Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 18, 2022 10:46 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Kot cały czas ma ekstra jeść bo drze się w niebogłosy.
Uważam że je sporo.
Dziennie zjada puszkę mokrą i dożera suchym. Przeplatamy to mięskiem.
Już takie tęgie kocisko się z niego zrobiło. Kawał kocura, ale buźka dalej dziecięca.
Potwór z tego dzidziusia mi rośnie. Byle by tylko nie gruby, bo mi się zawsze marzył smukły zwinny kot.

A na kawę o 3 rano czasem wstaję jak nie mam wyjscia. Bo jego się opanować nie da. Jak narazie jedyny sposób jaki znalazłam to moje wstawanie i siedzenie z nim. Ostatnio mu nawet rozkładam matę do jogi i na niej biega z wędką żeby tylko po cichu. On uwielbia tą matę, z chorą podnietą wbija w nią pazurki,więc chyba mojej gimnastyki by było na tyle.
A jego nie. On jak zacznie to tak szybko nie konczy. Żeby go zmęczyć trzeba 1.5h lub nawet 2. Ostatnio od 3 bawiliśmy się aż do 6 i dopiero wtedy się zmęczył i poszedł spać.
On ma widocznie swój czasomierz wewnętrzmy i według niego odmierza pory snu i zabawy.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 18, 2022 11:29 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

No tak, dobrze radzić, jak się nie zna realiów :wink:
Może z wiekiem kotek stanie się spokojnym sybarytą :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 18, 2022 22:02 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

MajeczQa pisze:Kot cały czas ma ekstra jeść bo drze się w niebogłosy.
Uważam że je sporo.
Dziennie zjada puszkę mokrą i dożera suchym. Przeplatamy to mięskiem.
Już takie tęgie kocisko się z niego zrobiło. Kawał kocura, ale buźka dalej dziecięca.
Potwór z tego dzidziusia mi rośnie. Byle by tylko nie gruby, bo mi się zawsze marzył smukły zwinny kot.

A na kawę o 3 rano czasem wstaję jak nie mam wyjscia. Bo jego się opanować nie da. Jak narazie jedyny sposób jaki znalazłam to moje wstawanie i siedzenie z nim. Ostatnio mu nawet rozkładam matę do jogi i na niej biega z wędką żeby tylko po cichu. On uwielbia tą matę, z chorą podnietą wbija w nią pazurki,więc chyba mojej gimnastyki by było na tyle.
A jego nie. On jak zacznie to tak szybko nie konczy. Żeby go zmęczyć trzeba 1.5h lub nawet 2. Ostatnio od 3 bawiliśmy się aż do 6 i dopiero wtedy się zmęczył i poszedł spać.
On ma widocznie swój czasomierz wewnętrzmy i według niego odmierza pory snu i zabawy.

smukły i zwinny będzie niezmordowanie ganiał. Misiowaty może nieco zleniwieć :-)

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2400
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Wto kwi 19, 2022 5:27 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Jak ma być smukły i zwinny to ganiać musi i niech gania. Tylko błagam - nie w nocy ;)

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 19, 2022 10:42 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 23, 2022 7:40 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Witamy przy sobocie :kotek:

Kapitek ostatnim czasem jest nieco bardziej znośny a to za sprawą organizacji placu zabaw.
Zaczęłam maniakalnie zbierać kartony i z nich tworzyć rózne zabawki, a Kapitek to podłapał i z radością masakruje pudełka żeby wydobyć z nich to co tam wrzucę.
Młoda sponsoruje mu rozrywkę zawzięcie wydając swoje kieszonkowe na jego zabawki ( teraz zbiera na wypasiony drapak i dąży do celu wykonując pomocowo prace domowe za drobne opłaty). Kupiła mu niewielki tunel i " kitensy" ( czyli smaczki typu dreamies) i aranżuje mu te zabawy.
Kapitek na tunel zareagował dziką euforią. Nawet go nie wąchał tylko rzucił się do środka radosnym susem i zaczął tam wariować. :1luvu:
Mało że tunel szeleści to jeszcze ma piłeczkę, można go szarpać, kopać i jeździćc po podłodze, a najbardziej jest zadowolony kiedy wskakując do tunelu poślizgnie się i w tunelu obróci go na plecy.
Biega dosłownie w kółko - wybiega i pędzi do tunelu znowu.
Potem sapie jak parowóz ale jest tak szczęśliwy że siedzę i z zachwytem nad nim zaśmiewam się do rozpuku.
W dodatku pies też się zainteresował i bawią się tunelem razem - kot wchodzi do srodka a pies staje nad nim i poluje z której strony kot wyskoczy. Coś pięknego.
Muszę napisac że temu mojemu staremu psu chyba służy to opętane kocię, bo go porywa do skocznych szaleństw i naprawdę się dobrze bawią a i pospać razem lubią.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 23, 2022 9:47 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Super, wspaniale, że tunel tak się sprawdził!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 25, 2022 8:05 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Przychodzę z pracy,a tu kolejny worek karmy kociej wytarmoszony z szafy i zjedzony :strach:
No przecież ja im łby poodrywam. Przestępcy jedni! :evil: :evil:

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 25, 2022 12:21 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Oj, żeby się nie pochorowali od rakiego jedzenia! :strach:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 25, 2022 15:11 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Czasem to by im się chyba przydało odchorować te rozboje, bo w michach to samo a oni po szafach grzebią.
Kapitan to tam wiele nie zje, on raczej otwiera szafki i wyrzuca z nich po kolei a potem pies korzysta. Pies sam z siebie raczej nie miał nigdy takich ciągot do rozboju, a teraz to jest wyścig. Nie tak dawno rozszarpali też psią karmę i 2 razy ją rozbebeszyli po całym domu. Przez 10 lat worek 18kg stał na wierzchu a teraz w szafie go nie mogę uchronić...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 25, 2022 15:25 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Tak to jest jak się trafi na kociego poszukiwacza przygód! :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 02, 2022 6:07 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

No i znowu jesteśmy w pełnym składzie na wsi.
Mało brakło a byśmy nie byli.
Emisia znowu przestała jeść i miała spadek cukrów. Okazuje się że trzeba jej pilnować non stop bo przez brak ząbków nieraz nie dojada i od razu wyniki się pitolą a to groźne.
Na szczęscie po wecie jest lepiej i nawet dostała większej werwy, w związku z tym goni Kapitka bardziej niż zwykle i zaczęła już atakować go w aucie..
Kapitek nie przejmuje się tym wcale ale to wcale . Nadal maniakalnie z nimi przesiaduje i podchodzi coraz bliżej. W końcu kto by bał się bestii bez zębów?
Inka z kolei zaczęła więcej pojawiać się na widoku bo ich obserwuje i sama nie wie czy uciekać czy iść ratować Emi.
Po tylu mcach koty nadal jeszcze do siebie nie podeszły choć ciągle siedzą razem ale nie naciskamy na to. Ważne że sie nie tłuką, nawet jeśli przyjaźn jest tylko jednostronna i nie wszystkim się ona podoba.
Mam wrażenie że tu na wsi Kapitek jest spełniony. Ma tyle rozrywek ile mu potrzeba, stado którego mu potrzeba, duży dom gdzie może sobie skakać ile mu potrzeba i przede wszystkim podwórko którego też mu potrzeba.
Jest tu zupełnie innym kotem niż w mieście . Nocami go nie słychać, po spacerze na działkę też przesypia większość nocy u młodej w łóżku i wstaje dopiero ok 6 żeby się drzeć pod drzwiami.
Niestety to są plusy i minusy wyprowadzania go, bo nie będę ukrywać że on ma skłonnosci do darcia japy i gadania takiego że mózg staje dęba.
Wczoraj wpadli do rodziców znajomi więc był wniebowzięty bo coś nowego i ciekawego się działo. To nic że nie byli fanami kotów i nawet go nie pogłaskali, bo Kapitek został ich fanem i sam się o nich pogłaskał. Ogólnie zero stresu, obaw przed obcymi, bierzcie państwo kota pod pachę i szczęścia na nowej drodze życia.
Tu małym druczkiem pasuje dopisać że to powinno być życie dostosowane pod kota bo innego systemu kot nie uznaje.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 02, 2022 7:00 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Kapitek jest superkotem! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 03, 2022 8:26 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Czasem jest super a czasem nie, ale na pewno posiada supermoce.
Jedną z nich jest tryb teleport kiedy ktoś otwiera drzwi.
Jedni mają majówki pod hasłem " grill" a my mamy pod hasłem " wyjdż z domu bez kota".

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 05, 2022 5:48 Re: Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Wróciliśmy zadowoleni i to jeszcze jak.
Niestety Kapitek znowu się zasmarkał i z weekendu wrócił nie w sosie.
Znów kicha i pokasłuje.
Na razie czekamy ale jak do końca tyg nie przestanie to będziemy szli do weta.
Nie spieszę się aż tak bo ostatnio po przyjeździe było tak samo, pokichał i przestał.
Wg mnie to od żwirku, bo kocice mają zwykły benitowy a Kapit na wsi chodzi na pięterko i grzebie w ich kuwetach.
I to strasznie, aż tato się na niego denerwuje bo co posprząta to kot wpada i znowu kopie tak że żwir lata pod sufit. A on kopie żeby kopać, zakopuje maniakalnie po nich zbulwersowany jakie to brudasy i nawet nie zakopują.
Byłoby zabawne gdyby nie kończyło się dla niego zagluceniem i kichaniem..

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wasylisa i 239 gości