Toli leki na szczęście pomogły na pęcherz, antybiotyk musi wybrać do końca a potem zobaczymy.
Pilnując ją wtedy w poniedziałek gdy chodziła do kuwety,
zobaczyłam jej kupę i się przeraziłam co też to na niej było.
Okazało się, że to wysyp tasiemca i widziałam go tak naocznie pierwszy raz dokładnie bo wcześniej tylko poznawałam po ''ziarenkach ryżu'' które wychodziły z odbytu jakiemuś kotu.
Oto dowód (obrzydliwe ale może się przydać jak ktoś się nie zna)
http://wstaw.org/m/2017/12/20/DSCN4498.JPGTo rachunek z poniedziałku o którym pisałam że mam.
Uczulona już na te robale co kot się nawinie to podglądam pod ogon czy nie ma ziarenek i Kubuś miał.
Dostał już pierwszą dawkę aniprazolu i jeszcze zostaną dwie, Tola dzisiaj dostała trzecią dawkę.
Dzięki cioci saaga która podarowała nam kiedyś leki mogłam od razu wdrożyć kotom leczenie.
W domu mam szpital, 4 koty na antybiotyku, czyli ta po wypadku
i 2 kolejne z tego miejsca co ona, a do tego luźne kupska (odrobaczone 3 krotnie i zobaczymy czy będzie rezultat.
Toli podawanie leków zawęża się do jednego razu bo potem drapie i już drugi raz jest problem aby jej coś włożyć do gardła.
Pusia na lekach, dostaje ich pięć
staram się pilnować ją z jedzeniem bo naje się a potem sraczka.
Ona i tak już marnie wygląda i czasami nachodzi mnie zwątpienie czy aby da radę, bo jak nie wątroba to nerki albo i to i to.
Kaśka po 3 operacjach na kamienie w pęcherzu jest na karmie rc urinary i oczy muszę mieć dookoła głowy by pilnować aby nie jadła zwykłej bytówki kotom lub te nie jadły jej karmy bo ta jest bardzo droga.
Wczoraj miałam jechać do sklepu ale nie dałam rady i dzisiaj, pomimo, że jeszcze gorzej się czułam musiałam jechać na jakieś zakupy na święta.
Mąż pojechał ze mną i pchał wózek a ja tylko chodziłam z kartką i wkładałam do wózka produkty.
Kapusta kiszona, groch, śledzie, cebula, kartofle, marchew, jajka, cukier mąka, margaryna, pierogi, susz na kompot.
Bedzie kapusta z grochem którą uwielbiam, śledzie w oleju z cebulką, sałatka i jakiegoś prostego placka zrobię.
Znowu będzie mnie brzuch z przeżarcia bolał, bo kapustę, śledzie i sałatkę to bym mogła jeść i jeść i jeść a ciasta może nie być, ale mąż je lubi to robię.
Kotom kupiłam na święta podudzia z kurczaka to im będę gotować, niech też poczują święta a to dzięki wpłacie 100 serduszek od cioci Wiesi A.