Strona 1 z 26

W karton.Julka FIP ['] Julek w DS, Milka z Franią razem w DS

PostNapisane: Śro lip 13, 2016 19:05
przez Anna61
Życie nas cały czas zaskakuje i tak naprawdę przeraża.
Przedwczoraj dzwoni do mnie znajoma która prosi o tymczas dla 8 tygodniowych czterech kociątek. Ja odmawiam bo nie mogę, mam już pod swoją opieką 18 kotów i sama mam kiepską sytuację. viewtopic.php?f=1&t=172120

Od słowa do słowa wyjaśnia się dlaczego te maleństwa szukają tymczasu.
Otóż w fundacji mieli pp i każde wzięte kolejne maleństwa są narażone na śmierć. Do mnie zadzwoniono jak już osoba była praktycznie w rozpaczy a facet chciał wywieźć maleństwa do lasu ''jak pani ich nie weźmie to wywiozę do lasu'' a cała sprawa zaczęła się gdy kocica miała małe i facet natentychmiast chciał się ich pozbyć. Znajoma uprosiła wtedy pana aby zostawił maluszki do samodzielności i wtedy je zabierze jak i wysterylizuje kocicę.
Sytuacja od tamtego czasu się zmieniła, bo kilka koteńków zabiła panleukopenia i nie rozsądnym by było branie do tych domów kolejnych kociąt.
Ale co w takim razie teraz z tymi kociakami, wszyscy albo zapchani kociakami, albo nikt nie chce, choć rady typu w karton i na Marmurową znaczy w karton i do schroniska w Łodzi to łatwo się daje, i to przez osobę z Łodzi znającą realia schroniska i życia tam kociąt.
No nic, serce wygrało z rozumem, bo skoro nikt, to ja rąk nie umyję od problemu.
Zabrałam wczoraj po obiedzie maleństwa z lecznicy gdzie były jeszcze z matką która czekała na sterylkę. Maleństwa wyglądały zdrowotnie nieciekawie bo na łapkach gołe place prawdopodobnie od grzybicy. Zostały odrobaczone i odpchlone Advocatem. Do tego 2 maluszki kichają i jeden bardzo rzęzi.
W domu dałam do jedzenia to co miałam od innych kotków, suche RC dla bebisiu wcinały, potem dałam mokrą animondę przy której pchały się jeden przez drugiego. Pięknie załapały co to kuwetka i żwirek CBE+ i co miało być po odrobaczeniu to było.

Dzisiaj widząc, że białobura dziewusia bardzo rzęzi, kicha i ropieją oczka oraz, że u pozostałych maluszków też widać oznaki chorobowe zdecydowałam jechać od razu do lecznicy.
To ta dzidzia :(

Obrazek Obrazek

Otóż moje przypuszczenia się potwierdziły, ta dzidzia miała prawie 40 stopni gorączki, oczka czerwone od zapalenia spojówek i ropiejące oczka oraz szmery w płuckach. :(
Trikolorka podobnie choć w mniejszym stopniu, białoczarna tak samo i w najlepszym stanie czarny chłopczyk ale i u niego już widać lekko zaczerwienione spojówki lecz osłuchowo bez szmerów. Została też poprana zeskrobina do badań z tych dwóch najbardziej plamiastych dziewczynek ale wynik za około 2 tygodnie dopiero.
Do tego, jakby było mało to w lecznicy pani doktor zobaczyła jeszcze wychodzące z doopki człony tasiemca.
Kocięta dostały antybiotyki, (ta jedna z gorączką jeszcze tolfę) i witaminy.
Do domu gentamycynę którą mam zapuszczać 3 razy dziennie każdemu i immunodol na podniesienie odporności.
Do tego mam rozrabiać szampon Malaseb i smarować łapki co 2-gi dzień i w piątek znowu do lecznicy.

Teraz zdjęcia dzieciaczków o których jest mowa.
Pierwsze zdjęcie po włożeniu ich do klatki i daniu suchego RC.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Proszę o pomoc w zakupie dla nich karmy i żwirku.

Koszy leczenia dzieciarni bierze na siebie Miauczykotek.

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Śro lip 13, 2016 20:00
przez puszatek
nie jestem w stanie pomóc finansowo, mogę tylko podziwiać to co robisz, Aniu :201494 :201494 :201494

biedne malusie, pod Twoją opieką dojdą do siebie tylko wściekła jestem na brak ludzkiej odpowiedzialności...

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Śro lip 13, 2016 20:57
przez annakk
zdefiniowalam przelew

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Śro lip 13, 2016 20:58
przez Atta
.. coś niespodziewanego ! Duża ta niespodzianka :|

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Czw lip 14, 2016 7:33
przez mb
Biedactwa :(

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Czw lip 14, 2016 8:12
przez Anna61
annakk pisze:zdefiniowalam przelew

Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie, :1luvu: dziękuję w imieniu tych dzieciaczków. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Czw lip 14, 2016 10:59
przez Anna61
Wczoraj zapomniałam jeszcze napisać, ze wszystkie kocięta mają bardzo powiększone węzły chłonne. :(

Oczka mają nieciekawe ale od wczoraj jakby mniej ropnej wydzieliny po zakraplaniu gentamycyną.

Obrazek

Obrazek

Na łapinkach duże zmiany :( na drugim zdjęciu zmiana od wewnątrz łapki :(

Obrazek Obrazek

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Czw lip 14, 2016 18:36
przez Atta
Olercia, często maluchy mają problemy ze ślepkami :( Ale na łapkach to zmiany grzybicze czy coś innego?

Przy okazji takich sytuacji irytuje się na ludzi, którzy widzą problem ,gdy mleko się rozleje. Bo przecież "sprawa zaczęła się gdy kocica miała małe i facet natentychmiast chciał się ich pozbyć". Jakby nie mieli świadomosci, że niesterylizowana kotka wcześniej czy później nadciągnie do domu z małymi. Nie chce sie nimi właściciel zajmowac to przynajmniej powinien ponosić jakieś koszty - mam ochotę to wykrzyczeć temu i innym podobnym, nieprzejmującym się ludziom ! :placz:

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Czw lip 14, 2016 19:22
przez Blekitny.Irys
Oj Aniu, brak słów.
W tej chwili mogę tylko potrzymać kciuki :( :ok:

Ludzka głupota, nieodpowiedzialność... Czy to się kiedyś zmieni ?

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Czw lip 14, 2016 20:22
przez Anna61
Atta pisze:Olercia, często maluchy mają problemy ze ślepkami :( Ale na łapkach to zmiany grzybicze czy coś innego?

Przy okazji takich sytuacji irytuje się na ludzi, którzy widzą problem ,gdy mleko się rozleje. Bo przecież "sprawa zaczęła się gdy kocica miała małe i facet natentychmiast chciał się ich pozbyć". Jakby nie mieli świadomosci, że niesterylizowana kotka wcześniej czy później nadciągnie do domu z małymi. Nie chce sie nimi właściciel zajmowac to przynajmniej powinien ponosić jakieś koszty - mam ochotę to wykrzyczeć temu i innym podobnym, nieprzejmującym się ludziom ! :placz:

Wyskrobina poszła do badań ale to trwa ze 2 tygodnie.
Przemywam im te zmiany szamponem co dostałam z lecznicy.

To bezdomna kotka która okociła się na działkach. Facet jutro ma przyjechać po nią do lecznicy i zabrać ją tam z powrotem. :(

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 8:58
przez Anna61
Blekitny.Irys pisze:Oj Aniu, brak słów.
W tej chwili mogę tylko potrzymać kciuki :( :ok:

Ludzka głupota, nieodpowiedzialność... Czy to się kiedyś zmieni ?

Jeszcze pewnie nieprędko się to zmieni. :(

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 16:28
przez Anna61
Maleństwa już po wizycie w lecznicy.
Dostały kolejne porcje zastrzyków i wyprawkę leków do domu aby już nie stresować ich wyjazdami i nie narażać na podłapanie jeszcze czegoś w lecznicy bo kolejne kocięta chorują. :(
Mam nadzieję, że sobie poradzę z podawaniem antybiotyku, bo immunodol łykają choć bronią się przy tym niemiłosiernie. :wink:
Ta najbardziej chora białobura dziewczynka już bez temperatury i szmery z płuc cofają się, ale cały czas dzidzia bardzo rzęzi ale już nie oddycha przez pyszczek.
Wszystkie przybrały ładnie na wadze i pani doktor zadowolona.
Ten czarny chłopczyk jest bardzo przytulaśny, taki cycolek i aż mi się serce kraje jak widzę go wpatrującego się we mnie.
Dziewczynki też przytulaśne, ale u nich ta potrzeba bliskości z człowiekiem nie jest tak widoczna choć też mruczą jak je miziam.
Muszę bardzo uważać aby nic nie przenieść na moje stado, bo wtedy byłaby tragedia. :strach:

Na tym zdjęciu z 13 lipca widać oczka opuchnięte i zaczerwienione :(
Obrazek Obrazek

Myją się nawzajem :1luvu:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Na razie jeszcze się mieszczą razem na hamaku :1luvu:
Obrazek Obrazek

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 17:18
przez marivel
podeślę coś kotuszkom :kotek:

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Pt lip 15, 2016 20:43
przez Anna61
marivel pisze:podeślę coś kotuszkom :kotek:

W imieniu kotuszków bardzo dziękuję :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Łapulka ze zmianami :(
Obrazek

Re: W karton i na Marmurową. Malutkie 4 chore parchlaczki.

PostNapisane: Sob lip 16, 2016 20:25
przez Anna61
Malusie już mają oczka zakroplone, dostały immunodol a wcześniej umyłam im w malasebie te zmienione miejsca.
Dostały kolację, umyły się i mam nadzieję, że pójdą spać bo na razie wojują.

Śliczniusie dzieciaczki no nie? :1luvu:
Obrazek Obrazek

Cycuś chciałby na rączki :crying: :1luvu:
Obrazek Obrazek