ser_Kociątko został wykastrowany (ale dalej próbuje znaczyć teren - odwraca się do namierzonego obiektu, próbuje robić "psssiiii' ).
Przyzwyczajam go do podwórka, najpierw chodził na szelkach, teraz wychodzimy z nim całą rodziną i chodzi za psami, jest samozwańczym szefem stada. Śpi przytulony do psów, bawi się z psami (znaczy się, wydaje mu się, że skakanie wszystkim na plecy zza ściany to super zabawa). Nie lubi kociczki, kocha jej chłopaka - kota Czarka.
Zdemolował mi pokój tak jak całe stado przez 10 lat nie zdołało, rozwalił mi zasilacz do laptopa bo go zrzucił, nie wiem ile stłukł części zastawy stołowej, ile razy nasikał na fotel i moją pościel bo "ej wołałem jeść, więc nie śpij", sprawdza jakość potraw i jest total rudym złym potworem, którego wszyscy rozpieszczają.