Strona 1 z 3

Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lip 22, 2016 13:21
przez Avian
Przeleciałam forum w poszukiwaniu informacji o nadczynności tarczycy. Wszystko co znalazłam, dotyczy kotów starszych, ponad 10-letnich. Mój ma ok 4 lat i wszystko wskazuje na to, ze ma problem z nadczynnością tarczycy (przynajmniej początkowe jej stadium). Do tego jest ogromny - masywny, wysoki, z szerokimi barami i karczychem, no i niezłym brzuchem ;) No a koty z nadczynnością powinny być chude, bo taki jest właśnie mechanizm działania nadczynności. Mój ma w tym momencie prawie 7kg, udało mi się zejść z nim z wagi o prawie 2kg ...

Czy ktoś miał/ma podobny problem - czyli młody, spasiony kot z nadczynnością?

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lip 22, 2016 13:29
przez Blue
Jeśli kocurek ma taką budowę - dobrze by było też sprawdzić jak pracują jego nadnercza.
Czasem zaburzona praca jednego z gruczołów dokrewnych idzie w parze z zaburzoną pracą innych (szczególnie gdy szwankuje przysadka - ale i proces autoagresywny też potrafi zaatakować kilka gruczołów).
Objawy wtedy potrafią się maskować, nawzajem przeplatać, przez to diagnoza jest trudniejsza.
Człowiek diagnozuje jeden problem (coś nie tak z tarczycą) i się cieszy że znalazł przyczynę problemów, a nie wie że prawdziwy kłopot siedzi sobie po cichutku i jątrzy.

Nadczynność tarczycy u młodego kota plus nietypowa budowa (szczególnie że nie pasująca do nadczynności, nie wszystkie koty z nią są chude, szczególnie na początku, ale nadwaga, masywność, przysadzistość - są z nią wręcz sprzeczne jako objawy) - podrążyłabym i sprawdziłabym kocurka bardziej hormonalnie.

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lip 22, 2016 14:47
przez Avian
Dzięki Blue za trop!

Próbuję go odchudzić od paru miesięcy i nic - nawet jak stracił kilogramy, to wizualnie wydaje się, ze jeszcze bardziej urósł :roll: Stwierdziłam, ze coś musi być nie tak i zadałam wetce zagadkę. Wskazaniem do badań tarczycy było ciągłe pobudzenie kota, strasznie szybko oddycha, nawet we śnie, do tego zawsze gorące uszy. Wciąż szuka zaczepki, kocie ADHD - kot, który nigdy nie śpi ;) Po tych objawach wetka stwierdziła, ze to wygląda na nadczynność tarczycy, mimo jego tuszy. No i faktycznie tak wyszło w wynikach (T4 3,2ug/dl - norma do 2,5)
Wszystkie wyniki w normie - i biochemia, i morfologia. Osłuchowo serducho ok, choć słychać przyspieszoną pracę. Jesienią robimy echo serca (chyba, ze EKG by wystarczyło?)
Na USG wetce udało się znaleźć tylko jeden płat tarczycy i nie zauważyła na nim zmian. Drugiego nie znalazła - no ale nie pozwoliłam golić kota, a on na tej swojej grubej szyi ma gęste futro :oops:


Blue, jak zbadać nadnercza?

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lip 22, 2016 15:26
przez Blue
Na pierwszy rzut warto zrobic usg u kogoś kto ma dobry sprzęt i się na tym zna - przy nadczynności nadnerczy pochodzenia nadnerczowego jest szansa zauważenia nieprawidłowości ich budowy, są większe niż normalnie. Istnieje też postać nadczynności nadnerczy przysadkowa - wtedy nadnercza sa zbudowane prawidłowo.
Trzecią postacią zespołu cushinga (nadczynności nadnerczy) jest ta wywołana sterydoterapią.

Objawy tej choroby rozwiniętej w pełnej krasie są dosyć charakterystyczne - ale warto pamiętać że najczęściej są to objawy w różnym stopniu nasilenia, jedne objawy są zaostrzone, inne mniej wyeksponowane. Bywają też zmienne w czasie.
Gdy kot dodatkowo choruje na coś innego - objawy mogą być dodatkowo dziwaczne, poprzeplatane z drugim zaburzeniem.
U kota z takim wyglądem, młodego, z nadczynnością tarczycy - bardzo poważnie wykluczyłabym zespół cushinga.
Jeśli usg tarczycy nie wykazało odczynu zapalnego w niej - to stawiałabym na przysadkowe pochodzenie.

Tu masz trochę o diagnostyce: http://www.portalweterynaryjny.pl/artykuly/endokrynologia/page3,nadczynnosc-kory-nadnerczy-zespol-cushinga-42.html

Pamiętaj o zmienności objawów, o zależności ich od specyfiki danego kota, chorób towarzyszących etc.
Nie każdy kot z zespołem cushinga to kot z wielkim brzuchem, z chudymi nózkami i wyłysiały na bokach.
Niektóre koty tyją w specyficzny sposób, inne maja obrzęki, niektóre zaczynają łysieć dopiero w mocno zaawansowanym stadium, ten kot ma jeszcze nadczynną tarczycę co wprowadza totalny chaos w metabolizm.

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lip 22, 2016 16:04
przez Avian
O ile objawy nadczynności tarczycy (poza nadmiarem ciałka kota) się u niego zgadzają, o tyle te towarzyszące zespołowi Cushinga juz nie. Dopytam wetkę jednak na wszelki wypadek.

Futro ma niezłe, choć dziwne, sztywne w dotyku - jak go rok temu zgarnęłam z działek miał cieniutkie futerko, chudziutki był bardzo. Wtedy bardzo pasowała do niego nadczynność tarczycy. Po miesiącach dobrego jedzenia futerko zrobiło się ładne i nabrał ciała. Za duzo nabrał.


Dima - czyli bohater tego wątku ;)
Obrazek

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lip 22, 2016 16:35
przez OKI
Przy nadczynności pochodzenia przysadkowego nadnercza też będą powiększone, tyle że symetrycznie.
Przy pochodzeniu nadnerczowym nadczynności zazwyczaj powiększone jest jedno nadnercze.
Najprościej jest zbadać poziom kortyzolu w moczu (a w zasadzie stosunek kortyzolu do kreatyniny), jako badanie przesiewowe - próbki z trzech dni pod rząd lub zbiórka dobowa (mniej więcej dobowa - chodzi o to, żeby pobrać kilka kolejnych próbek), bo jednorazowe badanie sika nie jest miarodajne.
U mojej kotki z zespołem cushinga w zasadzie nie było typowych dla tej choroby zmian w żadnych innych badaniach morfologicznych i biochemicznych, prócz poziomu kortyzolu i towarzyszącej cukrzycy/nieprawidłowej tolerancji glukozy. I z tego, co doczytałam, jest to dość typowe dla kotów.
Ale faktem jest, że nadmiarem energii to ona nigdy nie grzeszyła :(

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lip 22, 2016 19:23
przez Blue
OKI pisze:Ale faktem jest, że nadmiarem energii to ona nigdy nie grzeszyła :(


Ale ona nie ma jednocześnie nadczynności tarczycy :)
Gdy mój Miś miał w kocięctwie niedoczynność nadnerczy, tarczycy i nadczynność przytarczyc jednocześnie objawy miał kosmiczne.
Nawet gdy pozostała "czysta" choroba addisona - nie ma objawów typowo opisywanych dla niej u kotów.
Ma bardzo nasiloną atonię wszelkich mięśni i kłopoty z tym związane ( głównie z układem pokarmowym - momentalnie strasznie go rozdyma plus wiotczeje), to jego główny objaw (gdy jakiegoś powodu potrzebuje większej dawki sterydów a my nie zareagujemy na czas, na szczęście objawy ma bardzo widoczne a my się uczymy szybko co zwiększa u niego zapotrzebowanie na leki i takie sytuacje zdarzają się obecnie już bardzo rzadko) - plus charakterystyczny wynik jonogramu i potwierdzenie w badaniach. Absolutnie nie ma braku apetytu, wymiotów, czarnych stolców, depresji, chudnięcia etc. A jest w wynikach modelowym przykładem kota z ch. addisona. Ma maleńkie nadnercza, test stymulacji ACTH- klasyczny, wynik jonogramu bez leków lub na zmniejszonej dawce - jak z książki o ch. addisona.

OKI masz rację z wynikami usg - pokręciłam.

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lip 22, 2016 19:57
przez OKI
Blue pisze:
OKI pisze:Ale faktem jest, że nadmiarem energii to ona nigdy nie grzeszyła :(


Ale ona nie ma jednocześnie nadczynności tarczycy :)

Nie miała - to był guz mózgu :(
I to nie klasyczny gruczolak przysadki, tylko duży najprawdopodobniej oponiak w śródmózgowiu - ale w jakiś sposób zmuszał przysadkę do nadprodukcji ACTH.
Oba nadnercza były mniej więcej równomiernie powiększone i to był jedyny sygnał, żeby zrobić dalsze badania w kierunku cushinga (najpierw oznaczenie kortyzol/kreatynina w moczu, potem test hamowania dexometazonem).
Jonogram, leukogram, próby wątrobowe - wszystko było w normie.
Z takich normalnych badań wychodziła tylko niewielkiego stopnia cukrzyca i silnie obniżony CW moczu przy prawidłowych parametrach nerkowych.
Tylko u kota to jeszcze za słabe podstawy, żeby od razu podejrzewać cushinga.

Z drugiej strony, kortyzol niekoniecznie będzie działać "spowalniająco" - w końcu to hormon stresu i młodego kota jego nadmiar może trochę nakręcać.

Ale żeby nie było tak pesymistycznie, to jako właścicielka niewielkiego stopnia nadczynności tarczycy mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że gdybym się chciała roztyć, to nie sprawiłoby mi to najmniejszego problemu ;)
Nie mam problemu z utrzymaniem linii, ale gdybym zawsze jadała tak, jak lubię, to wyglądałabym jak kolumbryna :twisted:

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Wto lis 15, 2016 18:14
przez Avian
No to wracam do tematu, bo wciaż aktualny.

Zrobiłam w miedzyczasie jeszcze dwie powtórki badania T4 całkowitego - raz w górnej granicy i teraz przed tygodniem znów mocno ponad normę. Do tego ma teraz podwyższony mocznik i kreatynine (mocznik 90, krea 1,8). Nie udało sie wciaz zrobić pełnej biochemii i elektrolitów - surowica wciąz jest lipemiczna i lab sobie nie radzi (po 16 godzinach głodówki ...). Za 2 tygodnie kolejna próba - krew pójdzie do innego labu.

Dzisiaj wreszcie udało się na dobrym sprzęcie zrobić USG - Dima testował nową głowicę, w obecnosci 4 specjalistów 8)
Tarczyca nie zmieniona, żadnych guzów itp, nie jest powiększona. Nadnercza niezmienione. Nerki, wątroba, jelita ok.

Powiedziałam o zespole Cushinga - weci zaskoczeni pomysłem, bo niby niemal się nie zdarza u kotów. Twierdzą też, że jego objawy nie pasują do Cushinga. Moja wetka ma dziś usiaść na spokojnie, zebrać wszystko co mamy do tej pory i pomyśleć co dalej.
W sobotę jedziemy na badanie cisnienia krwi.

Nadal jest hipopotamem, wg mnie coraz wiekszym, choć waga niby ciut niższa - 7 kg. Ja juz nie wiem, czy on nie puchnie, bo przeciez od czego nabierałby w takim tempie masy :roll:

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Wto lis 15, 2016 18:31
przez color1
Avian, a tak wracając do początku, co konkretnie skłoniło cię do zrobienia diagnostyki ? Czy to że duży i "dobrze odżywiony" to była jedyna przesłanka ? Czy może jakieś inne niepokojące objawy kot miał ?

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Wto lis 15, 2016 19:36
przez Avian
Ciągłe pobudzenie, bardzo szybki oddech, nawet przez sen, bardzo ciepłe uszy i poduszeczki łapek. Do tego masa - tak, zaniepokoiła mnie, bo kiedy zaczął szybko przybierać od razu zastosowałam modyfikację diety i nie miał prawa przybierać w takim tempie, będąc przy tym tak ruchliwym kotem.

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Wto lis 15, 2016 20:12
przez Blue
Ch. Cushinga jak najbardziej występuje u kotów, może nie jakoś zastraszająco często ale nie jest to tak rzadka choroba jak ch. Addisona - a jak by nie było mam Misia w domu z tą chorobą.
Inna sprawa że diagnozowanie chorób endokrynologicznych u kotów (poza nadczynnością tarczycy) leży i kwiczy, masa chorych kotów jest po prostu nie zdiagnozowana.
Nie sądzę że Twój kocurek ma akurat to, pewnie nie ma, to była tylko sugestia.
Ale nie zgadzam się z tą ponoć niezwykłą rzadkością.

Przy lipemii na czczo - trzeba by dokładnie przebadać trzustkę.
W usg była wyraźnie widoczna? Wszystko z nią ok?

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Wto lis 15, 2016 20:38
przez Avian
Tak, trzustka wg wetów ok - ledwo ją było widać, co ponoć jest dobrym znakiem. Nie jest powiększona.
To tak wygląda, jakby miał bardzo spowolniony metabolizm.

Nigdzie nie znalazłam wzmianki o młodym kocie z nadczynnoscią, ale moja wetka uwaza, ze po prostu większosć ludzi nie zauważa takich sygnałów jakie ja np widzę u Dimy. No bo co - że kot ruchliwy? Że dużo je? Ciepłe uszy? Ja wetce nie marudziłam, że to pewnie tarczyca i ma badać. Ja wspomniałam tylko przy kontroli o tym, co zauważyłam i co to może oznaczać. Sama stwierdziła, że wygląda jak nadczynność tarczycy i zaproponowała ukierunkowane badania krwi.

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lut 10, 2017 12:10
przez Avian
Wracam do tematu.

W skrócie, na czym teraz stoimy. Dima po kilku badaniach T4 miał stwierdzoną nadczynność tarczycy. Wetka zaleciła Thiafeline. Dodatkowo pojechałam z nim na badanie ciśnienia krwi - kardiolog podczas osłuchiwania wyłapała szmery, więc dodatkowo zrobiła echo serca.
Wyniki badania - duże nadciśnienie (ponad 260), tachykardia i już początki HCM. To wszystko jako rezultat nieleczonej dotychczas nadczynności tarczycy.

Od 2 miesiecy Dima jest na lekach na nadczynność (Thiafeline, od 10 dni Carbimazol ale wracamy do Thiafeline) i na lekach obniżających ciśnienie (Diltiazem)
Po miesiącu T4 w normie, po dwóch miesiącach mamy wyraźną niedoczynność :( Zmniejszyliśmy o połowę dawkę leków na nadczynność.
Wczoraj miał badanie ciśnienia, jest o połowę niższe niż 2 miesiące, za niskie ...
Faktycznie ten spadek ciśnienia i niedoczynność tarczycy widac po kocie - dużo śpi, mało je, jest wyciszony, jak nie on.
Plusem leczenia jest spadek wagi - nie rzuca sie już na żarcie, do tego nie dostaje suchej karmy i obecnie waży 6,7kg. Widać, ze schudł, szczególnie jak sie spojrzy z góry - widać wyraźne "wciecie w pasie".

Oczywiście od dziś mniejsze dawki Diltiazemu (ale niewiele mniejsze, taka decyzja kardiologa).

Moja wetka coraz bardziej skłania sie do myśli, że to nie problem z tarczycą. Mówi, ze jeszcze nie miała kota, który po 2 miesiącach standardowego leczenia wpadł w tak mocną niedoczynność. Niestety pomysłów brak poza zmniejszaniem dawek leków. Nie wiemy gdzie szukać.

Re: Nadczynność tarczycy u młodego spaślaka

PostNapisane: Pt lut 10, 2017 12:41
przez Patmol
temat mnie interesuje +zaznacz sobie