopak, że o czarną i jeszcze chciał zapytać czy ma kutasa bo się nie zna.
Ja bez namysłu odpowiedziałam, że tak bo co można debilowi odpowiedzieć?
Na szczęście szybko się wyłączył nim zdążyłam to sama zrobić.

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Sob lis 25, 2017 22:58
przez gatiko
Brak słów... znaczy, nie wypada mi ich napisać :-(

Kciuki za koteczki.

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Nie lis 26, 2017 18:49
przez mb
gatiko pisze:Brak słów... znaczy, nie wypada mi ich napisać :-(

Dokładnie :evil:

Dla kotków - głaski i kciuki :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Nie lis 26, 2017 21:56
przez Anna61
W piątek telefon, pan zainteresowany Malusią.
Wstępnie na czwartek ustaliliśmy, ze pojadę z kotką bo wcześniej niestety nie dam rady z przyczyn rodzinnych.
Pan zdawał się być zdecydowany, porozmawialiśmy trochę i podał dokładny adres.

Ja trochę się niepokoiłam bo pan już odrazu w piątek chciał przyjechać bo przejeżdżał koło Łodzi i chciał zabrać kotkę ale ja w nieznane miejsce i tak daleko bez wizyty nie wydaję kotów. Pan nawet nie zapytał o podstawowe rzeczy, czyli w jaki żwirek kotka się załatwia itd.
Zaniepokoiło mnie to ale skoro pan miał już koty i podobno dbał, bo nawet jeździł do lekarza gdy poprzedni adoptowany kot był w złym stanie zdrowotnym i na wstępie mojej z nim rozmowy od razu zapytał czy kotka jest zdrowa to przecież każdy zasługuje na zaufanie.

Dzisiaj pan przysłał wiadomość, że dziękuje za fatygę ale czwartkowa wizyta nieaktualna bo ma już piękną kotkę w domu.
Na szczęście ja nie zdążyłam nigdzie zadzwonić aby ktoś ze mną pojechał aż pod Stryków.
W sumie czy jestem rozczarowana?
Nie, bo Malusia by tam była sama bardzo nieszczęśliwa, ta kotka akurat lubi inne koty, ma tu przyjaciół takich jak Lenkę, mamę Misię i innych, a tam duży dom wychodzący pod samym lasem bez kocich przyjaciół, dlatego nie jest mi przykro.

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Pon lis 27, 2017 8:56
przez Anna61
Przypomnę o bazarku dla kotków bo Lenka czeka na operacje przepukliny a i reszta potrzebuje wizyt u lekarza.
viewtopic.php?f=20&t=182744

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Pon lis 27, 2017 12:36
przez zuza
Biedula :( Moze famogast powinna dostawac oslonowo na zoladek?

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Wto lis 28, 2017 15:34
przez Anna61
zuza pisze:Biedula :( Moze famogast powinna dostawac oslonowo na zoladek?

BioProtect dostaje.

Z badania kupek Pusi pasożytów nie ujawniono. :ok:

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Wto lis 28, 2017 21:37
przez Anna61
Pusia nie chce jeść, nic z tego co mam w domu. :(
Jeszcze mi tego było trzeba. :(
Ona nie może nie jeść bo i tak jest szkielet. :(
Załamka.

Re: Niechciane, chore. Walczymy o Pusię, Lenka przepuklina,

PostNapisane: Śro lis 29, 2017 1:16
przez Atta
Anna61 pisze:Pusia nie chce jeść, nic z tego co mam w domu. :(
Jeszcze mi tego było trzeba. :(
Ona nie może nie jeść bo i tak jest szkielet. :(
Załamka.

Będzie ją trzeba podłączyć do kroplówki :(