Strona 24 z 25

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Pt wrz 30, 2022 22:11
przez jolabuk5
MajeczQa pisze:pomagam.pl/benioo

U znajomej się objawił fip. Potrzebują pomocy.

Nie ma linku!

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Sob lis 12, 2022 9:09
przez MajeczQa
Mój bialutki przyjaciel którego ponad rok karmiłam znikł spod bloku. Mam nadzieję że go ktoś zabrał ( parę razy na kocich grupach mignęło jego zdjęcie zrobione przez przechodnia) i grzeje teraz gdzieś tyłeczek a nie został zatruty.
Zrobiono pod blokiem porządek bo niestety mieliśmy inwazję szczurów. Ze mną też ktoś walczył i uparcie sprzątał miski co dawałam z wodą chociażby. Szczury zostały wytrute , mam nadzieję że bez kota.
Karmiłam ich dwóch, bo do białego doszedł czarny, teraz nie mam ani jednego. Za sprzedane rzeczy kupiłam im karmę i w sumie z tą karmą zostałam, więc przekazałam ją karmicielce.
To kolejny raz jak karmię koty i koty mi znikają z dnia na dzień, smutne...

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Pon lis 14, 2022 22:43
przez marivel
MajeczQa pisze:Mój bialutki przyjaciel którego ponad rok karmiłam znikł spod bloku. Mam nadzieję że go ktoś zabrał ( parę razy na kocich grupach mignęło jego zdjęcie zrobione przez przechodnia) i grzeje teraz gdzieś tyłeczek a nie został zatruty.
Zrobiono pod blokiem porządek bo niestety mieliśmy inwazję szczurów. Ze mną też ktoś walczył i uparcie sprzątał miski co dawałam z wodą chociażby. Szczury zostały wytrute , mam nadzieję że bez kota.
Karmiłam ich dwóch, bo do białego doszedł czarny, teraz nie mam ani jednego. Za sprzedane rzeczy kupiłam im karmę i w sumie z tą karmą zostałam, więc przekazałam ją karmicielce.
To kolejny raz jak karmię koty i koty mi znikają z dnia na dzień, smutne...


Mam nadzieję, że ocalały mimo wszystko. Może się kiedy dowiesz, ja dowiedziałam się po ponad dwóch latach, że kocurek którego dokarmiałam zamieszkał w bloku obok.
Też mam problem z miskami - nie zawsze, ale czasem mam wrażenie, że komuś przeszkadzała tylko miska z wodą, mimo ogólnego syfu i porozwalanych śmieci. ( U mnie są jakieś dzikusy , co nie potrafią korzystać ze śmietników)
Teraz od kilku ( już nie pamiętam czy od 2 czy 3 lat ) dokarmiam burą koteczkę i burego kocurka pod blokiem. Tydzień temu pojawił się maluch ok. 2 mce, mam ochotę sobie palnąć w łeb

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Wto lis 15, 2022 10:49
przez marivel
jolabuk5 pisze:
MajeczQa pisze:pomagam.pl/benioo

U znajomej się objawił fip. Potrzebują pomocy.

Nie ma linku!


Jolu, jest link, tylko mało widoczny :-)
podam cały:
https://pomagam.pl/benioo

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Śro lis 16, 2022 10:07
przez MajeczQa
Ja się staram nie angażować już po tym jak poginęły moje koty... Raczej wolę wspierać karmicielki i im pomagać. Za bardzo przeżywam jak jestem dzień w dzień u nich i nagle nie przychodzą.

A co do bezdomniaczkow to pamiętacie tego chłopca ?
Obrazek

Teraz wygląda tak :

Obrazek






Co do Benia dalej potrzebuje pomocy.
Jest leczony i jest postęp. Teraz mają spadek ale podobno to normalne i ma być dobrze.

My też się leczymy że stadem . Mam porobione trochę rachunków , więc za świeżej pamięci je powstaeiam.
Obrazek

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Śro lis 16, 2022 23:43
przez marivel
MajeczQa pisze:Ja się staram nie angażować już po tym jak poginęły moje koty... Raczej wolę wspierać karmicielki i im pomagać. Za bardzo przeżywam jak jestem dzień w dzień u nich i nagle nie przychodzą.

A co do bezdomniaczkow to pamiętacie tego chłopca ?
Obrazek

Teraz wygląda tak :

Obrazek


Co do Benia dalej potrzebuje pomocy.
Jest leczony i jest postęp. Teraz mają spadek ale podobno to normalne i ma być dobrze.

My też się leczymy że stadem . Mam porobione trochę rachunków , więc za świeżej pamięci je powstaeiam.
Obrazek


Ja też nie chcę się angażować, za każdym razem jak nadchodzi ( bo zawsze nadchodzi) czas, gdy znikają koty, obiecuję sobie, że już więcej nie będę. Ale za jakiś czas ( czasem rok, czasem więcej lat) zastaję przy śmietnikach/garażach jakiegoś biedaka, co wygląda nieśmiało z krzaków, nic o nim nie wiem, nigdy go nie było a jest nawet w paskudną pogodę, to idę po miskę. Tylko tak mogę pomóc, ale znowu się wszystko zaczyna. Tutaj bardzo trudno jest umieścić kota w schronie, schron ma bardzo dobre warunki, ale ogania się od kotów, ćwiczyłam to już kilka razy. źle to wspominam.
A teraz ten maluch :placz:

śliczny rudasek, cieszę się, że ma dom.

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Nie kwi 23, 2023 10:59
przez MajeczQa
Kompletnie nie miałam kiedy więc taki staroć
i
Obrazek

Przed nami jeszcze szczepienie i odrobaczanie, odkleszczanke itd...

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Nie kwi 23, 2023 17:11
przez aga66
Piekny kocurek!

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Pt kwi 28, 2023 11:06
przez MajeczQa
Dzisiaj Kapitan i Walduch odwiedzili weterynarza. Tym razem 160zl. Szczepienia obydwu, odpchlanie i tabletki na robale. Smiałam się że mam już tam taryfę ale tak naprawdę to jakby rozdzielić to na pojedyncze zabiegi to by nie było tak wesoło.
Obrazek

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Pt kwi 28, 2023 14:38
przez Meteorolog1
MajeczQa pisze:Dzisiaj Kapitan i Walduch odwiedzili weterynarza. Tym razem 160zl. Szczepienia obydwu, odpchlanie i tabletki na robale. Smiałam się że mam już tam taryfę ale tak naprawdę to jakby rozdzielić to na pojedyncze zabiegi to by nie było tak wesoło.
Obrazek

:ok: :201461

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Wto cze 06, 2023 19:23
przez MajeczQa
Kapitan wczoraj odbył wizytę u behawiorysty. Kolejne spore kwoty poszły . 270 konsultacja, a dzis jeszcze ponad 6 dyszek na tzw czasoumilacze ktòre zalecił behawiorysta... Obrazek

A w piątek pewnie jeszcze badania, ktòre behawiorysta zalecił ròwniez.

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Wto wrz 19, 2023 16:04
przez MajeczQa
Witajcie.

Jako, że zakładam bazarek to uważam, że winna jestem znowu wkleić trochę rozliczeń, bo mówiąc że intensywnie jeździmy po weterynarzach nie żartuję.

Kapitan został przebadany na wsyzstko co się da.
Wyszła podwyższona delikatnie tarczyca. Mamy badanie powtórzyć.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Do tego ciągle jest Emi i mamy obecnie wyznaczony termin dla zabiegu Walducha.

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Wto wrz 19, 2023 17:57
przez aga66
I tak wkoło pierd... Przy tylu kotach jest wydatków moc.

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Wto wrz 19, 2023 18:27
przez MajeczQa
Dopóki są zdrowe to jest spokój . Niestety jak już nie są to przestaje być kolorowo.

Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

PostNapisane: Wto wrz 19, 2023 20:09
przez jolabuk5
To prawda :(