TŁUSZCZAKI U KOTA?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 27, 2016 12:59 TŁUSZCZAKI U KOTA?

Kilkanascie dni temu glaszczac kotke "wymacalam" u niej takie jakby kuleczki pod skora. Moj partner stwierdzil, ze to niegrozne tluszczaki, ktore mozna ale nie trzeba, z latwoscia usunac u veta. Ja sie jednak zastanawiam, czy to aby na pewno te tluszczaki. Lusia jest malutka i ogolnie tlusta raczej nie jest a 2 takie kuleczki wymacalam na wysokosci jajniczkow w dole brzuszka. Nie jestem znawca, wiec prosze sie nie smiac, ale czy mozna u kotki tak wymacac jajniki np? Bo sa po obu str i na takiej mniejwiecej wysokosci... Czy to ewentualnie moze sa jakies inne gruczolki? Wymacalam, ze pod paszkami tez takie kuleczki ma. Ogolnie to wszystko jest ok i Lusia wyglada na zdrowego normalnego kota. Chetnie zapoznam sie, jesli Wasze kotely mialy cos takiego i poczytam jakies info.

MalaIndianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 51
Od: Śro cze 03, 2015 4:14

Post » Sob sie 27, 2016 13:03 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Idź do weta i to jak najszybciej.
To mogą być tłuszczaki, ale mogą być też powiększone węzły chłonne lub co gorsza guzy listwy mlecznej, skoro to kotka, a guzki są na brzuszku.
Nikt tego przez internet nie zdiagnozuje, a jeśli to coś gorszego, to trzeba działać jak najszybciej.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 27, 2016 13:09 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Każdy dziwny guzek u kota trzeba pokazać lekarzowi.
Nie można diagnozować "na oko" tłuszczaków - bo na takiej diagnozie wydanej przez laika można się nieźle przejechać :(

To co opisujesz - plus takie same guzki pod pachami - rodzi poważne podejrzenie uogólnionego odczynu w węzłach chłonnych, trzeba kotkę dokładnie omacać, sprawdzić inne węzły, zrobić badania krwi - bo niestety - ale proces obejmujący takie węzły, tak uogólniony - zwykle oznacza poważną chorobę.
Nie wolno tego zlekceważyć!
Plus ryzyko rozsianego nowotworu. Tu mniejsze jeśli guzki są symetrycznie po obu stronach (co masz na myśli mówiąc o wysokości jajników? Gdziem one są umiejscowione? Jak są duże?) - ale zawsze istnieje.
Tłuszczaki też nie robią sie symetrycznie.

Koniecznie idź do lekarza z kotką.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sie 27, 2016 13:54 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

No dla mnie to tez nie jest takie o normalne. Oczywiscie zabiore ja do veta. Guzki te sa malutkie. Te na brzuszku to moze sa wielkosci zielonego groszku. Te pod paszkami to mniejsze nawet. Za raz pod skora. Mam nadzieje, ze to nie bedzie noc powaznego bo sie teraz jeszcze bardziej zmartwilam po tych informacjach... Moj partner stwierdzil zebym nie panikowala, ale wiadomo... Faceci... Oni to wgl wszystko biora na lajcie...

MalaIndianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 51
Od: Śro cze 03, 2015 4:14

Post » Sob sie 27, 2016 15:51 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Te guzki są obok sutek? Bo w pierwszym momencie zrozumiałam że tak bardziej na boku ciała.
Jeśli obok sutków - tym szybciej idź do lekarza.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sie 27, 2016 16:26 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

MalaIndianeczka pisze:czy mozna u kotki tak wymacac jajniki np?


czy to oznacza, że kotka nie jest wykastrowana ? W jakim ona jest wieku ?
Czy - gdybyś wyczuła u siebie guzki, też zwlekałąbyś kilkanaście dni z pójściem do lekarza ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 27, 2016 20:59 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Nie rozumiem dlaczego niektorzy reaguja w sposob CZY GDYBYM ZNALAZLA COS U SIEBIE TO BYM ZWLEKALA Z POJSCIEM DO LEKARZA... Nie nie zwlekalabym, tak samo jak nie zwlekalabym z pojsciem do veta z kotem, ale forum chyba nie jest od tlumaczenia sie, ze akurat chwilowo mam kiepska sytuacje i co z tego, ze chce isc do veta jak najzwyczajniej w swiecie jestem chwilowo bez extra funduszy na taki cel, co mnie i tak wystarczajaco dobija... Wiec jesli nie wiecie to nie piszcie w ten sposob bo nie kazdy zawsze ma kase zeby zafundowac kotu wizyte choc bardzo by tego chcial. Lusia ma 1.5roku, miala byc sterylka i wlasnie sytuacja nam sie skomplikowala i nie moglismy sobie na to pozwolic niestety i musze jeszcze kilka dni poczekac z wizyta. Oby jak najkrocej. Ja wiem, ze kociarze sobie pomysla ze jakas nienormalna jestem bo zaniedbuje kota ale tak nie iest bo sama jestem kocia mama od malego ale w tym momencie zwyczajnie mnie jeszcze nie stac i jeszcze kilka dni musze sie wstrzymac z wizyta. W przeciwnym razie dawno bym byla u veta i tego postu raczej by tu nie bylo. Wykrylam 4 guzki wielkosci mniejwiecej zielonego groszku. 2 po bokach tak na wysokosci zeber i 2 w dole brzuszka. Skora nie zmieniona, Lusia je, siersc jej nie wypada. Tylko sa te kuleczki. Nic jej nie boli jak dotykam. Nic sie nie zmienilo w ogole oprocz, ze ma te kuleczki. I tak jestem wystatczajaco zmartwiona od paru dni tym faktem, ze cos tam jej pod skora powylazilo wiec darujcie sobie dalsze mnie dobijanie. Zaden vet mi w UK kota za darmo nie pomaca i nie postawi diagnozy. Nie znam niestety takiego. Obserwujac te kuleczki nie powiekszaja sie jak narazie od tych parunastu dni. Odnosniie wymacania jajnikow u kota LUSIA TO DROBNA MALA KOTKA I NIE MA TLUSZCZYKU NA BRZUSZKU ZA BARDZO I PO PROSTU ZASTANAWIALO MNIE CZY MOZNA TAK NP JAJNIKI U KOTA WYMACAC TYLKO PRZEZ TO, ZE LUCHA TO ZWYCZAJNIE CHUDZINKA.

MalaIndianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 51
Od: Śro cze 03, 2015 4:14

Post » Sob sie 27, 2016 23:20 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

nie, nie można jajników wymacać - jeśli nie są chorobowo zmienione. . Kocie jajniki są tak małe, że wet-konował może ich nawet w trakcie sterylizacji nie wyciąć w całości - bo nie zauważy. Poza tym - jajniki raczej nie znajdują się na wysokości żeber.
W Polsce też wet na piękne oczy kota nie zbada, ale z tym przecież trzeba się liczyć. To żywe stworzenie i ma prawo się popsuć. A kastracja jest podstawą profilaktyki zdrowotnej. To nie fanaberia - to absolutnie konieczna konieczność. O ile w PL sterylka kotki kosztuje ok 200 zł, to usunięcie listwy mlecznej przy zmianach nowotworowych jest kilka razy droższe. To tego tego typu nowotwór potrafi się błyskawicznie rozsiewać. I niestety - coraz częściej dotyka bardzo młode kotki. Zmiana wielkości ziarna grochu nie jest wcale mała - zwłaszcza u małej, szczupłej kotki.Nawet w kobiecym biuście to jest już duża zmiana - i też nie boli.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 27, 2016 23:49 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Któraś z dziewczyn mieszkających w UK pisała, że są gabinety weterynaryjne z bardzo niskimi cenami. Te gabinety są sponsorowane i stąd niska cena. Nie wiem czy ma to związek z RSPCA ale myślę, że warto pogrzebać w necie - może akurat w Twojej okolicy jest taka lecznica.
Myślę, że powinnaś ubezpieczyć kota. A np za trzy tygodnie (jak polisa zacznie obowiązywać) iść z kicią do veta. Wtedy, nawet jeśli koniczna będzie operacja, to nie będziesz musiała martwić się kosztami.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Nie sie 28, 2016 9:15 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Niektorzy jak zauwazylam robia z ludzi glupkow na sile, albo nie czytaja tego co pisze... Pisalam o 4 kuleczkach, 2 na wysokosci zeber i 2 w dole brzucha. NIE WYDAJE MI SIE, ZE KTOKOLWIEK NA SWIECIE UWAZA, ZE JAJNIKI MOGA SIE ROWNIEZ NA WYSOKOSCI ZEBER ZNAJDOWAC. Czlowiek jak tu czasem cos czyta to naprawde moze sie poczuc jak niedouczony debil. NAPISALAM WYRAZNIE 2 W DOLE BRZUSZKA I 2 NA WYSOKOSCI ZEBER, no ale widac wg niektorych chyba mysle, ze kot ma jajniki na zebrach... Szkoda, ze w podstawowce i w LO mialam biologie...

MalaIndianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 51
Od: Śro cze 03, 2015 4:14

Post » Nie sie 28, 2016 13:17 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Wcześniej napisałaś że wymacałaś dwa guzki pod paszkami (co też się nie kwalifikuje bardzo jako na wysokości żeber) i dwa inne - raz pisałaś o żebrach, raz o wysokości jajników, raz o dole brzuszka - sama się przecież dopytywałam gdzie dokładnie je wymacałaś.
Po co te nerwy?
Na wysokości żeber mogło równie dobrze oznaczać tuż za nimi. I tu jak najbardziej można podejrzewać że ktoś przypuszcza że kotka jajniki ma - bo u ludzi przecież tak jest.
Skoro miałaś biologię i budowę kota znasz - to napisz konkretnie gdzie te guzki są lub zrób zdjęcie i pokaż strzałką.
I wyluzuj trochę z tą zaczepnością.
Bo jest zupełnie niepotrzebna.

Nie znamy Twojej sytuacji finansowej.
Za to jeśli guzki są powiększonymi w całym ciele węzłami chłonnymi to wiemy że kotka może być bardzo poważnie chora.
I rozumiem trudną sytuację.
Rozumiem też stres z tego powodu.
Ale nie miej do nas o to pretensji.

Pytasz - masz odpowiedź.
Wystarczy podziękować i już.
A w domowym zaciszu pokombinować co z tą wiedzą zrobić.
A nie co odpowiedź to foch, jakieś zarzuty, kompleksy.
Po co?

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto cze 27, 2017 16:54 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Dzień dobry,
jestem nowy osobą na tym forum i nie planuję siędziej udzielć, ale chciałam napisać w tematyce tłuszczaków.

U mojej 5letniej kotki Rózi, po niestety późnej kastracji pojawił się guzek na wysokości sutka. Weterynarz stwierdziła, iż "to się wchłonie".
Przeprowadziłam się poza Warszawę i po remoncie i sporym zamieszaniu - zauważyłam, że ten guzek się zaczął u mojej kotki powiększać i to bardzo drastycznie. Przejrzałam w internecie wątki związane z guzkami, obawiałam się strasznie nowotworu sutka (kotka miała przed poprzednim zabiegiem badaną krew i robione usg - wszystko jeszcze wtedy było w normie) :cry:
Udałam się do lokalnego weterynarza, który miał najepsze opinie i od razu zapisał Rózię na zabieg. Okazało się, że to nie nowotwór, ale tłuszczak.
Odebrałam Rózię po narkozie, tydzień w kaftaniku pooperacyjnym - wyglądało jakby wracała do siebie (szybko wyszła z narkozy i była dosyć energiczna). Nie widziałam podstaw, żeby coś było nie tak. Jeszcze była wizyta w trakcie - zastrzyki i tabletki do łykania w domu.
Ponieważ moja zadziorna kotka potrafiła sobie pozaciągać kaftanik, dostała po kontroli u weta - plastikową osłonkę, aby lizała szwów.
Jednak przyznam, ze jak na górze brzuszka goiło się to dobrze, na dole - nie z bardzo :( Znów wizyta u weta, oczyszczanie tego szwu i specjalny spray do psikania (odkażania) + spray zabiezpieczający.... Wszytsko było przy kotce robione, aż pewnego dnia akurat wziełam dzień wolny... i zauważyłam, że Rózia sobie leży... i nawet główki nie odkręciła, zeby zobaczyć co ja porabiam (zwykle od razu za mną idzie). Myślałam, że spi i jest zmęczona... okazało się, że szew się rozszedł w niewidocznym miejscu na dole brzuszka i sączy się... Od razu do weterynarza... kroplówka, poprawianie szwów... odebrałam kotkę wieczorem, z czymś ala cewnik... Wziełam wolne, żeby z nią posiedzieć i poobserwować, ale strasznie się martwię, bo widzę jak ona się męczy... Jutro kolejna wizyta u weterynrza. Zastanawiam się czy nie pójść jeszzce do innego po opinie i czy ten na pewno obecny wet jest tak dobry... Dodam, że po drugiej stronie brzuszka bardzo szybko po zabiegu pojawił się drugi, rosnący guzek-tłuszczak. Weterynarz stwierdzil, iż kotka "ma ku temu skłonności".

Podsumowując - tłuszczaki niby są niegroźną formą, nie ma obowiązku ich wycinać... i gdybym mogła cofnąć czas - nie zdecydowałabym się na operowanie tego guzka. Patrząc jak moja kotka jest wycieńczona, a to już 2,5 tygodnia od operacji - naprawdę nie serwowałabym swojemu zwierzątku takiego cierpienia i przeżyć :( Przeanalizujcie dobrze, takie decyzje, bo patrząc po moich perypetiach - nie jest to w przypadku tłuszczaków aż tak konieczne i wolałabym moją kotkę chodzącą z widocznym guzkiem niż leżącą smutną i wymęczoną, w plasikowej osłonce, cewniku i zupełnie nie radzącej sobie w tej nowej rzeczywistości.

Wszystkiego dobrego, Kasia

Rózia88

 
Posty: 3
Od: Wto cze 27, 2017 16:27

Post » Wto cze 27, 2017 18:31 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

A histopatologia tego tłuszczaka była zrobiona, czy wet na oko ocenił, że to tłuszczak?
I dobrze, że to wycięłaś, bo takie szybkorosnące zmiany lubią się uzłośliwiać, nawet jeśli początkowo nie były złośliwe.
Niestety czasem goi się źle. Przy każdym zabiegu jest takie ryzyko.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2017 17:09 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Powiem tak.... Ponad 90 % guzów na sutkach u kotek jest złośliwa. Guz szybkorosnący, rozsiany, na sutkach... Ja nie wiem czy to na pewno był tłuszczak :(
Jakiej wielkości był ten guz skoro aż takie problemy są z raną? Jak duża jest ta rana? Aż dren trzeba było zakładać????
Po tłuszczaku nic nie powinno się dziać, tym bardziej że nawet nie ma potrzeby zakładać szwów rozpuszczalnych.
Paprająca się troche rana nie powinna też powodować dużego dyskomfortu kota.
Obawiam się że dzieje się coś więcej :(
Masz możliwość zrobić kotce usg i RTG?
Oraz badania krwi?
Uważam że to konieczne.

Możesz wkleić zdjęcie rany?

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro cze 28, 2017 23:07 Re: TŁUSZCZAKI U KOTA?

Rózia88 pisze: Zastanawiam się czy nie pójść jeszzce do innego po opinie i czy ten na pewno obecny wet jest tak dobry... Dodam, że po drugiej stronie brzuszka bardzo szybko po zabiegu pojawił się drugi, rosnący guzek-tłuszczak. Weterynarz stwierdzil, iż kotka "ma ku temu skłonności".


mnie to sugeruje jednoznacznie rozsiany nowotwór :evil:
Wiele lat temu wet też mnie zapewniał, że guz mojej kotki jest absolutnie niegroźny, pokazywał mi rtg, tłumaczył, że wszystko będzie ok.
Wtedy nie było jeszcze internetu, wetow było mało. Teraz, z perspektywy czasu, wiem, że albo był nieukiem, albo mnie oszukał, bo moja kota powinna mieć usuniętą całą listwę mleczną, a najlepiej obie. Usunięcie jednego guza spowodowało natychmiastowe pojawienie się następnych. Wtedy to już była tylko kwestia czasu....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 517 gości