Była sterylizowana przez fundacyjną wetkę, z olbrzymim doświadczeniem. Szew dla kotów wolnożyjących, kryty, bez konieczności wyciągania szwów, po 7 dniach miałam zdjąć kaftan i wypuścić. Po 5 - zauważyłam gulkę.
Koki-99 pisze: Może gdybym wcześniej coś zauważyła i pojechała do lekarza
Nic by to nie zmienilo, wrota przepukliny muszą zostać zszyte ponownie,innej metody nie ma.
W jednym i drugim wypadku - musiał rozejść się szew wewnętrzny, prawdopodobnie źle zakończony/za krótko przycięty. Lub skłonność osobnicza.To się zdarza, także u ludzi, którzy wszak mają świadomość ograniczeń po operacjach brzusznych . U Mendy ja się upierałam, że to przepuklina, asystentka twierdziła, że uczulenie na szwy, wyszło na moje - dziecię moje najmłodsze (ludzkie) - miało trzy przepukliny.
Ruda, z avatara, była sterylizowana w typowy sposób - wróć - byla sterylizowana podczas cesarki, usuwającej martwe płody. Miala luźny kaftanik, szew przez cały brzuch, skakała już następnego dnia, min na wysoki stół, biegała po drzewach ( na smyczy). Dawno to bylo, post factum dowiedziałam się, że tak nie wolno, wet mnie nie uprzedził. Nic się nie stało.
Myślę, że ponowne zszycie powlok wewnetrznych będzie tym razem skuteczne - bez wzgl na to czy kotka będzie skakać czy nie.