Radyjko i inne krakowskie koty pod naszą opieką

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2016 21:42 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

melduję że mam kolejne wsparcie dla czarnulka na koncie - zapisuję na rozliczeniu.

Ogromne dzięki :1luvu: , jutro wet, więc czuję że nam trochę funduszy spłynie...
Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać ten wizyty,może i jestem w gorącej wodzie kąpana, ale jakoś się niepewnie czuję bez tego rtg i zaraz mi w głowie krążą czarne myśli że może czegoś niedopatrzyli, że może coś pęknąć, że nas coś zaskoczy...
A TFU!!!!!!

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 11, 2016 0:05 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Noooo zaskoczy Cię najbardziej to ,że... będzie wszystko w porządku!!! :mrgreen: Czarnowidztwo wykreślamy :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10833
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lis 11, 2016 12:55 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

NH, a dlaczego pytasz?


Pytanie w dzikim pędzie zadałam. Miałam nadzieję, że to gdzieś blisko i mogłabym jakoś pomóc, ale to drugi koniec miasta :( . Niestety, przy moim harmonogramie to niewykonalne.
Głęboki podziw dla pani karmicielki, no i dla Ciebie oczywiście :201494 .
To może dorzucę jakiś grosz, skromnie, bo sporo weterynaryjnych wydatków przede mną, ale choć tyle mogę zrobić.

Jaszmija smukwijna

 
Posty: 108
Od: Wto sie 19, 2014 13:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 11, 2016 13:17 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Czekam własnie na info od karmicielki jak będą już po wizycie (mają jechać ok 16) - ja nie dałam rady, bo siedzę w domu z chorym dzieckiem...

Przy okazji rozglądam się i próbuję połączyć jego opis z tym co wyszukuję w necie.
Może ktoś ma coś mądrego do napisania w temacie?

Jego opis :

Kot znaleziony na ulicy po wypadku komunikacyjnym. Powłuczy (cokolwiek to znaczy) tylnymi kończynami.
Temperatura 38,5 , wydolny krążeniowo-oddechowo. Węzły chłonne b/z
Błony śluzowe prawidłowe.
( tu 2 linijki o tym jaki kot agresywny i jak nie pozwala przeprowadzić badania.... :roll: )
Na zdjęciu bocznym widoczne złamanie kości kulszowej i podejrzenie przezpanewkowego złamania trzonu kości biodrowej, należy jednak wykonać zdjęcie brzuszno-grzbietowe w celu dokładnej analizy obrażeń miednicy.
I dopisek że zdjęcie musi być w stanie choćby częsciowej sedacji.

Co myślicie?
Ja wiem, ze to nieładnie być mądrzejszym od weterynarza, ale jakoś mnie jakaś niepewność trzyma.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 11, 2016 19:12 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Rób ogłoszenia z prośbą o dom stały jak i o rodzinę zastępczą. Wrzucaj do netu i to w każdej ilości.
Tak ostatnio udało sie znaleźć DT dla kotów z piwnicy. Dałam tylko ogłoszenie na prośbę ich opiekunki. Troszkę trwało ale udało się. Każdy sposób jest dobry.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt lis 11, 2016 21:36 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Ta wizyta u weta to dzisiaj?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt lis 11, 2016 23:01 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

ASK@ pisze:Rób ogłoszenia z prośbą o dom stały jak i o rodzinę zastępczą. Wrzucaj do netu i to w każdej ilości.
Tak ostatnio udało sie znaleźć DT dla kotów z piwnicy. Dałam tylko ogłoszenie na prośbę ich opiekunki. Troszkę trwało ale udało się. Każdy sposób jest dobry.

Póki co chyba nie mam co robić, bo nie wiemy jak będzie dalej - to dzikusek, więc adopcja w tym momencie i w tym stanie się nijak ma. :(
Karmicielka będzie pracowała nad jego oswajniem, liczę że się uda.

Baltimoore pisze:Ta wizyta u weta to dzisiaj?

Tak.
Byli. Kot dostał znowu zastrzyki.
Wet powiedział że idzie ku lepszemu ale trzeba czasu i kot powinien pozostać pod kontrolą.
Nie zrobił rtg znowu, bo stwierdził że naświetlenie kotu też nie pomoże a nic się nie dzieje, tylko trzeba dbać o jego stabilny stan.
Wspomagaczy też nie zalecił, kazał jedynie kot dobrze karmić, można nawet gotować mu mięsko z chrząstką.
No i tak...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 15, 2016 19:47 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Malec dochodzi do siebie.
Karmicielka ochrzciła go imieniem Dyzio , bo był taki bezimienny.
Młody ma się dobrze, ma apetyt, daje się nawet głaskać już gołą ręką, zaczął mruczeć <3
Niestety zaczął też wymiotować glistami, więc czeka nas odrobaczenie i inne ciekawe zabiegi.
Przed nami kolejna wizyta w tym tygodniu, ale namawiam na konsultację u innego weta.
Dziś byłam u mojej wetki i konsultowałam się, więc też stwierdzili ze powinno być powtórne rtg, odesłali mnie do dr Orła.
Muszę to obmówić z karmicielką.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 17, 2016 15:34 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

I co słychać u Dyzia? Byliście na konsultacji u innego weta?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw lis 17, 2016 21:05 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

zuzia96 pisze:I co słychać u Dyzia? Byliście na konsultacji u innego weta?

Tak, namawiałam ich aż do znudzenia i poszli do dr Orła ( z polecenia jako dobry ortopeda)
Jednak byli w tym mniejszym gabinecie bez sprzętu i dopiero jutro mają jechać do tej własciwej większej kliniki gdzie mają rtg.Przy okazji mały pewnie będzie miał pobraną krew i będzie odrobaczony i odpchlony.
Także trzymajcie kciuki.
:strach:

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 17, 2016 22:24 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

:ok: :ok: :ok: :ok: :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw lis 17, 2016 23:06 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Trzymamy, trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt lis 18, 2016 19:05 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

no i byli....

nie mam najlepszych wieści....
Miednica jest połamana i wyglada na to że wcale się nei zrośnie ot tak....
Coś tam z trzonu panewkowego też wyskoczyło ( przekręciłam to ale jutro będę miała fachowy opis wet od karmicielki)
W poniedziałek kot powinien leżeć na stole....

Edit : za wizytę zapłacili 157zł
w koszt wchodzi dobre rtg z opisem i morfologia
Ostatnio edytowano Pt lis 18, 2016 19:08 przez MajeczQa, łącznie edytowano 1 raz

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 18, 2016 19:07 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Biedny kocurek :(
Dobrze, że się upieraliście na rtg.
Rozumiem, że ma umówioną operację na poniedziałek?
Deklaruję wsparcie finansowe na leczenie.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt lis 18, 2016 19:28 Re: (Krk) Potrącony kocurek i Nelkowce w piwnicy.

Baltimoore pisze:Biedny kocurek :(
Dobrze, że się upieraliście na rtg.
Rozumiem, że ma umówioną operację na poniedziałek?
Deklaruję wsparcie finansowe na leczenie.

Zła jestem na siebie że nie męczyłam od razu tylko drugie tyle zostawiliśmy w pierwszej lecznicy za te cholerne zastrzyki.
Dobrze choć tyle że go nie bolało....

Umówioną jak umowioną, jeśli przyjdziemy to wet nas przyjmie i będzie operował po innych zabiegach.

nie wiem jak ja się odwdzięczę:1luvu:

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 365 gości