Strona 1 z 32

Koci osesek - raczej duży kocur;) i mały problem...

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 19:52
przez Pati108
Witam!
Wiem, że wątków o tym było mnóstwo ale na prawdę nie mam czasu wszystkiego czytać a to co znajduje nie odpowiada na moje pytania. Więc przepraszam za założenie osobnego tematu.
Sytuacja wygląda następująco, w niedziele rano znaleźliśmy na trawniku małego kociaka. Miał może parę godzin, pępowina była mięka, ślepy, głuchy.
Czekaliśmy godzinę kotka nie wróciła a ponieważ było zimno i mokro, (muchy już na małym trupku zdążyły złożyć jajka) zabrałam go do domu. Nigdy wcześniej nie chowałam takiego maleństwa, gdzieś na forum znalazłam na szybko przepis na krowie mleko z żółtkiem i olejem rzepakowym i młody przez pierwszą dobę dostawał to do picia. Na drugi dzień kupiłam już bebiko, a na trzeci doszło mleko zastępcze dla kociąt DOLMITKAT dolfosu,
W pierwszy dzień młody zrobił brzydką zieloną kupe, w poniedziałek było tylko kilka czarnych bobków. Na trzeci dzień w końu wyszła normalna kupka ale od tego dnia walcze z zaparciami. Nie wiem co robie żle, młody ma spory apetyt, byłam u weterynarza ale Pani nie zna się na małych kociakach, dała tylko antybiotyk na katar który też go męczy. Brzuch mu masuje, po półgodzinnej sesji, wyszły dziś tylko dwa suche bobki. Wczoraj wieczorem było lepiej bo załatwił się w końcu. martwie się bo brzuszek ma dość wzdęty. Podaje herbatke z rumianku, ale młody zdecydowanie woli mleko. Mleko już dziś mocniej rozwadniałam wodą.
Prosze powiedzcie mi czy mały może robić kupkę tylko raz na dzień? Siusia normalnie. Jutro jak pojade z nim do weta, po kolejna porcje antybiotyku mam zaproponować lewatywe? co zrobić by kupa była rzadsza? Może znacie dobrego weta z bydgoszczy ktory zajmował się już takim maleństwem?

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 20:14
przez ASK@
Byłabym ostrożna z jazdami do weta bo może coś złapać. Jeśli już to własny kocyk do położenia trzeba mieć.
Kociak winien być trzymany w cieple. Poduszka elektryczna czy butelka z ciepła wodą owinieta w polar. Termofor. Wszystko położone tak by mógł zejść. Cieple gniazdko i jakiś misiak do wtulenia. Noszę malce na sobie jeśli mogę. W kapturze bluzy założonej odwrotnie i powiązanej by nie wypadł.
Nie mieszaj mu tak żarcia bi to nie zdrowe dla jelit. Dodaję do karmy 2x dziennie po 2 krople Espumisanu dla niemowląt. Odgazowuje jelita. Można podać odrobinę parafiny płynnej zakupionej w aptece.
Co dzień o tej samej porze co dzień ważenie dzieci robię. Muszą przybywać. Inaczej coś nie tak. Zakładam zeszyt i wpisuje wagę i ile zostało zjedzone.
Kciuki

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 20:25
przez Bastet
Lepiej nie chodzić za często do weta z takim maluszkiem nieszczepionym. Ja moje koty nieszczepione niestety u weta panleukopenią zaraziłam... a maleństwo nieszczepione nie ma z tym żadnych szans. 3mam kciuki za Twoją opiekę. To niełatwe zadanie.

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 20:25
przez Pati108
ma słoik owinięty ręcznikiem, ciepło, brzuch masowany, chodze do pracy to nie mogę mieć go ciągle przy sobie, zrywam się tylko co dwie trzy godziny na karmienie i masowanie brzucha. Młody przybiera na wadze, u weta jak jestem to tylko w kartoniku swoim siedzi. Rośnie co widzę po nim. wage dostane dopiero w poniedzialek. jesli dzis nie zrobi kupki nie bedzie tragedi?
Z gory przepraszam za ta swoja panike ale sie przywiazalam do niego cholernie...
mlody ma straszny katar, wlasciwie od kiedy go znalazlam to jak go leczyc jak nie u wterynarza?

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 21:01
przez Bastet
Rozumiem.. sama bardzo przywiązuję się do maluszków. Może wet mógłby dać Ci do domu niektóre leki, i sama byś mu podawała? A do weta wtedy rzadziej, w miarę możliwości. Sama nie wiem... Przede wszystkim teraz kotek musi mieć ciepło, pełny brzuszek, masowanie brzuszka, musi się załatwiać. I rosnąć. Nabierać siły. ASK@ dobrze radzi, jak postępować z takimi maluchami. Dać mu też poczucie, że jesteś przy nim.

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 21:40
przez Baltimoore

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 21:41
przez Gretta
Pati108 pisze:ma słoik owinięty ręcznikiem, ciepło, brzuch masowany, chodze do pracy to nie mogę mieć go ciągle przy sobie, zrywam się tylko co dwie trzy godziny na karmienie i masowanie brzucha. Młody przybiera na wadze, u weta jak jestem to tylko w kartoniku swoim siedzi. Rośnie co widzę po nim. wage dostane dopiero w poniedzialek. jesli dzis nie zrobi kupki nie bedzie tragedi?
Z gory przepraszam za ta swoja panike ale sie przywiazalam do niego cholernie...
mlody ma straszny katar, wlasciwie od kiedy go znalazlam to jak go leczyc jak nie u wterynarza?

Jeśli zrobił wczoraj, to OK.
Kup i podaj Espumisan w kroplach, o którym ASK@ pisała, naprawdę pomaga.

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 21:43
przez Pati108
A takie zaparcie jest bardzo niebezpieczne?
Sama już nie wiem czy powinnam się tak przejmować. Kociak je, rośnie, zrobię jak radzi ASK, po prostu wyczytałam że taki maluch to powinien kupę robić trzy razy na dzień, a mój robi raz i to w wielkich bólach. Jest tyle informacji, ale ktoś mi poradził, że o pomoc to tylko pisać tu, bo najbardziej doświadczeni ludzie. Parafiny bałam się podawać bo podobno łatwo o zachłystowe zapalenie płuc. próbuje jutro z espumisanem i nie będę kombinować z mlekiem. (swoją drogą to też przeczytałam, że kociak żeby miał luźniejsza kupkę to więcej wody do pokarmu). Na prawe bardzo mało fachowej wiedzy jak zajmować się takim szkrabem...
Jutro wrzucę parę zdjęć jak ta moja znajda wygląda.

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 22:05
przez Pati108
DZięki wszystkim za pomoc, jutro zamelduje jak wygląda sytuacja

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Sob lip 16, 2016 5:12
przez ASK@
Mleko winno być gęstości śmietany. Wodą się nie wyżywi. Do mleka dodaję na początek strzykawki parafine. Delikatnie się podaje i to i mleko. Obu płynami zalać kota można. Malce karmi się w pionie bardziej . jak jest niespokojny to trzeba odpowietrzyc- jak u dzieci. I znów wrócić do karmienia. Parafina daje poślizg kupalowi podczas wyjścia.
Dobrze jest położyć podkłady to widać na nich czy plamki moczu zostają. Małe koty często załatwiając się płaczą więc to normalne.

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Sob lip 16, 2016 8:40
przez Meteorolog1
No to mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za kociaka :201461

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Sob lip 16, 2016 8:59
przez Kazia
Takie kilkudniowe maleństwa powinny mieć rzadsze jedzenie, do ok tygodnia. Zbyt gęste i treściwe powoduje właśnie zaparcia. Zaparcie jest bardzo niebezpieczne dla takiego oseska, może być wręcz śmiertelne.
Dopiero jak kociak ma przynajmniej 7 dni, można dawać mleko o gęstości wg przepisu.

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Sob lip 16, 2016 9:26
przez Pati108
No to teraz znowu jestem w kropce... Od wczoraj w nocy podaje mleko według przepisu, 1 miarka mleka na dwie miarki wody, Młody je jak szalony, budził mnie w nocy trzy razy, wcześniej sama wstawałam i ja jego budziłam. Rano po podaniu delikatnie parafinki do pyszczka, w końcu po masażu brzuszka zrobił małą kupkę. Niepokoi mnie to, że są one takie twarde i zbite. I nie wiem czy to z powodu za gęstego mleka (ale przecież rozrabiałam) czy wręcz przeciwnie za mało treściwe? Młody według moich szacunków dziś będzie miał 6 dzień. To może jednak nie rozrabiać tego mleka? Czy to może jednak mleko jest ciulowe i kupić jakieś lepsze? Np. Royala?
Espumisan kupiony, podam jak wrócę,

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Sob lip 16, 2016 10:24
przez ASK@
Dzięki Kazia. Moje najmniejsze miało coś z 7 dni więc tak zalecono karmić. I tak przekazuję zakładając, że wsio ok.
Kciuki

Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

PostNapisane: Sob lip 16, 2016 10:29
przez Pati108
ok, będę mocniej karmę rozwadniać. tak choć z dwa, trzy dni póki kupka się nie unormuję.