Strona 76 z 101

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Śro lis 08, 2017 13:07
przez mb
Anna61 pisze:Taki jestem bidok :(
Obrazek

Biedny Kubuś :(
Kto mógł go tak załatwić?
Wygląda raczej, jakby nadział się na coś :(
Dobrze, że nie zagroziło to oku.

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Śro lis 08, 2017 15:21
przez Regata
To z Kuby taki zakapior? A tak niewinnie się prezentował u Ciebie.
Bidulek :-(
Ta dziura na czole rzeczywiście wygląda, jakby się na coś nadział, nie wiem, może drut kolczasty? Albo jakby pies kłapnął zębem (ale wtedy musiałby być chyba jeszcze jeden ślad?). Za duże to na kocie drapnięcie... chyba.

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Śro lis 08, 2017 17:28
przez Anna61
mb pisze:Biedny Kubuś :(
Kto mógł go tak załatwić?
Wygląda raczej, jakby nadział się na coś :(
Dobrze, że nie zagroziło to oku.

Pewnie załatwił go ten drugi bury bezdomniak którego zdjęcia już wcześniej wstawiałam.
On już nie raz był poharatany przez inne koty i za nic ma moje prośby jak i groźby, że odwiozę do schroniska gada.

Regata pisze:To z Kuby taki zakapior? A tak niewinnie się prezentował u Ciebie.
Bidulek :-(
Ta dziura na czole rzeczywiście wygląda, jakby się na coś nadział, nie wiem, może drut kolczasty? Albo jakby pies kłapnął zębem (ale wtedy musiałby być chyba jeszcze jeden ślad?). Za duże to na kocie drapnięcie... chyba.

On tylko niewinnie wygląda bo wszystkie moje koty bije lub chce bić na podwórku.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=168885

Doktór powiedział, że to ewidentnie jest od kociego pazura a ta dziura nie była tak duża bo odstawało tylko parę włosków na czole.
Jak zaczęło pod skórą ropieć to podczas wyciskania się powiększało, a i wet przyczynił się do tego, bo musiał porządnie to oczyścić uprzednio wygalając.
Dzisiaj też musiałam mu powyciskać i przyłożyć rivanolem, na szczęście tabletki ze śmietanką ładnie połyka.

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Czw lis 09, 2017 13:36
przez Anna61
Wczoraj na kastrację złapał się kocur, myślałam, że go zaraz rano po zawiezieniu wykastrują co się nie udało i dopiero późnym południem ciachnięto mu to i owo. Oczywiście i tu pojawił się problem, bo odebrany był tuż przed zamknięciem lecznicy jeszcze w stanie tzw. wskazującym. :wink:
Nie można go było zatem wypuścić bo to zagrażało jego życiu. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam ale musiałam przygotować mu klatkę i noc musiał w niej spędzić niestety. Rano jak tylko mnie zobaczył to chciał klatkę rozwalić domagając się jedzenia którego zjadł dwie miseczki ale spoko, to duży kocurrro to i zjeść potrzebuje. :wink:
Potem wstawię jego zdjęcia bo teraz wstawka odmówiła współpracy. :?

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Czw lis 09, 2017 18:06
przez Anna61
Już działa wstawka więc pokażę kotecka o którym w poście powyżej pisałam.

Obrazek Obrazek
Obrazek

Obrazek Obrazek


Z kolei dzisiaj Pusia od rana wymiotuje i ma biegunkę. :(
Jutro wybieram się z nią na badania krwi i zobaczymy jaka jest morfologia i jej wątroba.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Czw lis 09, 2017 20:57
przez mb
Fajny ten kotek :kotek:

Biedna Pusia :(
Okropne to wszystko. Może to tylko chwilowy kryzys.

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Pt lis 10, 2017 11:01
przez Anna61
mb pisze:Biedna Pusia :(
Okropne to wszystko. Może to tylko chwilowy kryzys.

Pusia już po badaniach krwi i wieczorem mam dzwonić do lecznicy.
Doktor powiedział, że nie jest żółta ale ostatnio też nie była a wątroba kiepska.
Kotka dostała leki przeciwwymiotne i witaminki, guz mniejszy w jelitach.
Pozostałe leki ma dostawać jeszcze do poniedziałku a potem w zależności od wyników.

Zabrałam dzisiaj Lenkę u której wyczułam już wcześniej przepuklinę pod brzuszkiem i nie myliłam się, jest przepuklina i kotka musi mieć operację niestety a jej koszt to 200 zł. :(
Problem tylko w tym, że złapać ją i zapakować do kontenerka to jest problem bo jest wściekła i pogryzła mnie do krwi.
W lecznicy doktór dał mi grube rękawice aby można ją było wyjąć a szalała jak wściekła :strach: i już zaczynałam wątpić czy uda mi się ją wyjąć do badania.
Jakoś się udało ale wizja wściekłego kota który może się uwolnić z mojego uścisku była przerażająca, już widziałam jak lata po półkach i zwala leki z półek. Podejrzewam, że doktor by mi powiedział do słuchu, że uszy by mi zwiędły.

Tak od siebie, dla mnie jest nie do pojęcia aby po sterylizacji takie koty zatrzymywać tak jak zrobiła to osoba od której mam te dzikusy.
Jeszcze Lenka jakoś da mi się głaskać i nawet już sama wskakuje mi na kolana jak i mogę wziąć na kolana podczas miziania, ale te pozostałe nie mogę nawet dotknąć. Masakra.

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Pt lis 10, 2017 12:18
przez Anna61
Zdjęcia Lenki i Malusi, takie przyjaciółki. :)

Obrazek Obrazek

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Pt lis 10, 2017 13:32
przez Anna61
Założyłam rudziutkim wątek na kociarni viewtopic.php?f=13&t=182596

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Pt lis 10, 2017 13:49
przez Regata
Biedna Pusia :-(
Trzymam kciuki za poprawę stanu jej zdrowia.
I oczywiście za pozostałe kocie towarzystwo też!

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Pt lis 10, 2017 19:11
przez Anna61
Regata pisze:Biedna Pusia :-(
Trzymam kciuki za poprawę stanu jej zdrowia.
I oczywiście za pozostałe kocie towarzystwo też!

Dzięki za kciuki bo bardzo potrzebne.
Pusia ma gorsze niż poprzednio wyniki wątrobowe. :(
ALT wzrósł z 355 na 394 przy normie 20-107.
Wzrósł też AST choć nieznacznie, morfologia jest w porządku.
Mam też schodzić z dawki Encortolonu z dawki 2 razy po pół do połówki dziennie i potem co drugi dzień tylko po połówce.
A taką miałam nadzieję, że będą wyniki lepsze. :(

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Pt lis 10, 2017 23:17
przez casica
Ania, miałaś dzwonić w razie W czyli w razie potrzeby podawania Pusi ornipuralu. Mówiłam Ci, że mam.
Jeśli potrzebujesz i chcesz go Pusi podawać, daj znać

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Sob lis 11, 2017 12:08
przez Anna61
casica pisze:Ania, miałaś dzwonić w razie W czyli w razie potrzeby podawania Pusi ornipuralu. Mówiłam Ci, że mam.
Jeśli potrzebujesz i chcesz go Pusi podawać, daj znać

Dzięki Kasia, mam nadzieję, że pomoże Pusi.

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Sob lis 11, 2017 18:27
przez Anna61
Bardzo dziękujemy cioci casicy za 5 dawek ornipuralu które właśnie dowiozła do nas. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pusia już po pierwszym zastrzyku choć broniła się jak lwica przed nim. :wink:

Re: Niechciane, chore, paliatywne. Rude maluszki szukają DS

PostNapisane: Sob lis 11, 2017 20:55
przez casica
Oby tylko pomogło :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: