Miau.PL

Wszystkiego najlepszego Misiu

Wczoraj z życzeniami noworocznymi zadzwonił starszy Pan Misi. A to ja powinnam pierwsza
Jakiś idiota odpalił petardę pod ich balkonem 2dni temu.Misia szalała ze strachu. Robiła kupę za kupą na przedpokoju. Nigdy tego normalnie nie robi.Jest b.czysta ,załatwia się tylko do kuwetki. Potem wlazła w rury w łazience i podrapała do krwi Pana,który ją stamtąd w szoku wyciągał.Pan bardzo się bał,że ona mu umrze po tym wszystkim
Poleciłam otworzyć jej szafę w przedpokoju,żeby się tam schować. Ma też zasłonić okna,by nie było widać rozbłysku petard.Mieszkają 2 przystanki od Bankowego,więc dziś tam będzie niezły Armagedon. I ma nie dawać mleka Misi,by nie prowokować kup.Ale wątpię czy mnie posłucha ,bo "to Jego ukochana koteczka,ona tak lubi mleczko. A zabrudzenie kupą? Ona może robić co chce." No i jakie ja mam aegumenty? Kocham tego starszego Pana za to jak kocha tą kotkę. Ma prawie 90lat i sprząta po niej jak trzeba bez wahania. To dopiero jest prawdziwa miłość
Martwię się o nich w ten wieczór. Diabli by wzięli te cholerne petardy i tych skrajnych egoistów myślących tylko o własnej rozrywce,nie o cierpieniu i ogromnym stresie zwierząt.
Nie mówiąc o tym ile kasy leci z dymem w kilka sekund. Czasem i stówa albo lepiej.A ile puszek można by za to kupić bezdomnym kotom i psom !!!!

Syjamek Sushi i bengalek Miso mieli ponawiane testy FIV/FELV. Oba u obu wyszły UJEMNE
To bardzo ważna informacja ,zwłaszcza że ich mama jest FIV+. Testowana ponownie też wyszła dodatnio.
To mega ważna informacja.
Kotka będąca nosicielką wirusa może urodzić i WYCHOWAĆ zdrowe dzieci. Ona im sama odgryzała pępowinę i bardzo długo je karmiła. Do 7-8tyg. życia praktycznie nic innego oprócz jej cyca nie ssały,bo żyły na działkach z bezdomnymi. Nikt ich nie odstawiał wcześniej,z uwagi na dodatnią mamę. Nikt nie wiedział,że jest dodatnia.
Bardzo się cieszę,że wcześniej nikt tego nie odkrył,nie przetestował kotki,bo na 100% ślepy miot dodatniej kotki byłby uśpiony.



A to bohaterowie wątku



I te cuuudne oczy

I równie cudny Miso

Wspaniała wiadomość. Cieszę się z Tobą i Opiekunami.
Chłopaki piękne i na szczęście nieobciążone wirusami

Oj tak,cieszę się.
Zwłaszcza jak sobie przypomnę jakie miałam nerwy,kiedy rozważałam jak by delikatnie powiedzieć Ms_F ,że mama chłopców dodatnia ,a oni testowani tylko raz .Byli za malutcy na ponowne testy,a w drugim teście mogli teoretycznie wyjść dodatnio.Jak tu powiedzieć prawdę (bo jestem zwolennikiem mówienia adoptującym wszystkiego szczerze,zwłaszcza na temat zdrowia kota),a jednocześnie nie przestraszyć,nie zniechęcić,nie stracić domku. To była katorga
Zalewały mnie siódme poty,choć starałam się robić dobrą minę do złej gry. A Ms_F łagodnie przyjmowała niewiadomą,za co jestem Jej dozgonnie wdzięczna
Ale biedna przyznała,że jak już dostała wynik drugiego testu ,to się sama rozpłakała. Kocham Ją
Całości dołożył Sushi,który walczył jak lew,gryzł personel ,krzyczał i się wyrywał.Bronił swojej kropelki krwi jak niepodległości.Miso też.Aż go pacykowali w kaftanie iniekcyjnym.
Aż Ms_F jak każdą kochającą mamcię,musieli wyprosić z gabinetu,by synowie opanowani zostali
Rozumiem te nerwy,współczuję i tulę gorąco do serca

Tak sobie pacze i pacze i porównuję.Na tych zdjęciach duży syjamek nic a nic się nie zmienił,wciąż jest taki jak w kocięctwie.
Jak MÓJ mały Sushi.
Uwielbiam to zdjęcie z czasów jak był maleńki


i teraz dorosły syyyyjam


Te ujęcia prawie identyczne,mimo,że zdjęcie Ms_F musiałam przekręcać,bo Sushi leży przy klawiaturze
Ten sam wzrok,to samo spojrzenie. Ale to już nie MÓJ Sushi.

Dzisiejsza Misia i jej ukochany Pan
Misia uwielbia swoje nowe legowisko.


Przychodzi na głaski,a jak za dużo jej,to delikatnie przytrzyma ząbkami,że ma dość Zupełnie jak moja żona-śmieje się Pan


Byłam na zaproszenie z wizytą. To nie jest kotka,mówi Pan.To PANI kotka Od jakiegoś czasu Misia przychodzi pospać w łóżku z Panem.Pan się baaardzo cieszy
A to mnie dziś najbardziej wzruszyło.Zaniosłam kiedyś wywołane zdjęcie Misi,a dziś znalazłam je pięknie oprawione w rameczce
Taki słodki widok,że sfotografowałam sobie.

Cudownie

Misiuniu żyj długo, zdrowo i szczęśliwie ze swoim wspaniałym Opiekunem

Misia ma się dobrze. Oprócz kołtuna w wiadomym miejscu,który znów miałam okazję wyciąć . Pan Misi nakarmi,pobawi,wygłaszcze,zmieni kuwetkę ,ale czesania nie ogarnia. I najnowszy hit :Misia coraz częściej przychodzi spać do łóżka,z czego Pan się ogromnie cieszy. Czasem Go dziabnie,a potem liże:) Jak to kobieta-kwituje Pan Ma apetyt.W pon.byłam i podałam tabletkę na odrobaczenie. Znów pogadaliśmy miło i serdecznie.Zdjęć nie ma ,bo wciąż byłyby takie same

Dziękuję pięknie Darczyńcy z Łodzi za przedświąteczne wsparcie Misi


I kolejna wiadomość Mea,córcia Misi przygotowuje się na wielką rewolucję. Jeszcze sobie nie uświadamia ,że już tuli się do nowego Członka Rodzinki,który pojawi się wkrótce na świecie Mam nadzieję,że przyjmie Go z godnością,a miejsca w sercu Pańci starczy dla wszystkich. W każdym bądź razie gratulacje!

Piękne zdjęcie!

To prawda, piękne.

Super Wszystkiego dobrego!

Wzruszajaca ta fotka koteczki na brzuszku Panci Pewnie czuje tam nowe zycie