Strona 74 z 101

Re: Niechciane, chore, dramat goni dramat. Proszę o pomoc :(

PostNapisane: Sob paź 28, 2017 15:00
przez Anna61
Tygrysek i Puszatka pojechały do Warszawy do nowego domku :D viewtopic.php?f=13&t=179785&start=45#p11871876

Re: Niechciane, chore, dramat goni dramat. Proszę o pomoc :(

PostNapisane: Sob paź 28, 2017 17:28
przez saaga
Niech im się szczęści w stolicy :201461 :201461 :201461

Re: Niechciane, chore, dramat goni dramat. Proszę o pomoc :(

PostNapisane: Sob paź 28, 2017 17:51
przez KULAK
Super wiadomość, powodzenia Dzieciaki :201461 :201461

Re: Niechciane, chore, dramat goni dramat. Proszę o pomoc :(

PostNapisane: Sob paź 28, 2017 20:27
przez Anna61
saaga pisze:Niech im się szczęści w stolicy :201461 :201461 :201461

KULAK pisze:Super wiadomość, powodzenia Dzieciaki :201461 :201461

Mam nadzieję, że szybko zaaklimatyzują się w nowym domku. :ok: :ok:

Odebrałam dzisiaj w lecznicy (gdy byłam na zmianie plasterka z Babunią) wyniki krwi Pusi.
Ogólnie morfologia wygląda lepiej ale ALT ma 355 przy normie 20-107. :(
Wydawało mi się, że jest mniej żółta i wetce też zresztą, a tu kiepsko.
Dostała 2 tabletki Hepatiale forte (vetexpert) do podawania 1x0,5 tabl.
Przydałby się ornipural ale go nie mam, ale zobaczymy jak będzie się czuła po tej tabletce, bo po hepatiale w kapsułkach wymiotuje.

Obrazek

Obrazek Obrazek

i ostatnie ze swoimi dziećmi które dzisiaj pojechały do domku viewtopic.php?f=13&t=179785&start=45#p11871876
Obrazek

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Nie paź 29, 2017 21:08
przez Anna61
Pusiątko nasze kochane :201461

Obrazek

Zapominałam napisać, że kotka ma znowu włączony encortolon na 2 tygodnie.
Powiedziałam wetce, że wątroba jej się uszkadza ale odpowiedziała, że musi brać aby nie wpaść ze skrajności w skrajność, czyli w anemię przy rozlatujących się krwinkach czerwonych. :(

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Pon paź 30, 2017 13:29
przez Regata
Gutek był na encortolonie ponad pół roku (a kilka lat wcześniej ponad rok) i dość dobrze go tolerował. Jak pogorszyły mu się wyniki wątrobowe, to dostawał Essentiale forte. Dobrze go przyswajał, nie wymiotował i szybko poprawiły mu się parametry wątrobowe. Żeby łatwiej mu było połykać, zanurzałam najpierw kapsułkę w wodzie - robiła się śliska i nie miał problemu z przełknięciem.

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Pon paź 30, 2017 13:37
przez zuza
Szara bierze encortolon juz dlugo. Do tego essentiale forte advanced.

Re: Niechciane, chore, dramat goni dramat. Proszę o pomoc :(

PostNapisane: Pon paź 30, 2017 22:34
przez Atta
Anna61 pisze:Tygrysek i Puszatka pojechały do Warszawy do nowego domku :D viewtopic.php?f=13&t=179785&start=45#p11871876

O kurczę, ależ jestem na czasie :oops: Dzieci wyszły z domu, a ja taka zapóźniona :P Przystojniak w nowym świecie.. zajrzę, pooglądam

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Pon paź 30, 2017 23:21
przez Anna61
Regata pisze:Gutek był na encortolonie ponad pół roku (a kilka lat wcześniej ponad rok) i dość dobrze go tolerował. Jak pogorszyły mu się wyniki wątrobowe, to dostawał Essentiale forte. Dobrze go przyswajał, nie wymiotował i szybko poprawiły mu się parametry wątrobowe. Żeby łatwiej mu było połykać, zanurzałam najpierw kapsułkę w wodzie - robiła się śliska i nie miał problemu z przełknięciem.

Ja tabletki i kapsułki zanurzam w gęstej śmietanie i nawet nie czują, że im coś przemyciłam do gardła.
Pusia ma coraz większy guz przy krezce jelit, najpierw było z 6 cm, a teraz już z 8cm, waga lekko ponad na 2 kilo co jest bardzo dużą różnicą do Babuni która waży 2 kilo więcej ale stan Babuni jest nieporównywalnie dużo cięższy niż Pusi.

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Wto paź 31, 2017 10:25
przez zuza
Biedna Ty jestes :(
Najwazniejsze, ze nie cierpia. Pewnie nie czuja sie najlepiej, ale zeby tylko bolu nie bylo... U mnie to najwiekszy klopot jest, zeby Szara nie cierpiala. Od wczoraj nie chce jesc :(

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Wto paź 31, 2017 23:24
przez Anna61
zuza pisze:Biedna Ty jestes :(
Najwazniejsze, ze nie cierpia. Pewnie nie czuja sie najlepiej, ale zeby tylko bolu nie bylo... U mnie to najwiekszy klopot jest, zeby Szara nie cierpiala. Od wczoraj nie chce jesc :(

Dzisiaj dzidzia miała założony podwójną dawkę plastra, poobserwuję ją i jeśli nie będzie poprawy to będziemy z ciężkim sercem się żegnać.
Piszę będziemy bo jest parę osób których wzruszył jej los i za to dziękuję. Cóż więcej mogę napisać, że serce mi pęka? Że ziemia usuwa mi się pod nogami? Że wiszę nad przepaścią bez nadziei na ocalenie?

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Śro lis 01, 2017 9:29
przez zuza
Przytulam...

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Śro lis 01, 2017 13:52
przez JoasiaS
Aniu... :(

Re: Niechciane, chore, paliatywne, dramat goni dramat.

PostNapisane: Śro lis 01, 2017 15:09
przez Regata
I jak Babunia dzisiaj?

Re: Niechciane, chore, dramat goni dramat. Proszę o pomoc :(

PostNapisane: Śro lis 01, 2017 16:37
przez mb
Atta pisze:
Anna61 pisze:Tygrysek i Puszatka pojechały do Warszawy do nowego domku :D viewtopic.php?f=13&t=179785&start=45#p11871876

O kurczę, ależ jestem na czasie :oops: Dzieci wyszły z domu, a ja taka zapóźniona :P Przystojniak w nowym świecie.. zajrzę, pooglądam

Ja jeszcze bardziej :oops:
Z opóźnieniem, ale cieszę się przeogromnie :D