A kontynuując lazurowy błękit oczu Mistera to był piękny jak był kocięciem ,tak samo jak teraz. Nic się nie zmienił.
To zdjęcie lubię,mój biszkopcik błękitnooki
Tego nie za bardzo lubię,bo jest na nim jakiś taki smutny...Choć perfekcyjnie udało mi się złapać błękit oczu
Za to uwielbiam te dwa
Z Meą.
Z serii "Bohater drugiego planu"
. Cudo niedobrzyńskie, maleńtas ukochany mój!
Głowiną do dołu wiszący.
Więc się teraz pytam :
Kto mi podmienił mojego biszkopcika?
Kto pozwolił tak ściemnieć kotu!
Słyszy kot?
Więcej nie ciemnieć ,bardzo proszę!