Anna61 pisze:mb pisze:Ależ biedne te maleństwa
Jakie są blade, ten szarawy taki smutny, zrezygnowany.
Jedzenia to chyba nawet nie oglądały. Zresztą pewnie nie są w stanie jeść normalnie.
Koszmar
Marysiu, zabranie tych kociątek do siebie to był odruch taki bezwarunkowy bo jak nie wezmę to stracą oczy i nie myślałam, o tym, że mieszkania nie mam z gumy ani nie mam też złotej karty, jest odruch, że trzeba natychmiast pomoc i to się robi a konsekwencje będą potem.
Najważniejsze, że malce mają już ciepły kąt, mają co jeść i są leczone a resztą się nie przejmuję bo prawdziwi przyjaciele zwierząt nie pozwolą nam zginąć.
Tam by lada chwila była tragedia a tak jest na tą chwilę opanowane, bo i jedna kocica stamtąd już dzisiaj po sterylizacji jak i z drugiego miejsca.
Nie umywam rąk od problemu choć w tej chwili to już.............................
Oby tylko ta biedna schorowana Tolusia dała radę przeżyć.
Czy wiesz, jak ona dzisiaj się czuje, biedactwo