Stomachari, masz rację. Chociaż zawsze jakiś niepokój się wkrada. Miau, prawdopodobnie Barf jest najlepszy. Przy moich jednak możliwościach i czasie nie jestem w stanie go "produkować". Ja również korzystam dzięki temu forum z karm tylko i wyłącznie bezzbożowych i staram się, aby podstawą w żywieniu była karma mokra. Trochę mnie martwi fakt, że nie można zaufać weterynarzom. Jestem przekonana, że wiele osób bardzo dba o swoje pociechy i stosuje się do rad lekarzy. Nie każdy wejdzie na takie forum. Z drugiej strony ten lekarz wprost mi powiedział (gdy ja się sprzeciwiłam temu co on mówi o żywieniu i powiedziałam, że czerpię wiedzę z forum dla właścicieli kotów) powiedział mi, że może ja się powinnam zastanowić z jakiego źródła czerpię wiedzę, bo ludzi bez kwalifikacji do radzenia, bez fachowej wiedzy o organizmach zwierząt, ludzi którzy coś tam przeczytają - resztę sami sobie dopowiedzą - ze takich ludzi bardzo łatwo znaleźć, że gorzej potem ich obwiniać za złą opiekę nad kotem. Powiedział, że karma - jakakolwiek nie będzie, nawet bezzbożowa - w puszkach, saszetkach sucha czy mokra, zawsze jest karmą sztuczną, a ponieważ taką jest to należy wiedzieć jak taką karmę stosować, ponieważ nie ma ona absolutnie odpowiednika w naturalnym środowisku i nigdy żywienie zwierząt karmami preparowanymi przez człowieka nie może być odnoszone do naturalnego pożywienia. Na koniec powiedział, że moja decyzją jak kota karmić będę. Powiedział jeszcze, że podjęłam dobry wybór, że stosuję bezzbożową, ale tez zaznaczył zbożowa, niezbożowa - przy kastracie zawsze na wagę należy uważać bo obie karmy w nadmiarze działają tak samo na wagę kota. To jest młody lekarz (biorąc pod uwagę moje spojrzenie związane z moja własną kategorią wiekową
) Ja oczywiście sposobu żywienia nie zmienię. Codziennie podaję kotu bezzbożową karmę mokrą, codziennie podaję również suchą. Staram się pilnować pór posiłków i ilości porcji (chociaż wiem, że pilnowanie ilości podawanych porcji nie spotyka się to z aprobata wszystkich forumowiczów). Tak, czy siak dla mnie argumenty podawane na tym forum mają sens i będę się starać cały czas dostosować do Waszych rad.
i mam jeszcze ważne pytanie.
Czy jeśli otworze na wieczór mokra puszkę 200g, to czy mogę ją zamknąć (mam pokrywki trixie) i zostawić na noc w szafce, nie wkładając do lodówki do rana, żeby z rana nie była zimna?
I jeszcze jedna prośba:
Ile powinien ważyć kocur między 9 a 12 rokiem życia? (dachowiec)