Myślę,że mogę już napisać,że Misia znalazła dom
Dwa tygodnie temu zamieszkała z bardzo sympatycznym,mocno starszym Panem i jest jego towarzyszką samotności oraz panią domu
Pan ma Córkę,która ewentualnie zajmie się Misią w przyszłości.
Początki były trudne,Misia płakała nocą,a Pan z nią
Nie trwało to jednak długo.Długo nie opuszczała swojej skrytki-szafki na buty w przedpokoju ,którą sama sobie wybrała i gdzie połozyłam Misi jej kocyk.W zeszłą niedzielę byłam u nich na herbatce,wygłaskałam Misiulkę,jadła przy mnie swobodnie ,siusiała,chodziła po mieszkaniu,wylegiwała się na łożku.Nasza herbatka trwała w efekcie 4godziny
A jechałam na tą wizytę z ciężkim sercem ,bo przez tel.Pan mówił,że ma ogromny kłopot z kotką....Zamarłam
Jaki to kłopot spytałam z gulą w gardle? Nie robi kupki. Poradziłam dać trochę mleka i pomogło. I druga sprawa ,po której zamarłam,gdy usłyszałam w słuchawce,że... Misia zwaliła telewizor
O mój Boże,pomyślałam. Zaraz mi każą odbierać kota i płacić za tv. Ale nic podobnego.Po chwili Pan powiedział: "ale to moja kochana koteczka,jej wszystko WOLNO"
Telewizor udało się podnieść (jest cienki, Miśka gruba i zawadziła o niego zwiedzając mieszkanie w pierwszych dniach,poślizgnęła się chcąc wskoczyć na półkę na regale) ,podłączyć (kable się powypinały) i wsunąć głębiej w regał. Więcej nie powinno się to powtórzyć.
Usłyszałam też,że Misia zrobiła siku do miski w umywalce
,ale Pan posprzątał i po problemie. Teraz ma już żwirek i nie powinno się to powtórzyć.
Proszę by Ci,którzy są wierzący,pomodlili się o zdrowie i długie jeszcze lata życia dla Pana Misi,oby mogli jeszcze być razem dłuuugo szczęśliwi.
Przepięknie dziękuję tym,którzy dali mi kopa w szukaniu domu Misi- ASK@,nie gniewaj się,że byłam niesympatyczna- w obliczu kota z wirusem,którego musiałam tymczasować i nerwów o swoje,zdrowe koty nie było mi łatwo, stąd te nieprzyjemności.
Dziękuję Arcanie
,której pomoc jak zwykle okazała się niezawodna i nieoceniona .
Dziękuję Baltimoore
,która sama też robiła ogłoszenia Misi i opłacała ich wyróżnienie na portalach. I mówiła,że Misia jest piękna,choć ja widziałam tylko burą ,starą kotkę z wirusem
.
Dziękuję mimbla64
,która też chyba nie bardzo wierzyła w sukces adopcyjny
,ale przy okazji obfocenia innych moich tymczasów,cyknęła też parę pięknych zdjęć Misi.
Dziękuję wszystkim tym,którzy mnie wspierali przy okazji tego wątku finansowo,puszkami i Convalescentem ,bym mogła odchować kocięta Misi i i podtrzymywali na duchu,mówiąc,że się uda
.
Kochani,kamień spadł mi z serca. To był dla mnie bardzo wyczerpujący wątek.Po kilku absorbujących miotach w zeszłym roku dostałam od losu w pakiecie dodatnią Misię i jej maluchy.Nawet nie wyobrażacie sobie ile nerwów mnie to wszystko kosztowało. Umierałam jak zobaczyłam dwie kreski w jej teście (FIV).Pamiętam ten wieczór doskonale.Zabrałam do lecznicy samą Misię. Po koszmarnym wyniku, na sygnale wracałam do lecznicy z jej maluchami,by każde przetestować.Adrenalina sięgała zenitu.Nie wiem jak wytrzymałam te koszmarne 10minut do wyniku u czterech kociąt po kolei. Perspektywa 5 kotów dodatnich była przerażająca. Wreszcie zachodziłam w głowę co powiedzieć przyszym DS,by wyadoptować maluchy i nie zrazić domów,nie przestraszyć.Potem jak walczyłam o Nel ,jak w mróz w środku zimy jechałam z nią pociągiem do neurologa do Milanówka ,jak bałam się,że zaziębię ją czekając pod mostem na dworcu.Jak musiałam ją pożegnać.Jak potencjalna pierwsza szansa na domek Misi prysnęła jak bańka mydlana.
Nie wiem jak to wszystko wytrzymałam. Dziś wydaje mi się to niemożliwe. Pewnie nikt,kto nie przeżył tego na własnej skórze nie jest w stanie tego zrozumieć.To trzeba doświadczyć.
Z radością odpocznę teraz. Nie muszę już nerwowo biegać i wciąż zmieniać miseczek z wodą (bałam się ,bo Misia piła najchętniej z misek zdrowych kotów).Jadła oddzielnie i to udało się ogarnąć,ale wody już nie.
W domu jest spokojnie bez maluchów (Kredka trochę szaleje,ale to nie to co kilka,kilkanaście kociąt
)
Wczoraj dostałam takiego mmsa od Córki Pana Misi
z wiadomością" U Misi wszystko ok."
Dziś jestem najszcześliwszą osobą na świecie