Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 22, 2016 21:41 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

MajeczQa pisze:
baxie pisze:Bobki są cudowne. Niestety od wczoraj ze mną się coś zaczyna dziać. Mam zapchany, swędzący nos, czuję katar w zatokach. Myślę, że to alergia, tylko nie wiem dlaczego teraz.

Nie róbcie jaj nawet. :strach:
To pyłki. Nie żartuj.


Przeraża mnie już to wszystko.

Lucek musi opuścić dt. Nikt nie ma miejsca - lądujemy na bruku....
U karmicielki epidemia , Gizia i Gizio utknęli u niej i pomimo ogłaszania ZERO domu...
U Bobków alergie i dno finansowe...

A żeby było przyjemniej - wczoraj jak wracałam z pracy to widziałam maleńką burą koteczkę, jakieś 1,5 kg, JUŻ W CIĄŻY, a raczej karmiącą , bo cycki miała do ziemi. I ta kwadratowa koteczka, z żebrami na wierzchu, wbiegła między stado gołębi po czym wybiegła trzymając jednego w pysku, zaniosła za bramę i zjadła. Żeby było przyjemniej - od razu zobaczyłam czarny scenariusz, bo koteczka jest z obszaru "moich" białaczkowców i mieszka w centrum epidemii...

A zaraz po wejściu na moje osiedle minęłam siedzącego w krzakach biało-czarnego kocura, styranego jak diabli, pokrwawionego na pysku jak po dzikiej walce. Tak , minęłam go , choć przez moment przystanęłam z myślą " trzeba mu pomóc!", ale się ocknęłam, że chyba zaraz będę te koty łapać do kontenerków, a potem w domu układać jeden na drugim, bo inaczej mi się nie zmieszczą....

Liczę na cuda.


Cuda się zdarzają w bajkach. W życiu głównie ludzka obojętność. Ci nieobojętni są uważani za wariatów i mają kotów w domach po kokardy.

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Wto sie 23, 2016 9:08 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

baxie pisze:
Cuda się zdarzają w bajkach. W życiu głównie ludzka obojętność. Ci nieobojętni są uważani za wariatów i mają kotów w domach po kokardy.


Nie zabieraj mojej roli, od dołowania się i narzekania jestem ja :lol:

A serio - takiej kichy jak jest nie było jeszcze nigdy.

Za uprzejmością dobrej duszy uda się podesłać Giziaki do dziennika. Jak tylko dobiorę się do komputera moich rodziców ( bo oni mają fachowy sprzęt do robienia plakatów) to porobię też ulotki i plakaciki.

Wczoraj rozmawiałam z karmicielką, mówi że Giziaki mają się super. Bardzo się ucywilizowały, choć Gizia jest nadal taka nieśmiała. Gizio za to podbija świat, ale dzięki jego charakterkowi Gizia też się przy nim otwiera. Przy głaskaniu mrukają jak szalone, a wczoraj podobno omal nie rozniosły pokoju karmicielce, tak wariowały w zabawach :1luvu:

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 23, 2016 17:13 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Dobrze, że się socjalizują. Będzie łatwiej wyadoptować.

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Pon sie 29, 2016 21:08 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Od kilku dni zaczęłam mocniej interesować się sprawą kotka z silnika, gdyż były podejrzenia że to kot pani, która się zgłosiła do mnie na FB.

Jak się okazało kotek zniknął.
Dziś doszliśmy co się stało.
Parkingowy mówi, że jakiś tydzień temu wpadł na parking facet i zgłosił się jako właściciel. Że jemu kotek uciekł i ktoś mu dopiero teraz powiedział że tu jest taki kotek. Rzekomo to ten, więc pan go wziął pod pachę i zabrał do domu...
Koniec historii.
Oby tylko było to szczęśliwe i prawdziwe zakończenie.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 30, 2016 12:29 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Oby. Aczkolwiek, dziwna sprawa. Niech mu się wiedzie.

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Wto sie 30, 2016 13:27 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Za to u reszty kociąt bez zmian....

baxie- może jakaś obszerna relacja z życia Bobków?
Np historia o tym jak zjadły mydło :p

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 14, 2016 8:29 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Giziaki nadal czekają. Szukamy ciągle domu i ...nici :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 19, 2016 19:20 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Pojawił się też na naszym kociakowym osiedlu młody rudasek.

Znajoma znalazła, przenocowała i dołożyła starań żeby znaleźć jego własciciela.
Znalazła. Wieczorem oddała kota pani, która wprost zaproponowała że sobie tego kota może chce wziąć, bo oni go przywieźli ze wsi i jakoś im nie leży go mieć... Rano kota już nie było. Poszedł znów się "gzić" na osiedle .
Kot jest do wzięcia od zaraz. Tylko nie mamy go gdzie umieścić....
To młodziak, ma jakieś 8 mcy, właśnie dojrzewa i jajka go ciągną do walk i szukania partnerki.
Chudy jak szkapa, w domu nie jada, a jak nie puszczą drzwiami to wyjdzie oknem.
Wychodzi więc i tak się włóczy....
Szkoda koteczka :(
Szukamy mu czegoś. Liczę że kolor mu pomoże.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 19, 2016 19:22 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Rudasek
Obrazek

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 30, 2016 14:03 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Klęska... Rudasek nam zniknął, a zaczęli się znajdować chętni na danie mu DT..
Wyszedł wtedy od razu następnego ranka i od tej pory nie wrócił...
Pluję sobie w brodę, trzeba go było wtedy nie oddawać :(

Jedyna dobra wiadomośc jest taka że w niedzielę udało mi się odwieźć mojego tymczasa Lucusia do nowego domku.

Ale sielanka nie trwała długo, dostałam info o takim koteczku, więc grzecznościowo udostępniam :
4 miesiące, wyszedł mu felv+
Obrazek
Pilnie szuka domu,choćby tymczasowego!
Obecnie przebywa w Rudzie Śląskiej,ale możliwy transport.

Kontakt : 505195608

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 01, 2016 16:59 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Rozmawiałam dziś z karmicielką.
Nie jest za fajnie, sypie się im się trochę finansowo i ogólnie. Karmicielka ma na ten moment pod opieką jakieś 12 kotów, dokarmia w starym miejscu swojej pracy, pod blokiem, 2 koty ma ulokowane u ludzi za karmę od kilku lat... W międzyczasie cały czas poluje na podblokowe kotki na sterylkę i szykuje się na cięcie maluchów, które lada moment będą płodne :strach:
Startuję z jakimś bazarkiem, żeby choć trochę wspomóc Giziaki karmą, aktywnie też ogłaszam.
I ciągle myślę o tych maleństwach z rodzeństwa Nelki.... :cry:
Teraz to już nie urocze puchate kuleczki tylko zdziczałe podrostki ciągle przeganiane...
Przed nimi zima... Boję się. One nie mają nawet schronienia. Zima je zabije....

Próbuję raz jeszcze - może znajdzie się chętny domek na przyjęcie na zimowanie i oswajanie choć jednego z czwórki maluchów? Błagaaaam :201494

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 01, 2016 18:56 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Poproś o pomoc w kastracji Powszechną Sterylizację.
Zróbcie, jeśli da radę, im domki by miały gdzie zimować.

Domy mamy zawalone. Nie ma gumowych ścian i portfela. Odczuwamy to co dzień.
Niestety, "takiemu" kotu trzeba domu co ma czas i nie jest zakocony. Inaczej marne szanse na oswojenie.
Kciuki :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55362
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob paź 01, 2016 19:56 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

Melduję się.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob paź 01, 2016 20:04 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

I ja oznaczę teren... :wink:

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Nie paź 02, 2016 10:52 Re: (Krk) Zamurowane w piwnicy, siedzące w silniku... DT/DS

ASK@ pisze:Poproś o pomoc w kastracji Powszechną Sterylizację.
Zróbcie, jeśli da radę, im domki by miały gdzie zimować.

Domy mamy zawalone. Nie ma gumowych ścian i portfela. Odczuwamy to co dzień.
Niestety, "takiemu" kotu trzeba domu co ma czas i nie jest zakocony. Inaczej marne szanse na oswojenie.
Kciuki :ok:


W sterylizacji pomoże nam jedna z fundacji , ale nic więcej. Giziaki wrócą do nas, reszta na ulicę :(
Domków nie można zrobić, bo to jest teren zamknięty - teren wojskowy, oni tam też sobie średnio życzą kotów....
Wiem, byłoby znacznie łatwiej gdyby ktoś wziął je te kilka mcy temu, teraz ludzie się interesują, ale oswajać nikt nie chce.
Może się porywam z motyką na słońce, ale szkoda mi tych kociątek.... :(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 263 gości