Strona 1 z 3
KOTA NIE JE NIC!!!

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:11
przez dora750
Znajoma ma rosyjską niebieską koteczkę. Jestem jej chrzestna, bo ja ją odkryłam. Ale ma problem z nią następujący. Kotka nie chce jesć, nie rośnie, jest szczupluteńka, co zje to za chwilkę zwymiotuje...Jest wesoła, bawi się ,nie wygląda na chorą. Ma 4 miesiące. Jest odrobaczona i zaszczepiona. Fel O Vaxem, po którym dostała uczulenia...Nie mamy jak jechać do dr Lewickiej, do Mikołowa, bo ta babka nie ma samochodu, mój tata ją może zawieźć, ale dopiero w poniedziałek, a ja wyjeżdżam do Zakopca w czwartek, więc trzeba zaczekać do poniedziałku. Jak myślicie, czemu ona nie je???

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:18
przez Macda
Czy ma goroczke?
Czy w zoladku 'chlupie' jak sie go bada?
Mialam to samo z Mysza.
Do weta marsz!
Prawdopodobnie ma zapalenie przewodu pokarmowego. to nic strasznego. Problemy gastryczne u kotow sa bardzo popularne. Ale nalezy je badac szybciutko, bo kotek nie dosc ze nie je, to nie przyswaja tez witamin, mikroelementow itepe...

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:19
przez Cumka
Jeżeli kotka rzeczywiście nie je, a co zje to w całości wymiotuje to do poniedziałku raczej nie doczeka. Kot MUSI jeść codziennie. Sprawdźcie, czy się dziewczyna nie odwodniła już za bardzo (trzeba ściągnąć jej skórę na karku, jeśli jest elastyczna i szybko wraca do właściwego położenia to jest OK).
Do poniedziałku jest kaaawał czasu. Radzę jechać autobusem albo pociągiem, bo małej może się dzieje coś bardzo złego! (Oby nie!)

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:20
przez dora750
nie wiem czy ma gorączkę...a;e włąścicielka jest załamana, bo poprzednią kotkę uśmiercil jej wet w Myszkowie robiąc jej lewatywę, a teraz boi się o ta małą....

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:21
przez Macda
Tak jak mowila Cumka - w pociag, autobus, cokolwiek i do ODPOWIEDZIALNEGO weta marsz!!!!

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:24
przez Eva
Do poniedziałku jest zbyt długo, czy tylko jednego wet. ma w okolicy?
Załatwcie jakiś transport do innego wet., nie można czekać

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:38
przez dora750
Wetów w okolicy masa, sami **%$@#*..Nie będę się wyrażać. Był jeden ale zmarł w wieku 35 lat... Znajoma teraz dzwoniła do dr Lewickiej, ta kazała zmienić karmę z whiskasa na Hillsa, kazała kupic jakieś homeopatyczne krople i czekać tydzień co będzie. Gorączki nie ma...No jest u niej kota miesiąc i cały czas tak je to jeszcze tydzień poczeka. Dr Lewnickiej ufam bezgranicznie(weci polecani -> )

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:41
przez G.N.
Zgadzam się że do poniedziałku kot może nie doczekć. Jak najszybciej do veta, choćby rowerem. Jeżeli kot jest odwodniony (nie elastyczna skóra, wypadanie trzeciej powieki) to niezależnie od wizyty u veta możesz podać mu podskórnie sól fizjologiczną, płyn ringera, lub najlepiej wieloelektrolitowy i glukoze (jeżeli potrafisz). Pod skórę na karku spokojnie można wpompować 40-50 ml, ale raczej nie więcej niż 20 w jedno miejsce, to jeszcze mały kotek. To może zmniejszyć odwodnienie, ale nie zlikwiduje przyczyny. Z resztą jeżeli kot jest aktywny i wesoły to raczej nie jest mocno odwodniony.
Jedżcie do veta najlepiej jeszcze dziś.

Napisane:
Wto sie 06, 2002 14:55
przez dora750
Jejku, nie panikujmy, kot nie jest odwodniony, czuje się świetnie, tylko nie chce jeść...Niestety nie wszyscy są zmotoryzowani, a do Mikołowa z Zawiercia 70 km, nie da sie dojechać ani pociągiem, ani autobusem. A nie wiem czy na dobre jej wyjdzie narażanie jej na kilkugodzinną jazdę pociągiem z przesiadkami. Kota jest pełna życia, w ogóle nie wygląda na chorą...A skoro wet twierdzi że spoko można zaczekać, to pewnie ma rację...Mój tata jest jedyną osoba, która może ją zawieźć, ta pani to samotniczka, nie ma rodziny..A tata rano ma jakąś fuchę jutro, a na 14 do pracy, nie da rady. W poniedzialek może wziąść wolne.

Napisane:
Wto sie 06, 2002 15:04
przez G.N.
Skoro tak to może faktycznie wystarczy w poniedziałek. Jak długo ona nic nie je, i czy pije? Może to zwyczajne przeziębienie, koty często wtedy wymiotują.


Napisane:
Wto sie 06, 2002 15:06
przez Cumka
Trzeba jej dawać jedzenie po troszeczku, żeby coś w żołądku zostawało.
Może i można poczekać.
Gdyby to było któreś z moich - już bym była u weta.

Napisane:
Wto sie 06, 2002 15:16
przez dora750
Cumko gdyby to było któreś z moich też byłabym u weta...Ale ta pani naprawdę nie ma możliwości, u nas nie ma kompetentenego weta. Poza tym kotka tak je od początku, może tyle potrzebuje? Mojej babci kotka je za dwie, a jest chuda jak patyczak!!!

Napisane:
Wto sie 06, 2002 15:29
przez Olat
I od miesiąca równiez wymiotuje? Bo jesli jadla niewiele, ale przyswajała- no to taka jej natura.
Moja ruska tez jest niejadka, ale przy tym nie zdarzają się jej żadne kłopoty żoładkowe. Je niewiele, ale treściwie. Gdyby przy tych ilościach jedzenia jeszcze znaczącą ilośc mi zrzucała- to naprawdę bym się o iną bała...

Napisane:
Wto sie 06, 2002 15:35
przez dora750
Olat nie za każdym razem wymiotuje. Ja wiem że koty tak mają, podobnie jak psy, że jak za dużo zjedzż, to wymiotują, w końcu skądś wzięło się powiedzenie, rzygać jak kot, za przeproszeniem...No zobaczymy.

Napisane:
Wto sie 06, 2002 15:38
przez Macda