ewar pisze:Sterylizacja musi wcześniej czy później dać efekty.Pod hutą u mnie było ok.30 kotów.Teraz są dwie kotki, trzecia pojawia się dość nieregularnie.Oczywiście, większość tych kotów nie odeszła z przyczyn naturalnych, nad czym bardzo ubolewam, ale tak jest z bezdomniakami i na to wpływu nie mam, ale od wielu lat nie ma już tam kociaków.W innym miejscu wystarczyło trochę wysiłku i pieniędzy, żeby ciachnąć dwie ciężarne kocice i zabrać dwa kociaki ( już w domach) i zamiast karmić potężne stado wystarczy dwie kotki, zdrowe i zadbane już teraz.
Z mojego doświadczenia wynika jednak, że problemem największym są koty domowe, skazane na bezdomność, bo wyjazd, bo się dzieciom znudziły, bo kotka zaszła w ciążę...itd.Mieszkam w drugim co do wielkości mieście na Podkarpaciu, jest u nas kilka lecznic, jakiejś straszliwej biedy nie ma, ale wciąż ludziom szkoda wydać trochę pieniędzy na sterylkę, w końcu jednorazowy wydatek.I tak wciąż mam tymczasy.Dzikich kotów jest stosunkowo mało, w większości ludzie podkarmiają właśnie domowe koty, które kiedyś miały dom.Tak jest naprawdę.
Cieszę się bardzo, że PS nie odmawia pomocy kotom właścicielskim, bo często ich życie jest gorsze od wolno żyjących.
Bezdomność rodzi się z kotów domowych.