Dzwoniłam dziś do bezdomnych z wysypiska. Ukradli im jednego psa spod Biedry.
Pierwszy raz ucieszyłam się z takiej wiadomości. Pies był jednym,wielkim ,śmierdzącym chodzącym dredem. Mam nadzieję,że ktokolwiek go ukradł spod sklepu ogoli go i zadba o niego.
Zostały im 2 psy i 3 koty.
Dwoje bezdomnych ze względów zdrowotnych wylądowało w ośrodku. Dwa chlory nadal na wysypisku. Bez pracy. Puszek tylko tyle,co da gmina. Jakaś fundaca niby miała zabrać psy do strzyżenia.Na gadaniu się skończyło,póki co.
Oby suka nie zaszła w ciążę. Jak była Pani Chlorka,byłyśmy umówione,że zadzwoni jak tylko suka dostanie cieczkę. Teraz nikt tego nie przypilnuje.A Pani Chlorka przestała chodzić(skutki wódy) i zabrali ją stamtąd.
Że też ja zawsze mam takie wyborne znajomości
Madie,czy Twoja oferta nadal aktualna?