Blue, OKI - pogubiłam się trochę w tym co pisałyście wcześniej. Bo przysadka sie już pojawiła w Waszych postach, ale w kontekście nadnerczy (?). Dlatego były sprawdzane nadnercza - sa niezmienione na USG.
Zaczęłam teraz czytać o przysadce - o "gigantyzmie"
Giganta se hoduję
Mam teraz urlop i moze wreszcie uda się złapać mocz na badanie w kierunku Cushinga (choć wetka twierdzi, że na bank nie ma).
Jak sie sprawdza przysadkę? RTG? Choć pewnie lepszy byłby rezonans ...
TSH? (wg mojej wetki TSH w ogóle nie jest miarodajne u kotów - zresztą miał badane chyba z 3 razy i w normie)
ACTH? - to na Cushinga, tak?
Hormon wzrostu? - może by było warto, jak on taki duży i wciąż się rozrasta
PTH - laby nie chcą robic z krwi z wysyłki, tylko na miejscu pobranie.
Podpowiedzcie coś z Waszych doświadczeń, bo trochę sie miotam po omacku