Dzisiaj nie mogłam jechać z Baśką do lecznicy bo od samego rana byłam wleczącym się zdechlakiem i w takich właśnie dniach jest mi bardzo ciężko.
Zadzwoniłam do lecznicy, że nie dam rady dzisiaj pojechać na kontrolę i czy mogę podać Baśce antybiotyk który mam w domu i przeciwbólowy.
Baśka od rana miała ADHD i po prostu nie ta sama kota.
Rano dopadła do jedzenia jakby parę dni nie jadła i saszetki felixa tylko dokładałam.
Tak panna wyleguje się na stole na słoneczku
Chciałam bardzo podziękować za wsparcie 4 maja 100 serduszek od cioci taizu
i 5 maja 100 serduszek od cioci KULAK
Dzisiaj przyszło zamówienie z zooplusa - 132,60zł.
Wypakowałam saszetki felixa i smillę kitten a pudło zostawiłam w korytarzyku przy schodach.
Mąż je rozłożył i chciał je wynieść, ale usłyszałam tylko krzyk i już leżał pod drzwiami które są całe w szybie.
Nawet nie chce myśleć co mogłoby się stać (kiedyś też się wywali i ja też) gdy poleciał na szybę i ją wybił.
No ale cóż, widać już taki nasz los i musimy swój krzyż dźwigać do końca.
Jeszcze na koniec moje słoneczko.
Trafił swój na swego.