Batka pisze:Pomalutku, po cichutku uzbieramy.
Wiosną można zostawić kotów bez pomocy to dla nich ciężki czas.....
( w każdą inną pore roku też nie )
Damy radę!
Boję się tego marca, ale będziemy walczyć o kocice...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Batka pisze:Pomalutku, po cichutku uzbieramy.
Wiosną można zostawić kotów bez pomocy to dla nich ciężki czas.....
( w każdą inną pore roku też nie )
Damy radę!
Chiara pisze:Batka pisze:Pomalutku, po cichutku uzbieramy.
Wiosną można zostawić kotów bez pomocy to dla nich ciężki czas.....
( w każdą inną pore roku też nie )
Damy radę!
Boję się tego marca, ale będziemy walczyć o kocice...
Anna61 pisze:W sobotę 18 lutego pojechałam na pod pabianicką wieś ze znajomą po kotki na sterylizację, bo miały być 4.
Wysiadam z auta i uderza mnie potworny smród nie do wytrzymania. Idziemy dalej ze starszą panią do jakiś zabudowań gospodarczych gdzie ja głupia i naiwna w swojej nieświadomości chciałam skręcić do domu po koty. Wchodzimy do jakiegoś kurnika bo kury tam były, starsza pani pokazuje nam małą klatkę gdzie były przetrzymywała koty od piątku wieczorem jak było ustalone wcześniej.
Przez myśl mi nie przeszło, że te koty spędza mroźną noc praktycznie na dworze w klatce(same pręty metalowe) na kury bez jakiegokolwiek przykrycia chociaż szmatą.
Nastawiam się na dzikie koty a gdy uchylam wieko klatki widzę skulone i przerażone stworzenia.
Serce ścisnęło gdy zobaczyłam 2 maluszki tulące się do matki i babki jak się potem okazało z relacji starszej pani.
Zapytałam, czy gdyby któreś znalazło domek to czy można wydać i pani powiedziała, że wrócić może ta bura matka maluszków.
Bez problemu przełożyłam je do kontenerków i pani jeszcze powiedziała, że by tych maluszków nie zostawiła ale wnuczka chciała małe kotki (do zabawy zapewne) a do tego ktoś też chciał kotki, ale że to były podobno kociczki to ich nie wzięli.
Ja już nie utrzymałam języka na wodzy i powiedziałam, żeby oni wszyscy sobie przy trumnach kieszenie kazali porobić i tam niech sobie swój majątek do grobu zabiorą.
Następnie pojechałyśmy do lecznicy, bure maluszki zostały zaraz odrobaczone, jeden waga 80 deko a drugi około kilograma.
matka maluszków
i babka
Dzisiaj zawożąc kolejną kotkę kotkę na sterylizację poszłam po te z soboty kotki po sterylizacji (matkę i babcię) gdzie ta starsza była bardzo wyniszczona porodami.
Jakoś nie mogłam ich już zabrać w ich miejsce bytowania i zostawiłam jeszcze na parę dni dopóki pani doktór mnie nie pogoni.
Zdjęcia dzisiejszej szylkretki do sterylizacji nie mam bo zapomniałam z tego wszystkiego je zrobić, ale zrobię jak pojadę po nie.
Jeden bury maluszek już zaraz w sobotę znalazł domek a drugiego w poniedziałek z drugą czarną malusią odwiozłam.....
i na tym poprzestanę.
alab108 pisze:Przelałam 50,00 z bazarku
Tniemy dalej
Chiara pisze: https://www.facebook.com/powszechna.ste ... =3&theater
Chiara pisze:Po wczorajszym poście na fejsie trochę mi na koncie drgnęło, więc wzięłam się za płacenie faktur z zeszłego miesiąca, ale cały czas płyną kolejne.
No nic, w marcu tniemy jeszcze kocice, co ma być to będzie i tak PS zrobiła więcej niż mogłam marzyć...
Dziś spośród dziesiątek nowych zdjęć takie mnie urzekło.
https://www.facebook.com/powszechna.ste ... =3&theater
Pomagając Powszechnej Sterylizacji robicie dla kotów wielką rzecz!
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 512 gości