Strona 46 z 105

Re: Tulinek, czyli kot, który...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 11:06
przez alessandra
Wszystkim naszym przyjaciołom życzymy spokojnych świąt :)

Obrazek

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 11:08
przez alessandra
bo wesołe to nie bardzo- znalazłam martwego mojego piwnicznego kotka , pięknego duzego buraska -nie wiem jak i dlaczego, leżał martwy w budce w posłanku :(

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 11:17
przez Katia K.
Tak strasznie mi przykro :cry: Koszmarne doświadczenie. Dla Ciebie, bo jemu już wszystko jedno. Takie to parszywe życie bezdomnego kota :cry:

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 14:45
przez mahob
To okropne :( Bardzo mi przykro :( Szkoda koteczka.... mam nadzieję, że nikt mu nie zrobił krzywdy?

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 15:02
przez mir.ka
współczuję :(

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 15:12
przez alessandra
mahob pisze:To okropne :( Bardzo mi przykro :( Szkoda koteczka.... mam nadzieję, że nikt mu nie zrobił krzywdy?


Nie było widocznych żadnych ran, uszkodzeń, był zwinięty tak jak do spania, chcę obraz zamazać , bowiem najokropniejsze było to,że z pysia wychodziły mu robaki -czy mógł mieć ich tyle,że go udusiły? Koty wolnożyjące radzą sobie z tym , czy były one następstwem śmierci ?- czuć było już zapach rozkładu ...nie wiem... mógł mieć w osierdziu robaki, z tym by sobie nie poradził :( (nie pytajcie jakie, bo zwiałam tak mną torsje ciągały i mój tato zajął się resztą...pochował go w najbliższym lesie...)
Teraz do piwnicy schodzę co 2-3 dzień, maja tam dystrybutor z sucha karmą, tylko w zimie codziennie i z ciepłym mokrym schodziłam; kotka widziałam na podwórku jeszcze w zeszłym tygodniu, jak wędrował gdzieś sobie za kocimi sprawami, w zimie często spotykałam go w piwnicy, gdy zrobiło się ciepło bywał, co stwierdzałam po znikaniu jedzenia czy wody . Potworne doświadczenie...

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 15:14
przez anita5
:cry:

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 15:18
przez mir.ka
alessandra pisze:
mahob pisze:To okropne :( Bardzo mi przykro :( Szkoda koteczka.... mam nadzieję, że nikt mu nie zrobił krzywdy?


Nie było widocznych żadnych ran, uszkodzeń, był zwinięty tak jak do spania, chcę obraz zamazać , bowiem najokropniejsze było to,że z pysia wychodziły mu robaki -czy mógł mieć ich tyle,że go udusiły? Koty wolnożyjące radzą sobie z tym , czy były one następstwem śmierci ?- czuć było już zapach rozkładu ...nie wiem... mógł mieć w osierdziu robaki, z tym by sobie nie poradził :(
Teraz do piwnicy schodzę co 2-3 dzień, maja tam dystrybutor z sucha karmą, tylko w zimie codziennie i z ciepłym mokrym schodziłam; kotka widziałam na podwórku jeszcze w zeszłym tygodniu, jak wędrował gdzieś sobie za kocimi sprawami, w zimie często spotykałam go w piwnicy, gdy zrobiło się ciepło bywał, co stwierdzałam po znikaniu jedzenia czy wody .


mógł się zatruć, nawet myszą, teraz sa trutki, które nie działają od razu, tylko gryzoń pada dopiero po kilku dniach, kot złapie taka myszkę i też padnie, nie wiem jak mozna stosować cos tak okropnego
jak umarł kilka dni wcześniej to chyba raczej normalne ,że robaki mu wychodziły, bo one od razu zaczynaja się legnąć

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 16:30
przez morelowa
Przytulanie Ci się Olu, należy i głaski :201461

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 16:50
przez gatiko
Olu, zdrowych dla Was wszystkich i spokojnych.

Okropne, to co napisałaś... Biedny koteczek (*) <3 ( Ty też )... Paskudne uczucie. Maleńki .. :-(

Re: Tulinek, czyli kot, który...

PostNapisane: Pt kwi 14, 2017 18:16
przez MaryLux
alessandra pisze:
MaryLux pisze:Tóliś, jak myszlisz, czy ja jesztem pienkna?
Manisława


Mania, no ja to bym nie tyko Tfe łąpusie sfocił i na plakat , ale całom Maniem :1luvu: , wjesz, na konkursie dali specjalnie żeby tyko kawałek kota było, bo Duże som zazdrosne,że nie som takie pjenkne jak te damy w futrze T. :mrgreen:

Tuliś, Ty komplemenciarzu!

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Sob kwi 15, 2017 8:14
przez mir.ka
Obrazek

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Sob kwi 15, 2017 13:03
przez alessandra
dla Cioteczek z pozdrowieniami Rolfik <3
trochę w pościeli :oops: ale Cioteczki wybaczą :wink:

ObrazekObrazekObrazek

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Sob kwi 15, 2017 13:26
przez morelowa
Rolfik, draniu, jak się dziś czujesz?
Poza tym, że Ci duża nie pościeliła porzadnie łóżka na dzień... :roll:

Re: Tulinek, czyli kot, który...spokojnych ...

PostNapisane: Sob kwi 15, 2017 13:34
przez kocka
wesołych świąt dla całej drużyny od Kminka Gwiazdki i Dużej :D